W Bełżycach (Lubelskie) przy ulicy Zamkowej 30 stoi murowany dom, który z pozoru niczym szczególnym się nie wyróżnia. Okazuje się jednak, że "zamkowa" jest nie tylko nazwa ulicy. Sam budynek jest bowiem zamkiem. Tyle, że bardzo mocno przebudowanym.
- Na pewno nie jest to obiekt, który rzuca się w oczy. To jeden z najbardziej ukrytych zabytków Lubelszczyzny. Pewną wskazówką może być nazwa ulicy - uśmiecha się archeolog Marcin Piotrowski.
Chodzi o niepozorny dom przy ulicy Zamkowej 30 w Bełżycach. Powiedzieć, że kryje wiele tajemnic, to nic nie powiedzieć.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1416 roku
- Cofnijmy się do XIV wieku, a konkretnie do 1349 roku, kiedy pojawiła się pierwsza wzmianka o Bełżycach. Właścicielem wsi był wtedy Rafał z Tarnowa herbu Leliwa. Niestety, nie wiadomo, czy miał on jakąś siedzibę w Bełżycach, ale nie można tego wykluczyć. Pewne jest natomiast, że w 1416 roku w miejscowości stał już zamek - rezydencja obronna. Dziedzicami miejscowości pozostawali wówczas Jan i Spytko z Tarnowa - wnukowie wspomnianego Rafała. Przypuszcza się, że to właśnie oni byli budowniczymi zamku - opowiada nasz rozmówca.
Bracia wystarali się w 1417 roku o przywilej królewski na prawa miejskie i targi tygodniowe. Natomiast po 1446 roku dobra bełżyckie zostały zakupione przez - późniejszego wojewodę krakowskiego - Jana Pileckiego herbu Leliwa, który rozpoczął nowy rozdział w dziejach miasta.
W 1446 roku radzono tu o wyniesieniu na tron Kazimierza Jagiellończyka
- Pilecki potrafił zdobyć uznanie szlachty i cieszył się dużym autorytetem. Zabierał znaczący głos w sprawach dynastycznych. Choć na swoją główną rezydencję wybrał centrum wielkiego kompleksu majątkowego, jakim był Łańcut, ale nie zapominał o Bełżycach - podkreśla Piotrowski.
To właśnie Jan Pilecki zorganizował na początku kwietnia 1446 roku w Bełżycach spotkanie kilku ważnych polityków z kręgu ludzi cieszących się zaufaniem Zofii, matki Kazimierza, która - po śmierci króla Władysława III Warneńczyka w 1444 roku - chciała wynieść na tron swojego syna.
Czytaj też: Na wakacje przyjeżdżała tam przyszła noblistka. "Zapamiętano ją jako panienkę, która dużo spacerowała"
- Uczestnicy narady podjęli później działania mające przekonać panów wielkopolskich i małopolskich do dalszych pertraktacji z królewiczem. Panowie ci, w obliczu zbyt daleko idących żądań Kazimierza, wybrali już bowiem innego kandydata na tron. Inicjatywa ta okazała się dobrym sposobem na uzyskanie kompromisu i wkrótce Kazimierz zgodził się zasiąść na tronie polskim jako elekt. 24 listopada 1464 roku, już jako król Kazimierz IV Jagiellończyk, nadał Bełżycom prawo do odbywania jarmarków: na św. Małgorzatę Pannę i na św. Michała - opowiada nasz rozmówca.
W 1569 roku odbyła się tu wielka dysputa między kalwinistami a braćmi polskimi
W dość szczegółowym opisie zamku z 1598 roku, budynek został określony jako dwór otoczony z trzech stron murem. Właścicielem bełżyckich dóbr był wtedy podkomorzy chełmski Paweł Orzechowski herbu Rogala, który przeszedł do historii jako patron braci polskich. Czyli wspólnoty religijnej stanowiącej najbardziej radykalny odłam reformacji w Polsce, której członków nazywano potocznie arianami.
