- Jako obywatelka, pielęgniarka i pacjentka mam wiele obaw. Podczas „Białego Szczytu” nie przedstawiono rozwiązań ani bieżącej sytuacji, ani długofalowej polityki – podsumowała w TVN24 Dorota Gardias, szefowa OZZPiP.
- Chciałabym przyjść tutaj i powiedzieć pacjentom: cieszymy się ogromnie, PO zrobiła wszystko co obiecała, przynajmniej kierunki są dobre, ale mam trochę smutniejsze informacje – stwierdziła szefowa OZZPiP.
Jej zdaniem „Biały Szczyt” nie załatwił najważniejszych dla służby zdrowia spraw: wzrostu wynagrodzeń pracowników, jasnych kryteriów płacenia za usługi, koszyka świadczeń gwarantowanych, uszczelnienia dopływu pieniędzy.
- Nasze propozycje nie zostały rozpatrzone, podobnie jak nasze projekty ustaw. Miałam nadzieję, że na bazie naszych uwag powstanie projekt rządowy. A go nie ma, zobaczymy co będzie w Sejmie – stwierdziła. - Jesteśmy otwarte na współpracę, ale rząd musi traktować poważnie nasze uwagi. Strajki wciąż są możliwe – dodała.
"Biały szczyt" rozpoczął swoje prace 21 stycznia w Warszawie. Powołał go premier Donald Tusk i minister Ewa Kopacz. Uczestniczą w nim przedstawiciele prezydenta, członkowie sejmowej i senackiej komisji zdrowia, a także przedstawiciele samorządów, pracodawców, związków zawodowych oraz pacjentów.
Komitet sterujący debatą, na którego czele stanął prof. Marek Safjan, powołał cztery zespoły, które zajmowały się zagadnieniami związanymi ze zmianami organizacyjnymi w ZOZ-ach, prawami pacjenta, finansowaniem systemu ochrony zdrowia i dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi oraz związanymi z wynagrodzeniami pracowników służby zdrowia.
26 marca w Sejmie mają rozpocząć się prace nad pakietem ustaw dotyczących reformy służby zdrowia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24