Do prokuratury rejonowej w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie) zgłosił się jeden ze sprawców brutalnego napadu w centrum Nakła. Prokurator przedstawił mu zarzut pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Mężczyzna przyznał się do winy, grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 5 rano na ulicy Hallera w Nakle nad Notecią. Dwóch napastników zaatakowało mężczyznę, który szedł do pracy.
Ofiara nie była przypadkowa?
Rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji nadkom. Monika Chlebicz przyznała, że policja nie wyklucza, iż pobicie zaplanowano, a ofiara nie była przypadkowa.
- Trudno domniemywać, że była to przypadkowa osoba. Zamaskowanie sprawców, sposób działania, konkretna godzina mogą wskazywać, że chodziło o tego mężczyznę - powiedziała w TVN24 Chlebicz.
Dodała, że policjanci wiedzą, kim jest poszkodowany, który - jak się okazało - był wcześniej notowany za przestępstwa narkotykowe. Mężczyzna został już przesłuchany.
Kopali i okładali pałkami
Na nagraniu z monitoringu, do którego dotarła TVN24, widać, jak na przechodnia rzuca się dwóch zamaskowanych mężczyzn. Przewracają go na ziemię i zaczynają bić i kopać. Jeden z nich wyjmuje pałkę, którą okłada mężczyznę. Po chwili drugi wyciąga z kieszeni przedmiot przypominający broń, którym celuje w leżącego. Nie przestaje go kopać. W tym czasie drugi napastnik ucieka.
Na filmie widać także przechodnia, który jest świadkiem pobicia. Gdy dostrzega go jeden z atakujących, podbiega do niego - sytuacja wygląda tak, jakby mu groził, prawdopodobnie bronią. Przegania świadka i odbiega. Potem wraca do leżącego mężczyzny. Zaczyna uderzać go po głowie pałką. Trwa to dłuższą chwilę. Pobity nie rusza się. Napastnik pospiesznie odchodzi.
Jak informuje policja, pobity mężczyzna sam wezwał pomoc.
Na miejsce przyjechały policja i karetka. Poszkodowany trafił do szpitala z obrażeniami głowy i ręki. We wtorek opuścił szpital, możliwe, że na własne życzenie.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24