Bełżyce. Wygląda jak betonowy klocek z PRL, a tak naprawdę to zamek z bogatą historią

Dom wygląda niepozornie
Bełżyce. Dom przy ulicy Zamkowej 30 skrywa wiele tajemnic. Tak wyglądają "zamkowe" piwnice (materiał z 11.02.2022)
Źródło: Fundacja Zamek Bełżyce
W Bełżycach (Lubelskie) przy ulicy Zamkowej 30 stoi murowany dom, który z pozoru niczym szczególnym się nie wyróżnia. Okazuje się jednak, że "zamkowa" jest nie tylko nazwa ulicy. Sam budynek jest bowiem zamkiem. Tyle, że bardzo mocno przebudowanym.
Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską
Dowiedz się więcej:

Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską

- Na pewno nie jest to obiekt, który rzuca się w oczy. To jeden z najbardziej ukrytych zabytków Lubelszczyzny. Pewną wskazówką może być nazwa ulicy - uśmiecha się archeolog Marcin Piotrowski.

Chodzi o niepozorny dom przy ulicy Zamkowej 30 w Bełżycach. Powiedzieć, że kryje wiele tajemnic, to nic nie powiedzieć.

Dom wygląda niepozornie
Dom wygląda niepozornie
Źródło: Fundacja Zamek Bełżyce

Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1416 roku

- Cofnijmy się do XIV wieku, a konkretnie do 1349 roku, kiedy pojawiła się pierwsza wzmianka o Bełżycach. Właścicielem wsi był wtedy Rafał z Tarnowa herbu Leliwa. Niestety, nie wiadomo, czy miał on jakąś siedzibę w Bełżycach, ale nie można tego wykluczyć. Pewne jest natomiast, że w 1416 roku w miejscowości stał już zamek - rezydencja obronna. Dziedzicami miejscowości pozostawali wówczas Jan i Spytko z Tarnowa - wnukowie wspomnianego Rafała. Przypuszcza się, że to właśnie oni byli budowniczymi zamku - opowiada nasz rozmówca.

Bracia wystarali się w 1417 roku o przywilej królewski na prawa miejskie i targi tygodniowe. Natomiast po 1446 roku dobra bełżyckie zostały zakupione przez - późniejszego wojewodę krakowskiego - Jana Pileckiego herbu Leliwa, który rozpoczął nowy rozdział w dziejach miasta.

W 1446 roku radzono tu o wyniesieniu na tron Kazimierza Jagiellończyka

- Pilecki potrafił zdobyć uznanie szlachty i cieszył się dużym autorytetem. Zabierał znaczący głos w sprawach dynastycznych. Choć na swoją główną rezydencję wybrał centrum wielkiego kompleksu majątkowego, jakim był Łańcut, ale nie zapominał o Bełżycach - podkreśla Piotrowski.

Ujęcie zamku i jego okolic z lotu ptaka
Ujęcie zamku i jego okolic z lotu ptaka
Źródło: Marcin Piotrowski

To właśnie Jan Pilecki zorganizował na początku kwietnia 1446 roku w Bełżycach spotkanie kilku ważnych polityków z kręgu ludzi cieszących się zaufaniem Zofii, matki Kazimierza, która - po śmierci króla Władysława III Warneńczyka w 1444 roku - chciała wynieść na tron swojego syna.

Czytaj też: Na wakacje przyjeżdżała tam przyszła noblistka. "Zapamiętano ją jako panienkę, która dużo spacerowała"

- Uczestnicy narady podjęli później działania mające przekonać panów wielkopolskich i małopolskich do dalszych pertraktacji z królewiczem. Panowie ci, w obliczu zbyt daleko idących żądań Kazimierza, wybrali już bowiem innego kandydata na tron. Inicjatywa ta okazała się dobrym sposobem na uzyskanie kompromisu i wkrótce Kazimierz zgodził się zasiąść na tronie polskim jako elekt. 24 listopada 1464 roku, już jako król Kazimierz IV Jagiellończyk, nadał Bełżycom prawo do odbywania jarmarków: na św. Małgorzatę Pannę i na św. Michała - opowiada nasz rozmówca.

W 1569 roku odbyła się tu wielka dysputa między kalwinistami a braćmi polskimi

W dość szczegółowym opisie zamku z 1598 roku, budynek został określony jako dwór otoczony z trzech stron murem. Właścicielem bełżyckich dóbr był wtedy podkomorzy chełmski Paweł Orzechowski herbu Rogala, który przeszedł do historii jako patron braci polskich. Czyli wspólnoty religijnej stanowiącej najbardziej radykalny odłam reformacji w Polsce, której członków nazywano potocznie arianami.

