Co różni włoską politykę od polskiej? Dlaczego Silvio Berlusconi jest w kraju tak popularny mimo kolejnych skandali podkopujących jego karierę i dlaczego Polska "to nie kraj dla starych ludzi"? O tym opowiadał w "Faktach po Faktach" Zbigniew Boniek, który we Włoszech nie głosuje, bo wybory na południu to po prostu "kabaret".
Zbigniew Boniek ma 55 lat i twierdzi, że to najlepszy wiek dla mężczyzny, dlatego nie chciałby się teraz zajmować polityką.
"Nasza polityka jest smutniejsza"
- Polityka mnie interesuje, mam swoje preferencje i było też kilka razy tak, że ona zainteresowała się mną. Miałem kandydować np. do Parlamentu Europejskiego, ale wydaje mi się, że polityka w moim przypadku to jednak nie jest dobry pomysł - stwierdził i wyliczył, co różni Polaków i Włochów w podejściu do niej:
Nasza polityka jest smutniejsza, ale też poważniejsza, bo dotyka wielu ludzi, a we Włoszech jest jednak tak, że ona nie ma wielkiego wpływu na codzienne życie. Tam, chociaż widać kryzys to ludzie po ósmej wieczorem i tak wyjdą do miasta i usiądą w restauracjach, bo mają tę przewagę, że jedzenie jest u nich dobre wszędzie, a nie tylko tam, gdzie drogo. Boniek o ITA i POL
- Nasza polityka jest smutniejsza, ale też poważniejsza, bo dotyka wielu ludzi, a we Włoszech jest jednak tak, że ona nie ma wielkiego wpływu na codzienne życie. Tam, chociaż widać kryzys to ludzie po ósmej wieczorem i tak wyjdą do miasta i usiądą w restauracjach, bo mają tę przewagę, że jedzenie jest u nich dobre wszędzie, a nie tylko tam, gdzie drogo. I oni o polityce wieczorami nie rozmawiają - opowiadał były napastnik polskiej reprezentacji.
"Vino, ragazze, donne"
Zdaniem byłego gwiazdora Juventusu i Romy bardzo łatwo da się też wytłumaczyć olbrzymią popularność Berlusconiego w jego ojczyźnie.
- Prawda jest taka, że każdy Włoch, gdyby mógł być bogaty, tak ułożyłby swoje życie. Chciałby, żeby było spokojne i bez stresów - wyznał, i dodał: - Poza tym zależność w polityce jest zawsze prosta. Prawica w danym kraju jest tak mocna, jak słaba jest lewica, a popularność Berlusconiego wynika właśnie ze słabości włoskiej lewicy.
"To nie jest kraj dla starych ludzi"
Boniek uważa w związku z tym, że polska polityka w porównaniu do tej na Półwyspie Apenińskim nie jest wcale kabaretem, bo "kabaret jest tam". Najbardziej męczy go nad Wisłą epatowanie katastrofą Smoleńską, która i dla niego była silnym przeżyciem.
- Przeżyłem tragedię smoleńską bardzo osobiście, bo straciłem w niej przyjaciela i nie podoba mi się, że buduje się wokół niej kampanię wyborczą. Są ludzie, którzy stracili tam rodziny, a my co 5 minut faszerujemy ich kolejnymi informacjami o tym i nie mogą tego w spokoju przeżyć. Powinniśmy dać im spokój - tłumaczy.
Życzenia na 9. października
Po nadchodzących, jesiennych wyborach życzyłby sobie dalszego zbliżenia Polski z Europą. - Każdy dobry lokator chce żyć dobrze z sąsiadami, a wtedy lepiej się też czuje we własnym mieszkaniu. My powinniśmy zadbać przede wszystkim o młodzież i ludzi starych, których dzisiaj odsuwa się na boczny tor już koło 60-tki. To nie jest kraj dla starych ludzi - powiedział i zakończył: - Włosi też tym się od nas różnią, że tam starość oznacza mądrość. U nas tego nie widzę.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24