Były szef i wiceszef CBA nie stawili się przed komisją śledczą. Będą wnioski o ukaranie

Były wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek nie stawił się na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa
Szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka: przyjdzie pora na każdego

Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Andrzej Stróżny i były wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek nie stawili się w poniedziałek na posiedzeniu komisji śledczej do spraw Pegasusa. W związku z tym komisja zdecydowała, że skieruje do Sądu Okręgowego w Warszawie wnioski o ukaranie ich karą pieniężną.

Były wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek miał zostać przesłuchany na posiedzeniu komisji śledczej zwołanym na godz. 10. Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) powiedział, że do godz. 9 komisja nie otrzymała usprawiedliwienia jego nieobecności. Po tym, gdy Ocieczek nie pojawił się, szefowa komisji śledczej Magdalena Sroka (TD-PSL) powiedziała, że był on poinformowany o posiedzeniu i "doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, iż w poniedziałek o godzinie 10" ma rozpocząć się jego przesłuchanie. - Dzisiaj złożyliśmy wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o jego ukaranie karą pieniężną za niestawiennictwo. Natomiast wyznaczony zostanie kolejny termin i kolejny, jeżeli trzeba będzie, ale również wniosek do Sądu o to, żeby doprowadził świadka, który powinien odpowiadać przed komisją - ogłosiła przewodnicząca komisji śledczej. Sroka dodała, że komisja będzie "konsekwentnie dążyć do realizacji celu, jakim jest przesłuchanie pana Grzegorza Ocieczka".

- Każda nieobecność to są koszty, które ktoś kiedyś będzie podliczał. I za te koszty trzeba rachunek wystawić PiS-owi. Takim ludziom jak Grzegorz Ocieczek. To był jeden z najlepiej opłacanych prokuratorów w Polsce - powiedział członek komisji śledczej ds. Pegasusa Witold Zembaczyński (KO).

CZYTAJ TEŻ: Jak rządowi Tuska idzie rozliczanie rządów PiS? "Oni uciekają jak szczury z tonącego okrętu"

Były wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek nie stawił się na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa
Były wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek nie stawił się na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa
Źródło: PAP/Leszek Szymański

Drugi świadek też się nie stawił

Były szef CBA Andrzej Stróżny miał zostać przesłuchany o godzinie 15, jednak także nie stawił się na posiedzeniu komisji. - Jest to człowiek, który o Pegasusie wie bardzo dużo. W 2020 roku został szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego i to on był szefem tego biura w momencie, kiedy system Pegasus w Polsce przestał działać - powiedziała w poniedziałek dziennikarzom Sroka.

Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) także podkreślił, że to za kadencji Stróżnego CBA straciło licencję na oprogramowanie Pegasus. - Jego rola w używaniu tego systemu, a następnie jego wiedza na temat tego, dlaczego ówczesnej władzy i służącej jej służbie, czyli CBA, odebrano to prawo, jest absolutnie kluczowa dla prac naszej komisji - ocenił Bosacki. Dodał, że komisja ds. Pegasusa "nie może prawidłowo spełnić swojej funkcji (...) bez uzyskania wiedzy o pana Andrzeja Stróżnego".

Stróżny rozpoczynał swoją karierę zawodową w policji, a następnie w 2006 roku przeszedł do ABW, gdzie był m.in. dyrektorem delegatury ABW w Katowicach. Funkcję szefa CBA objął w 2020 roku, zastępując na tym stanowisku Ernesta Bejdę. Pełnił tę funkcję do grudnia 2023 roku.

Sroka: jeden z kluczowych świadków

Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (Trzecia Droga, PSL) powiedziała w piątek, że Grzegorz Ocieczek jest jednym z kluczowych świadków z uwagi na to, że był on wiceszefem Biura w czasie, gdy kupowano system Pegasus. Zaznaczyła, że zgodnie z zeznaniami innych świadków to właśnie Ocieczek "bezpośrednio nadzorował, a wręcz podpisywał się pod pewnymi dokumentami związanymi z kontrolą operacyjną stosowaną przy wykorzystaniu systemu Pegasus".

Wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela również podkreślał w rozmowie w Studiu PAP, że Ocieczek jest kluczową osobą w kontekście zastosowania i wykorzystywania systemu Pegasus. - To jest ten moment, kiedy trzeba zacząć pytać, jak CBA było wykorzystywane, kto dawał polecenia, czy pan Ocieczek brał udział w zakupie oprogramowania Pegasus, z kim na ten temat rozmawiał i wiele innych - wymieniał.

Ocieczek najpierw był szefem Prokuratury Rejonowej w Katowicach, a w latach 2006-2007 pracował w ABW, gdzie pełnił funkcję Dyrektora Departamentu Postępowań Karnych, a następnie zastępcy szefa tej agencji. W 2015 roku został powołany na zastępcę szefa CBA i pełnił to stanowisko do 2020 roku. Równocześnie pozostawał prokuratorem w stanie spoczynku.

Święczkowski w charakterze świadka

Marcin Bosacki poinformował w poniedziałek rano, że komisja zamierza wezwać także obecnego prezesa TK Bogdana Święczkowskiego. - Na wniosek komisja przegłosowała wezwanie w charakterze świadka pana Bogdana Święczkowskiego, który był w latach 2016-2022 zastępcą prokuratora generalnego pana Ziobry i prokuratorem krajowym. Jego przesłuchanie, jego zeznania dla komisji są absolutnie kluczowe. Dlatego że z dotychczasowych prac już wynika, że podpis pana Święczkowskiego m.in. jest pod wnioskiem o inwigilację Pegasusem Krzysztofa Brejzy w roku 2019 podczas trwającej wówczas kampanii wyborczej - poinformował członek komisji śledczej Marcin Bosacki (KO). Dodał, że "w tej czy innej formie my do tych zeznań pana Święczkowskiego w sprawie Pegasusa doprowadzimy".

Jak ustaliła grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany Pegasusem przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku - we wspomnianym okresie był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Włamania do smartfona polityka Platformy Obywatelskiej potwierdziła także organizacja Amnesty International.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: