Szefowa Platformy Obywatelskiej powiedziała, że nazwisko kandydata na sekretarza generalnego PO przedstawi podczas najbliższego posiedzenia Rady Krajowej partii. Według Ewy Kopacz może być ono "pewnego rodzaju niespodzianką".
Dziennikarze pytali Kopacz podczas środowego briefingu w Warszawie, kto zastąpi dotychczasowego p.o. sekretarza generalnego PO Andrzeja Biernata.
Szefowa rządu powiedziała, że nazwisko kandydata przedstawi na najbliższym posiedzeniu Rady Krajowej PO. Jak mówiła, nie chciałaby, by wybierać wtedy kolejnego pełniącego obowiązki sekretarza, ale by "był to już sekretarz". Dodała, że ma już przygotowane nazwisko kandydata. - Ta kandydatura będzie przeze mnie bardzo dokładnie przemyślana, mam ją już w głowie, więc myślę, że to będzie pewnego rodzaju niespodzianka na Radzie Krajowej - powiedziała Kopacz. Dopytywana o termin posiedzenia zaznaczyła, że nie został on jeszcze ustalony. O termin Rady Krajowej pytana była też podczas środowej audycji radiowej "Trójki" posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska. - W tym tygodniu chyba nie, zdaje mi się, że w przyszłym, to kwestia kworum, Rada Krajowa to kilkaset osób - odparła posłanka PO.
"Prywatnie lubię prezydenta"
Na briefingu padały też pytania do premier o to, co dzieje się z jej propozycją, by prezydent Andrzej Duda zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej - czyli rządu pod przewodnictwem prezydenta. Premier złożyła prezydentowi taką propozycję w ubiegłym tygodniu.
- Ubolewam nad tym, że nie ma żadnej odpowiedzi - powiedziała Kopacz. Zaznaczyła, że chciałaby porozmawiać z prezydentem o najważniejszych sprawach w państwie, a także o tym, jakie koszty będzie miała ewentualna realizacja prezydenckich obietnic, m.in. dotycząca cofnięcia zmian emerytalnych.
- Traktuję pana prezydenta jako bardzo odpowiedzialnego polityka, dlatego oczekuję, że zmieścimy się w realiach budżetowych - mówiła szefowa rządu. Kopacz proszono też o komentarz do wypowiedzi szefa kampanii wyborczej PiS Stanisława Karczewskiego w radiu TOK FM, że prezydent zwołuje Radę Gabinetową tylko w szczególnych okolicznościach i że premier, jeśli potrzebuje porozmawiać z prezydentem, to może się z nim "spotkać na kawie bądź herbacie".
- Ja prywatnie bardzo lubię prezydenta Andrzeja Dudę, ale tu nie chodzi o prywatne spotkanie przy herbacie czy kawie. My chcemy się spotkać, by mówić o najważniejszych sprawach w państwie; to nie jest rozmowa towarzyska" - mówiła premier. Szefową PO pytano też o sprawę posłanki Lidii Staroń, która wystąpiła z PO, bo - jak twierdzi - Sejm, mimo zapewnień ze strony premier Ewy Kopacz, nie zajmie się w tej kadencji przepisami o komornikach i spółdzielniach mieszkaniowych. Kopacz odpowiedziała, że rozmawiała ze Staroń o ustawie o komornikach sądowych. - Uważam, że ta ustawa powinna być jeszcze procedowana w tej kadencji Sejmu - zaznaczyła.
- To jest dobra ustawa; wiem, że pani Lidia Staroń pracowała nad nią w komisji. Skoro pani Staroń nie czuje się teraz związana z Platformą Obywatelską, to posłowie, którzy pracowali razem z nią w komisji, będą kontynuatorami tej ustawy, bo ona naprawdę jest bardzo ważna - dodała premier.
Autor: MAC\mtom / Źródło: PAP