Na wiele pytań nie odpowiedziała. Prokurator od Amber Gold zasłania się niepamięcią

Aktualizacja:
[object Object]
Barbara Kijanko stawiła się przed komisją śledczą do spraw Amber Goldtvn24
wideo 2/27

Prokurator Barbara Kijanko została przesłuchana przez sejmową komisję śledczą do spraw Amber Gold. Wcześniej była już dwukrotnie wzywana przez komisję i nie stawiała się, przedkładając zwolnienia lekarskie. Choć we wtorek zeznawała, na część pytań posłów z komisji nie udzieliła odpowiedzi. Kilka pominęła milczeniem.

Prokurator Kijanko to pierwsza prokurator, która - w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz - zajmowała się sprawą spółki Amber Gold po złożeniu pod koniec 2009 roku zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego.

"Powodem stan zdrowia"

- Jakie były przyczyny dwukrotnego niestawiennictwa przed komisją? Czy pani obawiała się zeznawać prawdę na temat Amber Gold? - pytał świadka Jarosław Krajewski (PiS).

Kijanko odpowiedziała, że powody są ogólnie znane i jest to jej stan zdrowia. - Jeśli chodzi o ostatnie niestawiennictwo, to ja niestety nie zostałam powiadomiona. Z informacji od mojego pełnomocnika wiem, że otrzymał wezwanie już po terminie posiedzenia - zaznaczyła.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) skomentowała, że komisja wielokrotnie podejmowała próby skontaktowania się ze świadkiem oraz pełnomocnikiem prokurator Kijanko także drogą mailową i telefoniczną, które jednak nie przyniosły efektu.

Wniosek o uprzednie zwolnienie świadka z tajemnicy

Na początku wtorkowego posiedzenia pełnomocnik prokurator Kijanko mecenas Marcin Kradziecki złożył wniosek o uprzednie zwolnienie świadka z tajemnicy, gdyż - jak uzasadniał - jedyna wiedza na temat sprawy jaką posiada prokurator Kijanko została uzyskana w trakcie wykonywania przez nią prokuratorskich obowiązków służbowych.

- Nie ma podstaw do tego i nigdy nie było, abyśmy prokuratora stającego przed komisją zwalniali z tajemnicy - odpowiedziała Wassermann i przypomniała, że wszyscy poprzedni prokuratorzy składali zeznania przed komisją.

Mecenas Kradziecki zapewnił, że świadek nie zamierza się "jak na razie" uchylać od odpowiedzi na pytania.

W związku z tym szefowa komisji śledczej zdecydowała o przejściu do przesłuchania świadka i - ponieważ Kijanko nie skorzystała z prawa do swobodnej wypowiedzi - oddała głos posłom zadającym pytania do świadka.

Kijanko: nie mogę mówić o czymś, czego nie pamiętam

- Mój stan zdrowia niestety ma bardzo duży wpływ na to, w jaki sposób ja jestem w stanie dziś odtworzyć zdarzenia sprzed jakiegoś upływu czasu (...), to nie wynika z mojej złej woli, stawiłam się tutaj, bo wiem, że jest to ważne, staram się udzielić odpowiedzi, na które umiem odpowiedzieć - powiedziała Kijanko. Zastrzegła jednocześnie, że nie może jednak mówić o tym, co zatarło się jej w pamięci.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann zapytała wtedy, czy świadek wie, w jakim stanie są ludzie, którzy stracili pieniądze w Amber Gold. - Wie pani, że jest pokazywany pan w telewizji, który wpłacił pieniądze, miał je na leczenie dwóch synów. Inny miał przeznaczone na leczenie i nie podejmuje tego leczenia - zaznaczyła.

Prokurator Kijanko odpowiedziała, że mówi o swoim zdrowiu i nie kwestionuje "cierpień i konsekwencji, które ponieśli pokrzywdzeni w tej sprawie". - Nie znam tych osób - dodała.

- A wezwała pani chociaż jedną z tych osób na którymkolwiek etapie i zapytała, czy dostała swoje pieniądze po zakończeniu lokaty, dostała złoto, ten obiecywany procent? - dopytywała Wassermann.

Świadek odparła, że te wszystkie ustalenia są w aktach. - Na moim etapie nie widziałam widocznie takiej potrzeby, jeśli takiej czynności nie było - powiedziała Kijanko.

Wassermann pytała świadka o czynności sprawdzające, które dokonuje się przed podjęciem decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania. - Żeby wykonać czynności sprawdzające, to trzeba coś sprawdzić i mieć jakieś ustalenia w tym zakresie - mówiła przewodnicząca.

- Ja w tej chwili nie pamiętam i nie jestem w stanie odpowiedzieć na tak szczegółowe pytanie - powiedziała Kijanko.

"Ze złamaniem Prawa bankowego miałam do czynienia tylko raz"

Kijanko była pierwszym prokuratorem, który zajmował się sprawą spółki Amber Gold po złożeniu pod koniec 2009 roku zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego. Zawiadomienie dotyczyło podejrzenia prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia - artykuł 171 Prawa bankowego.

- Jeśli chodzi o przestępstwo z artykułu 171 ustęp 1 Prawa bankowego, to w swojej pracy miałam do czynienia tylko raz. Z tego co się orientuję wśród moich współpracowników i przełożonych wszystkich szczebli, nikt nie miał do czynienia z tego typu czynem - oświadczyła Kijanko.

Przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann dopytywała więc dlaczego, jeśli to był pierwszy taki przypadek, świadek nie przesłuchała nikogo z KNF. Na to pytanie Kijanko nie potrafiła jednak odpowiedzieć.

Zeznania policjantki prowadzącej dochodzenie

Inny członek komisji śledczej Jarosław Krajewski nawiązywał do wcześniejszych zeznań (z listopada ubiegłego roku) policjantki Katarzyny Tomaszewskiej-Szyrajew prowadzącej dochodzenie w sprawie Amber Gold. Przyznała ona przed komisją śledczą, że miała wrażenie, iż sprawa ta była lekceważona przez nadzorującą tę sprawę prokuraturę Gdańsk-Wrzeszcz. Jak oceniała kontakt z prokurator Kijanko był utrudniony, były też problemy z zabezpieczaniem dokumentów.

- Było tak, że próbowałam kontaktować się z prokuratorem telefonicznie, ale ten prokurator nie odbierał telefonów - zeznawała wówczas policjantka. - Były sytuacje tak absurdalne, że prosiłam prokuratora, który siedział w pokoju obok, by poprosił panią prokurator o odebranie telefonu - dodała. Wskazała, że właśnie z tego powodu w aktach sprawy znajdują się notatki urzędowe przesyłane faksem do prokurator Kijanko, czego - jak zaznaczała - "raczej się nie praktykuje". W jej ocenie w innych sprawach Kijanko była bardzo skrupulatna, a w sprawie Amber Gold tak nie było.

Krajewski przypomniał też fragment zeznań policjantki, która chcąc sprawdzić, czy Amber Gold przechowuje w skrytkach w BGŻ złoto, została wyśmiana przez Kijanko.

- Jestem zaskoczona tym, co pan poseł przeczytał. Nigdy takie sytuacje się nie zdarzały w mojej pracy jeśli chodzi o podejście do współpracowników. Dlatego nawet nie wiem w jaki sposób mogłabym to skomentować - odparła Kijanko. - Mogę tylko powiedzieć, że nigdy nie wyśmiewałam żadnych funkcjonariuszy, z którymi współpracowałam - dodała.

- Czy pani chce zeznać, że policjantka składała fałszywe zeznania przed komisją śledczą? - dopytywał poseł PiS. - Nie do mnie należy ocena zeznań świadka - odpowiedziała Kijanko.

Prokurator Barbara Kijanko stawiła się przed komisją śledczą do spraw Amber Gold
Prokurator Barbara Kijanko stawiła się przed komisją śledczą do spraw Amber Goldtvn24

Świadek była też pytana o relacje pomiędzy nią a Tomaszewską-Szyrajew.

- Moje relacje ze współpracownikami są bardzo poprawne, partnerskie także. Tylko tyle mogę odpowiedzieć na to pytanie - odparła Kijanko.

Odmawiała odpowiedzi na pytania

W trakcie przesłuchania prokurator Kijanko kilkukrotnie wnosiła o odmowę odpowiedzi na niektóre pytania dotyczące jej działań, tłumacząc to tajemnicą zawodową. - Pani ma świadomość, że jeśli pani to zrobi to ja w tym momencie wyciągnę w stosunku do pani te konsekwencje, które wynikają z ustawy o prokuraturze - zwróciła się do niej Wassermann.

Ze względu na to, że Kijanko podtrzymała decyzję o uchyleniu się od odpowiedzi na część pytań, Wassermann stwierdziła, zwracając się do pozostałych członków komisji, by rozważyli zwrócenie się do Prokuratora Generalnego o "wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i wyciągnięcie najdalej idących wniosków i konsekwencji z ustawy wobec pani prokurator".

- O ile wiem, najdalej idącą konsekwencją jest wydalenie z zawodu - wskazała szefowa komisji śledczej.

Witold Zembaczyński z Nowoczesnej zawnioskował jednak, aby z przyjęciem wniosku Wassermann poczekać jeszcze i zobaczyć, czy Kijanko będzie odpowiadała na kolejne pytania. - Poczekajmy z tą decyzją do serii kolejnych pytań. Może świadek będzie chciał jeszcze mówić - powiedział Zembaczyński.

"Sprawa Amber Gold przerosła moje możliwości"

Prokurator Kijanko zaczęła odpowiadać na pytania komisji. - Z perspektywy czasu oczywiście stwierdzam, że ta sprawa przerosła zarówno moje możliwości, jako szeregowego funkcjonariusza prokuratury, jak myślę, że również prokuratury rejonowej - zeznała prokurator Kijanko, odpowiadając na pytanie Jarosława Krajewskiego.

Jednocześnie świadek zaprzeczyła, aby w tej sprawie były wobec niej stosowane jakieś naciski ze strony przełożonych lub wysuwano wobec niej sugestie dotyczące kierunku postępowania odnoszącego się do Amber Gold.

- To nie jest tak, że prokurator działa w jakiejś próżni i po prostu robi, to co mu się podoba. Istnieje coś takiego, jak wewnętrzna organizacja, system pracy, są przełożeni, (...) to stanowi jakąś formę nadzoru nad pracą prokuratora (...). Do momentu, kiedy przyszedł sierpień 2012 roku, w jakiś sposób ta sprawa nie budziła we mnie szczególnych przemyśleń czy emocji, które byłabym w stanie zapamiętać i odtworzyć minuta po minucie, w dniu dzisiejszym - powiedziała Kijanko.

- Sprawa była również kontrolowana w ramach wizytacji, zdaje się, że to Prokuratura Apelacyjna nawet to wizytowała, a więc prokuratura dwa szczeble wyższa od prokuratury rejonowej. Rozumiem, że kontrolujący, gdyby mieli inni pogląd i stwierdzili, że tę sprawę należy w jakiś inny sposób ukierunkować bądź zmienić referenta, to myślę, że takie decyzje by zapadły - dodała świadek.

Prokurator: nikt nie naciskał na mnie w sprawie Amber Gold
Prokurator: nikt nie naciskał na mnie w sprawie Amber Goldtvn24

Kijanko powiedziała też, że nie miała pełnej świadomości skali "przedsięwzięcia i nie była w stanie zrozumieć wszystkich mechanizmów". Jak dodała, akta w sprawie Amber Gold przechodziły przez ręce wszystkich jej przełożonych i oni również w żaden sposób nie wskazali jej na jakiś inny kierunek działania.

"Działałam w dobrej wierze"

Pytana, czy kiedykolwiek informowała, że potrzebuje wsparcia w sprawie postępowania dotyczącego Amber Gold, Kijanko powiedziała, że prowadziła tę sprawę na miarę swoich możliwości, wiedzy i doświadczenia. - Nie miałam sygnałów od swoich przełożonych, że robię coś nieprawidłowo - zapewniła. - Działałam w dobrej wierze - zapewniła. Jak dodała, nigdy nie lekceważyła obowiązków związanych z jej pracą.

Pytana, czy brała udział w szkoleniach w zakresie prawa bankowego, czy prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia, świadek powiedziała, że nie.

"Nigdy nie przyjęłam żadnych korzyści"

Wiceprzewodniczący komisji śledczej Marek Suski (PiS) pytał świadka "co było takiego wyjątkowego w Marcinie P.". Nawiązał tu do zeznań jego kuratora, który - jak mówił Suski - przyznał, że Marcin P. go oczarował. - Czy pani też była pod wpływem tego czaru pana Marcina P., że akurat jemu udzieliła pani w zasadzie pomocy poprzez poinformowanie o planowanych czynnościach w sprawie - pytał polityk PiS.

- Mogę tylko powiedzieć, że nie znam tej osoby, nigdy nie miałam z nią żadnego kontaktu - odpowiedziała Kijanko.

- To co było powodem, że była pani tak spolegliwa akurat w tej sprawie? Czy przyjęła może pani jakąś korzyść materialną, finansową w prowadzonym postępowaniu? - dopytywał Suski.

- Nigdy w życiu w żadnej sprawie nie przyjęłam od nikogo żadnych korzyści, jakichkolwiek - odparła Kijanko.

Suski pytał też dlaczego dwukrotnie umorzyła ona postępowanie wobec Amber Gold. - Taka była moja ocena - odpowiedziała Kijanko. Dodała też, że nie pamięta, dlaczego nie wydała polecenia, by sprawdzić, czy Amber Gold przechowuje złoto w depozycie BGŻ.

