W centrum Olsztyna zastrzelił emerytowanego lekarza. "Chciał sprawdzić, czy jest w stanie zabić człowieka"

26-latek został skazany na dożywocie. Był oskarżony o zabójstwo emerytowanego lekarza
Sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji. 26-latek zastał skazany na dożywocie
Źródło: TVN24

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał wyrok dożywocia dla 26-latka oskarżanego o zastrzelenie w centrum Olsztyna 89-letniego emerytowanego lekarza. Według ustaleń śledztwa ofiara była zupełnie przypadkowa. Zdaniem prokuratury sprawca chciał sprawdzić, czy jest w stanie zabić człowieka.

W maju 2018 roku, w pobliżu miejskiej pływalni w centrum Olsztyna, zastrzelony został 89-letni emerytowany lekarz. Według ustaleń śledztwa ofiara była zupełnie przypadkowa.

Sprawca celował w głowę i oddał z bliskiej odległości dwa strzały z broni czarnoprochowej.

26-latek został skazany na dożywocie. Był oskarżony o zabójstwo emerytowanego lekarza
26-latek został skazany na dożywocie. Był oskarżony o zabójstwo emerytowanego lekarza
Źródło: TVN24

Strzały padły z repliki broni sprzed 1885 roku

Podejrzanego, który ma obecnie 26 lat, zatrzymano dwa miesiące po zbrodni. W trakcie przeszukania jego mieszkania zabezpieczono rewolwer będący repliką broni wytworzonej przed 1885 rokiem, na której posiadanie nie jest wymagane pozwolenie. Znaleziono wówczas również proch i pociski. Ekspertyza balistyczna w śledztwie wykazała, że to z tej broni strzelał zabójca.

prok
Prokurator mówi, że oskarżony "swoją postawą i osobowością" zasłużył na najwyższy wymiar kary
Źródło: TVN24

Do zbrodni młody olsztynianin się nie przyznał. Jego obrońca w mowie końcowej zwracał uwagę m.in. na brak motywu.

Brak motywy miał być motywem

Prokuratura uważa jednak, że to właśnie "brak motywu był motywem", a sprawca chciał sprawdzić, czy jest w stanie zabić człowieka.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Sąd pierwszej instancji, czyli Sąd Okręgowy w Olsztynie, skazał oskarżonego w grudniu zeszłego roku na dożywocie. Zasądził też 100 tys. zł zadośćuczynienia synowi zmarłego.

Wyrok już prawomocny

Wyrok ten zaskarżył obrońca, który chciał uniewinnienia, ewentualnie łagodniejszej kary więzienia lub uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do pierwszej instancji. Prokuratura wnioskowała zaś o oddalenie apelacji w całości.

Białostocki sąd apelacyjny utrzymał wyrok. Jest on już prawomocny.

Oskarżony oglądał filmy instruktażowe dotyczące obsługi rewolweru

- Oskarżony dobrze zaplanował i zorganizował dokonanie zabójstwa, działał w warunkach pełnego rozeznania. Podjął wiele czynności przygotowawczych, poszukiwał broni czarnoprochowej, zakupił ją, oglądał filmy instruktażowe dotyczące obsługi rewolweru - mówi Janusz Sulima, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.

Dodaje, że choć oskarżonego z ofiarą nic nie łączyło, to wybrał on osobę starszą i słabszą, która nie miała szansy się obronić.

Nie było okoliczności łagodzących

- Motywacja wydaje się pozornie psychologicznie niezrozumiała, brak jest wyraźnego motywu emocjonalnego, rabunkowego, ale taki sposób działania wpisuje się w zaburzenia osobowości oskarżonego, który jest osobą bardzo narcystyczną, wykazuje silną chęć sprawdzenia się, nie liczy się z innymi ludźmi. W toku procesu nie wykazał on żadnej skruchy w związku z czynem, jakiego się dopuścił – zaznacza rzecznik.

Według niego dożywocie było jedynym wyrokiem, jaki tej sprawie mógł zapaść. - Jednocześnie brak było istotnych okoliczności łagodzących, bo cóż znaczy w realiach tej sprawy uprzednia niekaralność czy też młody wiek oskarżonego – podkreśla Janusz Sulima.

Czytaj także: