Wojciech O. został aresztowany na dwa miesiące - zdecydował Sąd Rejonowy w Bydgoszczy. Powodem jest grożenie śmiercią posłom pracującym nad ustawą covidową. Mężczyzna we wtorek dostał zarzuty.
Wojciechowi O. zarzucono stosowanie gróźb w celu wywarcia wpływu na czynności urzędowe organu państwowego - Sejmu, nawoływania do popełnienia przestępstwa oraz kierowania gróźb wobec posłanki i znieważenia jej.
Wojciech O. miał dopuścić się zarzucanych czynów w sobotę podczas Bydgoskiego Protestu Stop Dyskryminacji Sanitarnej.
Podejrzany przemawiał w czasie sobotniego zgromadzenia na bydgoskim Starym Rynku, często wymachując długim kijem.
- Kamraci, to jest kij na poselski ryj. Jeśli oni 1 lutego zagłosują, jak chcą, uchwalą tę ustawę o wojnie domowej, ustawę o kapo. Ta ustawa tworzy kapo, nadkapo, podkapo - wszyscy na wszystkich będą donosić, każdy każdego będzie pilnować, stworzą piekło. Jeśli oni to zrobią, skazują się na śmierć i my te listy śmierci tworzymy. My ich ostrzegamy, jeżeli oni zagłosują na "tak", to ja (podał swoje imię i nazwisko, pseudonim - red.) chcę ich zabić - powiedział Wojciech O.
W minioną sobotę Wojciech O. swoimi słowami nawiązywał do projektu ustawy covidowej, nad którą pracował wówczas Sejm. Projekt został już odrzucony przez posłów.
Zachęcał zebranych do wzięcia udziału w wyborach i przejęcia władzy, a dla siebie przewidział rolę kata. - Ja dla was będę zabijał, tak, jak wy będziecie chcieli - mówił.
Wulgarne groźby
Wojciech O. kierował wulgarne groźby między innymi pod adresem jednej z posłanek, która jest za obowiązkowymi szczepieniami, a także wobec dziennikarzy.
Posłanka wymieniana w wystąpieniu złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu wobec niej przestępstw - gróźb karalnych i znieważenia.
Wojciech O. w poniedziałek został zatrzymany przez policjantów komend wojewódzkiej i miejskiej w Bydgoszczy.
Nawoływanie do nienawiści
W listopadzie Wojciech O. został zatrzymany za nawoływanie do nienawiści w trakcie manifestacji w Kaliszu. 11 listopada ubiegłego roku spalono też tekst Statutu Kaliskiego, przywileju tolerancyjnego dla Żydów wydanego w XIII wieku. Prokuraturze postawienie zarzutów zajęło wówczas cztery dni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24