- W 1570 roku właśnie do zamku w Bełżycach przeniesiono z Lublina zbór i szkołę ariańską. Rok wcześniej miała tu miejsce wielka dysputa teologiczna między kalwinistami a braćmi polskimi - tłumaczy Piotrowski.

W ramach projektu powstały modele w 3D
W ramach projektu powstały modele w 3D
Źródło: Marcin Piotrowski

Kolejny szczegółowy opis zamku pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku. Budynek był wtedy murowany z kamienia i cegły, otynkowany, dwukondygnacyjny i podpiwniczony. Miał też drewnianą dobudówkę. Obok rozciągał się zaś ogród włoski z sadzawkami i piętrową drewnianą łaźnią.

Czytaj też: "Najmłodszy zamek Europy" to zamknięty teren budowy. "Ludzie, by tam wejść zniszczą każde zabezpieczenie"

Współczesny dom ma taką kubaturę, jak XIX-wieczny zamek

Czasy świetności miały jednak wkrótce przeminąć. Jak wynika z mapy z początku XIX wieku, główny budynek zamkowy stał już wtedy samotnie pośrodku lekko wydłużonej posesji.

- Na północ od niego i na południe znajdowały się tereny zielone, porośnięte drzewami i krzewami. Południowy teren zadrzewiony to zapewne pozostałość dawnego ogrodu włoskiego. Budynek zamkowy miał w XIX wieku, w rzucie poziomym, kształt prostokątny i w pełni odpowiadał istniejącemu do dziś obiektowi przy ulicy Zamkowej 30 – mówi archeolog.

Południo-zachodnia ściana w ujęciu ortogonalnym
Południo-zachodnia ściana w ujęciu ortogonalnym
Źródło: Marcin Piotrowski

Do 1815 roku zamek bełżycki użytkowany był do celów mieszkalnych. W 1829 roku ówcześni właściciele, Brzezińscy, rozebrali wały i baszty, a zrujnowany zamek przebudowali na browar i gorzelnię dworską. Natomiast w 1942 roku, podczas II wojny światowej, obiekt został przebudowany przez Niemców na mleczarnię.

Dziś działa tu fundacja

- Właśnie jako mleczarnię w 2000 roku budynek kupili moi rodzice. Dziś mieści się tu siedziba naszej fundacji i odbywają się różnego rodzaju warsztaty. W zeszłym roku w zabytkowych piwnicach grany był spektakl "Otwarty zamek", w ramach którego młodzież wcieliła się w rolę ważnych postaci związanych z historią Bełżyc - mówi Dariusz Figura, wiceprezes Fundacji Zamek Bełżyce.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Również w zeszłym roku fundacja zdobyła grant przyznany przez Narodowy Instytut Dziedzictwa w ramach programu "Wspólnie dla dziedzictwa".

Wiosną mają ruszyć badania archeologiczne

Jednym z wykonawców grantu był archeolog Marcin Piotrowski.

- Zeszłoroczne prace badawcze stanowiły wstęp do planowanych na 2022 rok badań archeologicznych. Dotychczas skupiono się na kwerendach archiwalnych, przeprowadzono inwentaryzację budynku dawnego zamku. Wykonano również zdjęcia fotogrametryczne i pomiary, a także wygenerowano modele 3D architektury oraz terenu całego miasta. Udało się odkryć pozostałości grobli i tamy, której usypanie sięga najprawdopodobniej kresu sprzed kilkuset lat. Symulacje komputerowe pokazały zaś, że zamek i miasto były niegdyś doskonale bronione przez rozległe rozlewiska - wyjaśnia nam Piotrowski.

W piwnicach odbywają się między innymi spektakle
W piwnicach odbywają się między innymi spektakle
Źródło: Fundacja Zamek Bełżyce

Planowane badania archeologiczne mają ruszyć już wiosną. Fundacja jest akurat w trakcie poszukiwania funduszy.

Projekt związany z zamkiem bełżyckim realizowany jest przez liczny zespół archeologów, historyków, pasjonatów i wolontariuszy. Oprócz Marcina Piotrowskiego i Dariusza Figury, w skład zespołu wchodzą m.in.: Aleksandra Iwańska-Figura, Karolina Figura-Kanarszczuk, Sławomir Kanarszczuk, Marta Bieniaszewska, Barbara Figura, Ryszard Figura, Dorota Anasiewicz, Hubert Mącik, Irena Posuniak, Dominik Szulc i Patrycja Piotrowska.

Czytaj także: