- Fotel szefa Komisji Europejskiej jest absolutnie w naszym zasięgu - oświadczył w "Piaskiem po oczach" Jerzy Buzek. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego pytany wprost, czy premier Donald Tusk miałby szansę zostać wybranym szefem KE powiedział, że tak. Zaznaczył jednak, że choć "spekulacje są uprawnione, to są przedwczesne".
Jerzy Buzek mówił, że w tej chwili Polskę "stać na to, żeby objąć jakiekolwiek stanowisko w Unii". Odnosząc się do szans polskich polityków w objęciu funkcji przewodniczącego Komisji Europejskiej mówił, że po pierwsze "to musi być sprawujący funkcje i działający polityk, najlepiej premier".
- To musi być też kraj, który jest krajem sukcesu. Który godnie sprawował prezydencję w Unii Europejskiej i był podczas niej widoczny. To musi być też kraj, który reprezentuje większość parlamentarną w Parlamencie Europejskim - wymieniał Buzek i dodał, że w tym kontekście Donald Tusk ma szanse na zostanie szefem KE.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zaznaczył jednak, że mówienie o takich ewentualnościach jest na razie przedwczesne. - Jeśli nie chce się spalić jakiejś szansy politycznej, to nie powinno się o tym tak głośno mówić - podkreślił Buzek. Były premier pytany o to, co mogłoby przeszkodzić Polsce w obejmowaniu stanowisk w Unii Europejskiej wymienił trzy rzeczy: układ sił politycznych, sytuacja napięcia w naszym kraju i "nieprzewidziane okoliczności, które zawsze mogą się przytrafić".
"Polski głos liczy się bardziej"
Na pytanie, czy w związku z tym, co dzieje się teraz wokół paktu fiskalnego, Polacy mogą czuć się oszukani, Jerzy Buzek uspokajał, że na razie negocjacje jeszcze nie są zakończone. - To wszystko jest w toku i negocjuje poziom administracji, urzędników. Nie należy przykładać zbyt dużej wagi do tego, co tam się dzieje, bo to się zmienia codziennie. Uważam, że naprawdę można poprawić te rozwiązania - stwierdził szef PE.
Przyznał jednak, że ten, kto ma wrażenie, że kiedy przychodzi do dawania pieniędzy to Polska jest traktowana bardzo serio, ale gdy przychodzi do negocjowania to jesteśmy odpychani od stołu decyzji, ma słuszność. - Dlatego to przekazałem negocjatorom z Parlamentu Europejskiego, przewodniczącemu Van Rompuyowi, prezydencji duńskiej. Premier Danii ma tę samą opinię, co polski rząd - zapewniał Buzek. Dodał, że Dania chce sprawę paktu fiskalnego załatwić jak najszybciej, bo ma na to czas do końca marca. - Ale chcą to załatwić dobrze. Nie mam żadnych wątpliwości - zaznaczył szef PE.
"Polska i tak zrobiła wiele"
Odnosząc się do opinii wyrażonej przez Donalda Tuska w sprawie paktu (o tym, że "nie wszystko można wygrać" - red.) Buzek stwierdził, że "to dobre zdanie". - Ono nie pokazuje, że rzeczywiście można zrobić wszystko. Polska i tak zrobiła wiele. Polska prezydencja miała ogromny wpływ na Unię i o tym dzisiaj wszyscy pamiętają. Polski głos też liczy się bardziej - ocenił były premier.
Zdaniem Buzka Tusk wypowiedział też ostatnio ostrzeżenie do przywódców europejskich. - Że jeśli ta sprawa się nie poprawi i nie będzie wpływu państw spoza euro na kształt tego, co się dzieje w strefie euro, to nie podpiszemy paktu - stwierdził polityk. Dodał, że nie jest najlepszym argumentem powiedzieć: "jeśli nie pozwolicie nam współdecydować, to nie będziemy płacić składki do MFW".
- Polska jest przy tym stole i chce pomóc państwom, które są dzisiaj w wielkiej potrzebie, bo jest to też dobra lokata pieniędzy - tłumaczył Buzek.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24