- Pan minister Macierewicz wykazał się wielkim cynizmem i naprawdę wielką złą wolą, próbując wmówić Polakom, że to, co się wydarzyło w Smoleńsku z dużym prawdopodobieństwem jest zamachem - powiedziała Joanna Kluzik-Rostowska (PO). W piątek zebrał się powołany przez Platformę zespół parlamentarny ds. badania przypadków manipulowania katastrofą smoleńską w celu osiągania korzyści politycznych.
- Wielokrotne kłamstwa, nieprawdy, które powtarzane są przez Antoniego Macierewicza i ludzi z nim związanych służą osiąganiu korzyści politycznych. Na kolejnych zespołach będziemy bardzo precyzyjnie analizować te sześć lat kłamstw, manipulacji tak, aby pokazywać, w których momentach, czemu i jakiej korzyści te manipulacje służyły - zapowiedział na konferencji prasowej poseł Marcin Kierwiński.
Pięć bloków tematycznych
Kierwiński stwierdził, że na pierwszym posiedzeniu nakreślono plan pracy na sześć miesięcy, na który będzie się składało pięć bloków tematycznych.
- Na pewno zajmiemy się kwestiami przygotowania wizyty w Smoleńsku, ze szczególnym uwzględnieniem roli Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Zajmiemy się także sytuacją w 36. specpułku i analizą, czy dowództwo sił powietrznych wdrożyło zalecenia wynikające z raportów po katastrofie CASY w Mirosławcu - mówił Kierwiński.
Zespół ma się również zająć "kwestiami organizacji lotu 10 kwietnia". - Jak to się stało, że prognoza pogody nie zawierała tych informacji, które były kluczowe, jak to się stało, że samolot wystartował później niż było to przewidziane, a przecież wszyscy państwo wiecie, że nawet na godzinę wcześniej warunki na tym lotnisku mogły być, czy też były lepsze - wyjaśnił poseł.
- Jak to się działo, że samolot był poniżej swoich minimów, jak to się stało, że piloci złamali przepisy i zeszli poniżej minimów. Przeanalizujemy dokładnie wszystkie czynniki, które już w momencie lądowania bezpośrednio doprowadziły do katastrofy - kontynuował.
Zespół ma się też zająć kwestią odczytu czarnych skrzynek i "nieprawdziwych informacji, które powiela pan Macierewicz o rzekomym manipulowaniu". - Przecież wiemy, że czarne skrzynki zostały odczytane przy obecności polskich specjalistów, a jedna z czarnych skrzynek, tzw. polska czarna skrzynka, odczytana została tutaj w Polsce przez producenta w obecności biegłych - stwierdził poseł PO.
Spotkanie z archeologiem
- Dziś zajmowaliśmy się też kwestią spotkania z jednym z archeologów, którzy cztery miesiące po katastrofie byli na miejscu katastrofy w Smoleńsku, którzy analizowali to, co znajdowało się na miejscu katastrofy w Smoleńsku. To była oficjalna misja 10 polskich archeologów, także geodetów. Spotkaliśmy się, aby rozwiać jedną wątpliwość, która nasuwa nam się po ostatnim posiedzeniu komisji obrony narodowej. Tam słyszeliście państwo, my także, od pana ministra Macierewicza o tym, że szczątki samolotu znajdowały się jeszcze przed brzozą. Dziś usłyszeliśmy bardzo mocno od pana doktora Laska, że dotyczy to jednej części opisanej w raporcie, a właściwie w aneksie do raportu pirotechników z roku 2012. Wiemy, że jest to część, która jednoznacznie, przez polskich ekspertów, nie została zidentyfikowana jako część tegoż tupolewa - wyjaśnił Kierwiński. Jak dodał, archeolog, z którym spotkał się zespół, stwierdził, że szanse na to, aby grupa archeologów nie zauważyła tej części w 2010 roku są "bardzo, bardzo niewielkie".
Zaproszony archeolog miał też mówić o kwestii 60 tys. elementów, które "rzekomo znaleźli polscy archeologowie". - Dziś usłyszeliśmy jednoznacznie, że tych szczątków, które zostały podniesione z miejsca katastrofy było ok. 10 tys. - powiedział Kierwiński. - W ziemi znajduje się jeszcze zidentyfikowanych wykrywaczami do metalu ok. 20 tys. innych szczątków, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy są to szczątki, które są tam po prostu od dłuższego czasu, czy należą do tego samolotu - dodał.
"Cynizm i zła wola"
- Pan minister Macierewicz wykazał się wielkim cynizmem i naprawdę wielką złą wolą próbując wmówić Polakom, że to, co się wydarzyło w Smoleńsku z dużym prawdopodobieństwem jest zamachem - stwierdziła posłanka PO Joanna Kluzik-Rostowska..
- Ja nie mam wątpliwości, że te fantastyczne teorie snute przez ministra Macierewicza nie wytrzymają próby czasu, że będziemy w stanie państwu pokazać, jak bardzo pan minister Macierewicz się myli, jak bardzo minister Macierewicz manipuluje i minister Macierewicz kłamie. Wiem, że przyjdzie taki moment, kiedy minister Macierewicz będzie musiał się zderzyć z prawdą i powiedzieć "nie, w Smoleńsku na pewno zamachu nie było". Czy ministra Macierewicza będzie stać na taką odwagę? Oczywiście tego nie wiemy - dodała poseł.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24