Kraków - świątynia polskiej sztuki, miasto poetów, bardów, "Piwnicy pod Baranami" i... Bollywood. Filmowcy z Indii zakochali się w tym mieście i postanowili umieścić tam akcję swojego nowego filmu. Oprócz akcji są oczywiście nieodłączne dla tych produkcji tańce, śpiew i barwne stroje, przy których nawet lajkonik wypada blado.
Bollywood - brzmi jak Hollywood, ale Amerykanie o takiej filmowej płodności mogą tylko pomarzyć. Indyjska kinematografia codziennie wzbogaca się o jedno - dwa nowe dzieła. Jedno z nich powstaje właśnie w Krakowie.
Kraków to Kraków
Krakowskim urzędnikom odpowiedzialnym za kulturę i promocję nie tylko udało się ściągnąć zagranicznych filmowców, ale skłonić ich, żeby Kraków zagrał Kraków. - On nie będzie udawał żadnego innego europejskiego miasta. Czyli nie będzie udawał Pragi, Berlina, Budapesztu ani niczego innego. Zachwycił ich Kraków jako taki - wyjaśnia Aleksandra Nalepa z Krakowskiego Biura Festiwalowego.
Choć to wcale nie było oczywiste. Film, którego ostateczny tytuł brzmieć będzie "Azir", dotyczyć będzie walki z międzynarodowymterroryzmem. Nie mogło zabraknąć w nim plenerów z Europy Wschodniej, ale faworytem była Praga.
- W filmie mamy sceny wybuchów, które wymagały zamknięcia wielkich obszarów miasta. Tam - nikt nam tego nie zagwarantował. Z Krakowem wszystko udało się załatwić w dwa tygodnie - chwali krakowskich urzędników reżyser filmu Prashant Chadha. Jak szacuje Nalepa, z budżetu filmu, który wynosi 6 milionów dolarów, w mieście zostanie co najmniej 1/4.
Taniec i błogosławieństwo
Bollywoodzkie produkcje słyną ze swoich scen taneczno-muzycznych - to obowiązkowy element każdego filmu. - Jak ktoś ogląda film bollywoodzki po raz pierwszy, to zwykle zastanawia się, dlaczego nagle wszyscy na ekranie zaczynają tańczyć. Ale to kwestia tego, że jesteśmy trochę konserwatywnym społeczeństwem. To, czego nie chcemy mówić wprost, przekazujemy poprzez taniec i śpiew - wyjaśnia Glen Castinho z wytwórni Alvernia Studios, która jest współproducentem obrazu.
Jednak wybuchy, taniec i śpiew to nie jedyne egzotyczne atrakcje, jakie mogą obserwować krakowianie. - Takim najważniejszym zwyczajem jest błogosławienie kamery. Codziennie rano rozkładają sobie mały ołtarzyk, przy którym się modlą. Dzielą się później kokosem i cały ten rytuał jest jeszcze nagrywany na kamerę. Czyli codziennie pierwsze ujęcie to jest właśnie ten rytuał - opowiada Marek Nawracaj z Film Polska.
Wygra ten dobry
Premierę filmu zaplanowano na kwiecień, ale jego zakończenie znamy już dziś. Zdradził je odtwórca roli afgańskiego terrorysty Arya Babbar.
W filmie gra postać, która chce przejąć śmiercionośny wirus, wywieźć go do Azji i tam go użyć. Czy mu się uda? - Nie no, co to za film akcji, w którym ten zły zwycięża?! - odpowiada aktor.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24