Kempa: nie przestraszymy się wysokich komisarzy

Beata Kempa była gościem "Kropki nad i"
Beata Kempa była gościem "Kropki nad i"
Źródło: tvn24
- Proszę panów, którzy są sfrustrowani, żeby nie płakali w rękaw wysokich komisarzy unijnych, bo my się ich po prostu nie przestraszymy - zaapelowała w "Kropce nad i" Beata Kempa. Szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów uważa, że krytyka płynąca z Brukseli jest spowodowana głosami ze strony "posłów PO, europosłów i pana pretendującego do funkcji przewodniczącego (Grzegorza Schetyny)". - Proszę, żeby się opamiętali - mówiła.
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Z Brukseli od wielu dni płyną głosy zaniepokojenia wywołane zmianami w przepisach dotyczących Trybunału Konstytucyjnego i mediów publicznych wprowadzanymi przez rząd PiS. 13 stycznia odbędzie się zamknięte posiedzenie Komisji Europejskiej poświęcone sytuacji w Polsce. Komisarze w czasie "orientacyjnej debaty" będą się zastanawiać, czy działania nowego rządu są na tyle niepokojące, że należy wszcząć wobec Warszawy kolejne kroki.

- W Brukseli jest jakaś tendencja do tego, żeby wierzyć w różne opowieści dziwnej treści prominentnych działaczy Platformy Obywatelskiej, tudzież sfrustrowanych posłów PO - skomentowała w "Kropce nad i" zamieszanie wokół działań rządu PiS Beata Kempa, szefowa kancelarii premiera.

- Przestrzegam, a może bardziej proszę, posłów PO, europosłów i pana pretendującego do funkcji przewodniczącego (Grzegorza Schetynę - red.), żeby się opamiętali, przestali donosić na Polskę i formować front przeciwko Polsce w UE - mówiła.

"Płaczą w rękaw wysokich komisarzy"

Beata Kempa uważa, że w Polsce nie stało się nic, co mogłoby wzbudzać zaniepokojenie. - Co się takiego dzieje? Że Platforma Obywatelska przegrała wybory i płacze w rękaw wysokich komisarzy unijnych? Jak małe dzieci poszli się poskarżyć - stwierdziła. Platformie Obywatelskiej zaleciła, by przypomniała sobie, "jak łamała konstytucję przy ustawie o Trybunale Konstytucyjnym i co było w sprawie OFE".

- Proszę panów, którzy są sfrustrowani: rozumiem, że nie potrafią się pogodzić z przegranymi wyborami, ale niechże nie płaczą w rękach wysokich komisarzy unijnych, bo my się ich po prostu nie przestraszymy - zapewniła.

Komisarzom unijnym zaleciła natomiast, by "zajęli się pracą" i zastanowili się nad tym, jak odbiurokratyzować Unię Europejską.

Prezes TK "stawia się ponad prawem"

W "Kropce nad i" szefowa KPRM mówiła również o kontrowersjach wokół zaplanowanej na 12 stycznia rozprawie Trybunału Konstytucyjnego. TK zajmie się na niej zgodnością z ustawą zasadniczą uchwały o wyborze pięciu nowych sędziów TK.

Prezes Andrzej Rzepliński poinformował, że Trybunał rozpatrzy sprawę w składzie dziesięciu sędziów. Tymczasem zgodnie z nową ustawą autorstwa PiS pełny skład sędziowski to co najmniej 13 z 15 sędziów. Nowelizacja została zaskarżona do TK przez I prezes Sądu Najwyższego oraz posłów PO. Skarga również ma zostać rozpatrzona przez dziesięciu sędziów.

Beata Kempa wyraziła nadzieję, że prezes Trybunału zmieni zdanie i wyznaczy skład w zgodzie z nowymi przepisami.

- Polecałabym, żebyśmy wszyscy, również pan prezes Rzepliński, działali zgodnie z prawem i w granicach prawa. Obowiązuje ustawa o Trybunale Konstytucyjnym. Została opublikowana, a samo wniesienie skargi (do TK - red.) nie wstrzymuje kwestii procedowania na podstawie tej ustawy, nie wstrzymuje jej ważności. Takie mamy zasady prawa i to wie każdy na poziomie asesora, a co dopiero na poziomie prezesa TK - mówiła. Zalecała przy tym "praworządność i stosowanie prawa".

- W Polsce to Sejm uchwala ustawy. Prezesi trybunałów, sędziowie, prokuratorzy, ministrowie, urzędnicy i my wszyscy jesteśmy zobowiązani do stosowania prawa takiego, jakie zostanie uchwalone - stwierdziła.

Kempa podkreśliła, że wniesienie skargi do TK przez I prezes Sądu Najwyższego "bardzo ją martwi". - Jeżeli rozmawiamy ze studentami prawa, aplikantami, to każdy z nich powie, na jakich zasadach powinno się stosować prawo. Stosuje się prawo to, które obowiązuje. Nie to, które nie obowiązuje w momencie orzekania. A zdaje się, że takiego prawo domaga się pani prezes i pan prezes Rzepliński - mówiła.

- Jeśli sędziowie chcą być politykami, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby złożyć urząd, zdjąć togę i stanąć do wyborów. Jeśli wyborcy wybiorą, bardzo chętnie podyskutujemy jak polityk z politykiem - powiedziała Kempa.

Szefowa KPRM oceniła, że decyzja Rzeplińskiego o wyznaczeniu dziesięcioosobowego składu sędziowskiego to "stawianie się ponad prawem". - To nieuszanowanie tego, że skład sędziowski przegłosował Sejm RP, a pan prezydent przyjął stosowne ślubowanie. Od tego momentu ci sędziowie mają prawo i obowiązek sprawować swój urząd. Mam nadzieję, że do tego czasu pan prezes zrewiduje swoje stanowisko w tej sprawie. Mam nadzieję, że się opamięta - dodała.

Autor: kg/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: