- Nikt z nas nie spodziewał się, że to się odbije takim echem - mówił w "Jeden na jeden" o propozycji bojkotu sieci sklepów Tesco przez PSL polityk ludowców Eugeniusz Kłopotek. Przekazał też, że jego partia ze swojej akcji się nie wycofuje.
W środę PSL wezwało Polaków do bojkotu brytyjskiej sieci Tesco. - Nie możemy być bezczynni i patrzeć, jak premier David Cameron raz po raz obraża Polaków i rozdaje ciosy polskiej rodzinie - argumentował szef klubu PSL Jan Bury.
Według Burego Cameron jako czołowy polityk wielkiego kraju europejskiego swoją wypowiedzią o polskich emigrantach "pokazuje palcem Polsce, gdzie jest jej miejsce".
"Polacy swój rozum mają"
- Nie wiedziałem, że PSL ma taką moc sprawczą. Także uważajcie, my jeszcze ostatniego słowa nie powiedzieliśmy - komentował odzew wezwania do bojkotu Eugeniusz Kłopotek z PSL.
- Nikt z nas nie spodziewał się, że to się odbije takim echem - dodał zaznaczając przy tym, że rozpoczęcie akcji nie była strzałem w kolano. Polityk powiedział, że za zachęcanie do bojkotu nie przeprosi. - Polacy swój rozum mają. Jedni pójdą, drudzy nie - zaznaczył i podkreślił, że ze swoich słów się nie wycofuje.
"Mam nadzieję, że Cameron przyhamuje"
- Byłby dla mnie teraz obciach, gdybym poszedł do Tesco. Na szczęście Tesco w pobliżu miejsca mojego zamieszkania nie ma - dodał poseł. Kłopotek zauważył, że fakt, iż brytyjski rząd w związku z bojkotem sieci sklepów zajął stanowisko, "o czymś świadczy". - Mam nadzieję, że Cameron przyhamuje - podsumował.
Autor: nsz\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24