- W 1570 roku właśnie do zamku w Bełżycach przeniesiono z Lublina zbór i szkołę ariańską. Rok wcześniej miała tu miejsce wielka dysputa teologiczna między kalwinistami a braćmi polskimi - tłumaczy Piotrowski.
Kolejny szczegółowy opis zamku pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku. Budynek był wtedy murowany z kamienia i cegły, otynkowany, dwukondygnacyjny i podpiwniczony. Miał też drewnianą dobudówkę. Obok rozciągał się zaś ogród włoski z sadzawkami i piętrową drewnianą łaźnią.
Czytaj też: "Najmłodszy zamek Europy" to zamknięty teren budowy. "Ludzie, by tam wejść zniszczą każde zabezpieczenie"
Współczesny dom ma taką kubaturę, jak XIX-wieczny zamek
Czasy świetności miały jednak wkrótce przeminąć. Jak wynika z mapy z początku XIX wieku, główny budynek zamkowy stał już wtedy samotnie pośrodku lekko wydłużonej posesji.
- Na północ od niego i na południe znajdowały się tereny zielone, porośnięte drzewami i krzewami. Południowy teren zadrzewiony to zapewne pozostałość dawnego ogrodu włoskiego. Budynek zamkowy miał w XIX wieku, w rzucie poziomym, kształt prostokątny i w pełni odpowiadał istniejącemu do dziś obiektowi przy ulicy Zamkowej 30 – mówi archeolog.
Do 1815 roku zamek bełżycki użytkowany był do celów mieszkalnych. W 1829 roku ówcześni właściciele, Brzezińscy, rozebrali wały i baszty, a zrujnowany zamek przebudowali na browar i gorzelnię dworską. Natomiast w 1942 roku, podczas II wojny światowej, obiekt został przebudowany przez Niemców na mleczarnię.
Dziś działa tu fundacja
- Właśnie jako mleczarnię w 2000 roku budynek kupili moi rodzice. Dziś mieści się tu siedziba naszej fundacji i odbywają się różnego rodzaju warsztaty. W zeszłym roku w zabytkowych piwnicach grany był spektakl "Otwarty zamek", w ramach którego młodzież wcieliła się w rolę ważnych postaci związanych z historią Bełżyc - mówi Dariusz Figura, wiceprezes Fundacji Zamek Bełżyce.
Również w zeszłym roku fundacja zdobyła grant przyznany przez Narodowy Instytut Dziedzictwa w ramach programu "Wspólnie dla dziedzictwa".
Wiosną mają ruszyć badania archeologiczne
Jednym z wykonawców grantu był archeolog Marcin Piotrowski.
- Zeszłoroczne prace badawcze stanowiły wstęp do planowanych na 2022 rok badań archeologicznych. Dotychczas skupiono się na kwerendach archiwalnych, przeprowadzono inwentaryzację budynku dawnego zamku. Wykonano również zdjęcia fotogrametryczne i pomiary, a także wygenerowano modele 3D architektury oraz terenu całego miasta. Udało się odkryć pozostałości grobli i tamy, której usypanie sięga najprawdopodobniej kresu sprzed kilkuset lat. Symulacje komputerowe pokazały zaś, że zamek i miasto były niegdyś doskonale bronione przez rozległe rozlewiska - wyjaśnia nam Piotrowski.
Planowane badania archeologiczne mają ruszyć już wiosną. Fundacja jest akurat w trakcie poszukiwania funduszy.
Projekt związany z zamkiem bełżyckim realizowany jest przez liczny zespół archeologów, historyków, pasjonatów i wolontariuszy. Oprócz Marcina Piotrowskiego i Dariusza Figury, w skład zespołu wchodzą m.in.: Aleksandra Iwańska-Figura, Karolina Figura-Kanarszczuk, Sławomir Kanarszczuk, Marta Bieniaszewska, Barbara Figura, Ryszard Figura, Dorota Anasiewicz, Hubert Mącik, Irena Posuniak, Dominik Szulc i Patrycja Piotrowska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Zamek Bełżyce