Robert Biedroń dokładnie przejrzał nazwy ulic w Słupsku i doszedł do wniosku, że są tam głównie królowie i sławni artyści, przeważnie mężczyźni. Prezydent miasta, w imię poprawności politycznej, planuje dać równe szanse kobietom. Uchwała jest gotowa, brakuje jeszcze tylko decyzji radnych. Głosowanie w tej sprawie już dziś. Materiał magazynu "Polska i świat".
Robert Biedroń dokładnie przejrzał spis ulic. I okazało się, że patronami są głównie reprezentanci płci męskiej. 202 ulice mają męskiego patrona, a 19 żeńskiego. Prezydent Słupska postanowił to zmienić.
- Chcemy zaproponować, że kiedy nadajemy nowe nazwy ulic, bierzemy pod uwagę nazwy kobiece, bo tej proporcji dzisiaj nie ma - tłumaczy Biedroń.
Wkrótce okaże się czy słupscy radni poprą pomysł Roberta Biedronia. O godz. 9 zaczęła się sesja Rady Miasta, podczas której zaplanowano głosowanie w tej sprawie.
Opozycja: są ważniejsze sprawy
Uchwała ma gwarantować z urzędu, że o kobietach nikt już w Słupsku nie zapomni. Konkurencja polityczna woli jednak zajmować się innymi sprawami.
- Osobiście będę głosowała przeciw. Uważam, że naprawdę są to małe rzeczy, którymi dzisiaj, w sytuacji, kiedy mamy trudny budżet, nie powinniśmy się zajmować - mówi Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miasta z PO.
- To jest taki temat, jak chowanie czy hodowanie pietruszki na placu za magistratem - wtóruje wiceprzewodniczący Rady Miasta, Tadeusz Bobrowski, z PiS.
Biedroń liczy, że to nie gra o pietruszkę i że wywalczy nowe miejsca dla kobiet w mieście. - Może dzisiaj natchnie ich jakaś oświeceniowa myśl i zaczną myśleć racjonalnie - mówi o radnych prezydent Słupska.
Ale to oni podejmą ostateczną decyzję w tej sprawie.
Autor: dln//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24