Ilona Klejnowska Polakom dała się poznać jako "aniołek Jarosława Kaczyńskiego", kiedy pojawiała się obok prezesa PiS w kampanii wyborczej w 2011 r. Jej ambicje polityczne nie kończyły się jednak na ocieplaniu wizerunku prezesa, sama również startowała w wyborach w rodzinnym Żurominie. Nie udało jej się zdobyć miejsca w Sejmie, ale w TVN24 zapowiada, że to może nie być jej ostatnie słowo w polityce. Teraz rozwija inne projekty, m.in. modowego bloga.
- Jak się w politykę wchodzi raz, to się cały czas gdzieś tam w niej funkcjonuje - tłumaczyła Ilona Klejnowska w TVN24, dodając, że mimo porażki w wyborach parlamentarnych nie wyklucza powrotu do polityki w przyszłości. Teraz jednak skupia się na rozwoju swojego nowego projektu, czyli bloga, na którym oprócz mody będzie się zajmowała m.in. kulturą.
Choć Klejnowska przyznaje, że za porażkę w wyborach wini przede wszystkim siebie, ma świadomość tego, że wizerunek "aniołka Kaczyńskiego" raczej jej nie pomógł.
- Z jednej strony na pewno było to krzywdzące, to było zamnknięcie w pewnej szufladce: aniołek, tylko do ocieplania wizerunku, młoda dziewczyna - co ona może zrobić w parlamencie - wyjaśniła. - Z drugiej strony, kiedy już wchodziło się w bliższe konfrontacje z dziennikarzami czy z mieszkańcami Żuromina (Klajnowska startowała z 6. miejsca na liście PiS w Płocku - red.), to ludzie wtedy rzeczywiście widzieli: no tak, młoda, okrzyknięta aniołkiem, ale jednak rzeczywiście chce coś zrobić - dodała.
PiS radzi sobie z wizerunkiem coraz lepiej
Klejnowska podkreśla, że nigdy nie doradzała politykom PiS w kwestiach mody i wizerunku, jej zdaniem jednak członkowie tej partii dobrze sobie radzą w tych kwestiach. - Myślę, że partia Jarosława Kaczyńskiego naprawdę daje sobie radę z wizerunkiem. Z moich obserwacji wynika, że z roku na rok, z dnia na dzień jest coraz lepiej - oceniła ekspertka.
Zapytana o to, kto w jej opinii jest lepiej ubrany: Jarosław Kaczyński czy Donald Tusk, bez zastanowienia wskazała na prezesa PiS.
Wiosną tego roku Klejnowska odeszła z polityki – po publikacjach, które sugerowały, że miała "szpiegować" w PiS dla Solidarnej Polski. Po tych doniesieniach dostała też przydomek "Maty Hari" PiS. Związała się z branżą PR, ale występuje też w teatrze, a od niedawna prowadzi modowego bloga.
Autor: kg//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24