Jeżeli Grzegorz Schetyna zdecyduje się kandydować na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, będę jego konkurentem - zapowiedział Bogdan Zdrojewski z PO, senator elekt. Dodał, że przewodnictwo Schetyny zostało już "rozliczone" w przegranych wyborach. Zaznaczył, że trzeba oddać Schetynie to, że "wykonał kawał ciężkiej, trudnej roboty w bardzo trudnych warunkach".
Zdrojewski został zapytany we wtorek w "Jeden na Jeden" w TVN24, czy po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych Grzegorz Schetyna utracił możliwości kierowania Platformą Obywatelską.
- Nie utracił, ale według mnie powinien mieć konkurenta w wyborach [na szefa partii - przyp. red.], jeżeli podejmie decyzję o starcie - powiedział. Wybory przewodniczącego Platformy Obywatelskiej mają się odbyć w styczniu.
Zdrojewski zapowiedział, że zostanie konkurentem Schetyny, jeżeli ten zdecyduje się kandydować. - Pewnie jednym z kilku. Ale od razu powiem, że nie takim, który za pięć dwunasta zrezygnuje z kandydowania - zaznaczył.
"Jest ocena i to ocena twarda"
Zdaniem Zdrojewskiego "rozliczenie" Schetyny już nastąpiło. - Zobaczyliśmy, jak wyglądały wyniki wyborów samorządowych, wyborów do Parlamentu Europejskiego i przede wszystkim do Sejmu. Tam jest ocena i to ocena twarda. Nie miękka, która polega na gdybaniu, tylko mamy twarde fakty - podkreślił.
Jego zdaniem te fakty "obciążają nie tylko Grzegorza". - Nie należy tego składać na karb tylko jednej osoby, bo jest to niesprawiedliwe - podkreślił.
- Jak krytycznie recenzowałem niektóre rzeczy przewodniczącego w ciągu ostatniego roku, to byłem taki osamotniony. Dzisiaj, gdy pojawiło się wielu krytyków, to ja mam ochotę bronić Grzegorza Schetynę, bo on bez wątpienia wykonał kawał ciężkiej, trudnej roboty w bardzo trudnych warunkach. Trzeba mu to oddać - zaznaczył senator elekt.
"Myślę, że wybór marszałka Senatu powinien być bez niespodzianek"
W Sejmie w poniedziałek wieczorem senatorowie Koalicji Obywatelskiej spotkali się z liderem PO Grzegorzem Schetyną. Rozmowy dotyczyły między innymi pierwszego posiedzenia Senatu, które odbędzie się we wtorek, oraz wyboru marszałka izby. Kandydatem opozycji na to stanowisko jest Tomasz Grodzki.
- Wydaje się, że klub jest zdyscyplinowany, przekonany do kandydatury na marszałka. [Każdy - przyp. red.] będzie obecny, wszyscy przyjechali wczoraj lub bardzo późno wczoraj. Myślę, że wybór marszałka Senatu powinien być bez niespodzianek - powiedział Zdrojewski.
Senator elekt był też pytany o próby nakłaniania senatorów opozycji przez PiS do "zmiany strony". - PiS-owi tyle razy udało się przekupić i doprowadzić do korupcji politycznej, że liczy, że to i teraz będzie możliwe - stwierdził. Dodał, że on sam nie był namawiany do poparcia Prawa i Sprawiedliwości, co traktuje jako komplement.
Zdaniem Zdrojewskiego rozpoczynająca się we wtorek kadencja "będzie trudna dla PiS-u". - Szansa na "kupowanie" w dalszej perspektywie będzie malała, a nie rosła - ocenił.
"Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć jednego wicemarszałka"
Dodał, że "propozycje, które padły co do wicemarszałków" Senatu, są "akceptowalne". - Natomiast rozmawiamy w tej chwili o szefach komisji, wiceszefach komisji - powiedział gość TVN24.
Odniósł się też do słów obecnego marszałka izby wyższej Stanisława Karczewskiego, który powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość - ze względu na wielkość klubu - powinno mieć dwóch przedstawicieli w prezydium Senatu nadchodzącej kadencji.
Zdaniem Zdrojewskiego "Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć jednego wicemarszałka, tak jak miała Platforma poprzednio [w kończącej się kadencji - przyp. red.]". - Trzeba pamiętać, że Koalicja Obywatelska będzie prawdopodobnie miała także jednego wicemarszałka. Dawanie dwóch wicemarszałków PiS-owi byłoby przesadą - ocenił Zdrojewski.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24