Działania Bodnara wpisują się w politykę totalnej opozycji, która atakuje rząd poprzez ulicę i zagranicę - mówił w "Jeden na jeden" minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. - Możemy mieć różne zdania na różne tematy, ale moją rolą jest wskazywać, co należy naprawić - odpowiadał na antenie TVN24 Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Wymiana zdań między Bodnarem a Błaszczakiem zaczęła się w zeszłym tygodniu, kiedy Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że na posterunkach policji zdarzają się tortury i apelował o zagwarantowanie adwokata każdej osobie zatrzymanej.
Błaszczak ustosunkował się do tego apelu we wtorek, mówiąc, że Rzecznik Praw Obywatelskich jest "zaangażowany politycznie, stąd jego akcje np. na polską Straż Graniczną, na polską policję".
Bodnar odpowiedział wtedy na swojej stronie internetowej, że nie jest on politykiem i nie ubiega się o stanowiska polityczne, natomiast realizując misję RPO podjął się wyjaśnienia sprawy użycia przez Straż Graniczną środków przymusu bezpośredniego wobec trzech osób w ośrodku strzeżonym dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej
"Kolejne zaangażowanie polityczne"
Dziś W "Jeden na jeden" o sytuację był pytany minister Błaszczak. - Odpowiem apelem, żeby był bezstronny pan Rzecznik Praw Obywatelskich, bo w mojej ocenie to już jest kolejne zaangażowanie polityczne - mówił. Przypomniał sprawę uchodźców i "stanowcze działania polskiej Straży Granicznej, żeby uszczelnić polską granicę". - Zaatakowana została straż graniczna przez Rzecznika Praw Obywatelskich - zaznaczył Błaszczak. - Ja, konsekwentnie narażając się na ataki ze strony polityków unijnych, narażając się na ataki ze strony tak zwanych liberałów i mediów liberalnych, stoję na straży bezpieczeństwa i rezultat jest taki, że Polacy to doceniają - podkreślił. Błaszczak przyznał, że władzy na ręce trzeba patrzeć, ale działania Bodnara "wpisują się w politykę totalnej opozycji, która atakuje rząd poprzez ulicę i zagranicę". Pytany, czy Bodnar należy do totalnej opozycji, powiedział, że został on wybrany przez poprzednią większość. - Ja tak oceniam jego zaangażowanie - dodał i zaznaczył, że wszelkie nadużycia w policji są konsekwentnie tępione.
"Działania w obronie obywateli"
Dzisiejsze słowa Błaszczaka skomentował potem Bodnar na antenie TVN24. - Absolutnie nie czuję się totalną opozycją, nie jestem politykiem - zaznaczył. - Taka jest rola rzecznika, żeby nie podejmować działań w obronie władzy, tylko w obronie obywateli - dodał.
- Trudno sobie wyobrazić prowadzenie działalności takiej, jaką prowadzi Rzecznik Praw Obywatelskich, bez ujawniania informacji także dziennikarzom - mówił Bodnar o informacjach dotyczących tortur stosowanych przez funkcjonariuszy. - Zasada współdziałania organów państwa też nakazuje, aby wcześniej dać szansę ustosunkowania się drugiej stronie - dodał jednak i zapewnił, że "wstępne wnioski przedstawiono dopiero po uzyskaniu pierwszych wyjaśnień".
- Możemy mieć różne zdania na różne tematy, ale moją rolą jest wskazywać, co należy naprawić - mówił Bondar. Stwierdził też, że chętnie spotkałby się z ministrem Błaszczakiem, jeśli ten uznałby, że "takie spotkanie miałoby znaczenie".
RPO kontra minister
W ubiegłym tygodniu RPO na konferencji domagał się zagwarantowania adwokata każdej osobie zatrzymanej przez policję. Jak wyjaśniał, to uchroni zatrzymanych od stosowania tortur przez policjantów, co - jak mówił - w Polsce się zdarza. Poinformował, że wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. We wtorek pytano o to ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Powiedział dziennikarzom, że Bodnar "jest zaangażowany politycznie, stąd jego akcje np. na polską Straż Graniczną, na polską policję". - Być może ma gdzieś w tyle głowy ambicję, żeby zająć się polityką. Być może będzie chciał kandydować na jakieś urzędy i tak oceniamy jego zaangażowanie - podkreślił. Zaznaczył równocześnie, że wobec policjantów, którzy sprzeniewierzają się przysiędze, wyciąga konsekwencje. Wieczorem na stronie RPO umieszczono odpowiedź Bodnara. "Po raz kolejny zmuszony jestem podkreślić: nie jestem politykiem, nie walczę o władzę i nie ubiegam się o stanowiska polityczne. Realizuję konstytucyjną i ustawową misję Rzecznika Praw Obywatelskich. I w tej roli podjąłem się wyjaśnienia okoliczności użycia przez Straż Graniczną środków przymusu bezpośredniego wobec trzech osób w ośrodku strzeżonym dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej" - napisał RPO. Dodał, że do jego obowiązku należało też poinformowanie opinii publicznej "o stwierdzonych przez sądy przypadkach stosowania tortur przez funkcjonariuszy Policji w latach 2008 – 2015". "Zaproponowałem w związku z tym wprowadzenie odpowiednich zmian w kodeksie karnym, jak również zapewnienie możliwości skorzystania z obrońcy z urzędu każdej osobie zatrzymanej" - wskazał. "Po raz kolejny zmuszony też jestem zwrócić się do pana ministra z apelem o nieupolitycznianie ustawowych działań podejmowanych przez RPO w obronie praw obywateli" - dodał. Błaszczak, odnosząc się do samych informacji o przypadkach tortur stosowanych przez policjantów, powiedział, że "ważne jest w tym wszystkim to, iż te przypadki zostały wykryte przez samą policję". "Doceniam, wynagradzam tych policjantów, którzy nawet poza formalnymi godzinami służby reagują wtedy, gdy dochodzi do łamania prawa, ale wyciągam konsekwencje wobec tych, którzy się sprzeniewierzają przysiędze, jaką składali. I ten system działa" - powiedział. RPO podczas ubiegłotygodniowej konferencji powołał się na analizę wyroków sądowych dotyczących policjantów skazanych między innymi za podwieszanie podejrzanego za wykręcone ręce na wieszaku do ubrań, bicie pałką oraz grożenie zgwałceniem, uderzanie i kopanie zatrzymanego, zmuszanie do kucania pod szafą, podduszenie foliową torbą, stosowanie przemocy wobec świadków i nieletnich sprawców wykroczeń, wystawianie nago na widok publiczny.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24