Kijanko nie potrafiła też odpowiedzieć na pytania przewodniczącej komisji Małgorzaty Wassermann, dlaczego na tydzień przed przesłuchaniem Marcina P. wydała ona jego pełnomocnikowi akta toczącego się postępowania w sprawie Amber Gold.

Kijanko: nigdy w żadnej sprawie nie przyjęłam od nikogo żadnych korzyści
Kijanko: nigdy w żadnej sprawie nie przyjęłam od nikogo żadnych korzyści tvn24

Wyjaśnienie mecenasa

Mecenas Marcin Kradziecki po przesłuchaniu wygłosił oświadczenie dla mediów. Jak mówił, prokurator Barbara Kijanko odmawiała odpowiedzi na pytania w związku z tajemnicą.

- Pomimo, że komisja ma prawo ją zwolnić, nie zwolniła tylko po to, żeby nie musiała wyłączać jawności tego posiedzenia, bo tak jest skonstruowana ustawa obecnie obowiązująca tę komisję. Dziwię się tylko, że planując tę komisję, nikt nie pomyślał o zmianie ustawy - podkreślił.

- Komisja posługuje się prawem instrumentalnie tylko po to, żebyście państwo mogli być na sali, bo oni dobrze wiedzą, że prawo w tej sytuacji jest jednoznaczne jak rzadko kiedy. Ta ustawa o komisji śledczej jest tak prosta, że do tego nie trzeba być prawnikiem - wyjaśniał.

Mecenas do dziennikarzy: komisja posługuje się prawem instrumentalnie tylko po to, żebyście państwo mogli być na sali
Mecenas do dziennikarzy: komisja posługuje się prawem instrumentalnie tylko po to, żebyście państwo mogli być na salitvn24

"Nie potrafi wskazać na chociaż jedno działanie śledczych"

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann po przesłuchaniu oceniła, że prokurator Barbara Kijanko "nie potrafi wskazać na chociaż jedno działanie prokuratora w tym postępowaniu". - Stąd ta niepamięć. Gdyby zrobiła cokolwiek, to by powiedziała "zrobiłam to i to wydawało mi się, że to wystarczy", ale ponieważ w aktach nie ma takiego śladu, żeby zrobiła cokolwiek, to na potrzeby tego [przesłuchania - przyp. red.] przyjęła technikę taką, że nie pamięta, zasłaniała się przepisem - mówiła Wassermann.

Jej zdaniem, to wstyd, że przepis, który jest w ustawie o prokuraturze od lat i nie budzi żadnych wątpliwości zwłaszcza wśród prokuratorów był dzisiaj przedmiotem prawie godzinnej dyskusji podczas przesłuchania.

Z kolei Jarosław Krajewski powiedział, że prokurator Barbara Kijanko "będzie musiała zmierzyć się ze swoją pamięcią i odpowiedzieć na pytania prokuratury". - Ponieważ komisja śledcza złożyła zawiadomienie do prokuratury, jeśli chodzi o kwestie braku działań i braku czynności ze strony Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w postępowaniu w sprawie Amber Gold - wyjaśniał.

Jak dodał, "z punktu widzenia komisji, mając cały materiał dowodowy oraz stenogramy z przesłuchań świadków, można dzisiaj stwierdzić, że prokuratura nie działała prawidłowo, żeby zapobiec utracie środków przez kilkanaście tysięcy osób".

"To pana pozwę, jak się pan prosi". Kłótnia Suskiego i Brejzy

Na zakończenie pierwszej części wtorkowego posiedzenia komisji, jej przewodnicząca oddała głos Markowi Suskiemu, wiceprzewodniczącego komisji, w sprawie - jak to określiła - "ohydnego kłamstwa", jakie miało paść na zeszłotygodniowym posiedzeniu komisji z ust Krzysztofa Brejzy, posła PO.

- Chciałem zwrócić uwagę, że podczas przesłuchania pana Marcina P. 28 czerwca pan Krzysztof Brejza zarzucił mi, iż bawiłem się w 2006 roku na imprezie stowarzyszenia, które było finansowane przez pana Marcina P. - oświadczył Suski, który zaznaczył, że do komisji wpłynęło pismo, w którym stowarzyszenie Pomoc 2002 oświadczyło, iż organizacja nie miała żadnych związków z byłym szefem Amber Gold.

- Żądam od pana Krzysztofa Brejzy przeprosin i wycofania się z tych kłamstw, które tutaj padły - dodał poseł PiS.

Wassermann dodała, że Brejza "pomawia przeróżne instytucje". - Jeśli będzie pan to kontynuował, to albo będziemy rozważać wykluczenie pana z komisji, albo będzie miał pan akty oskarżenia za każde takie zachowanie. Nie będziemy tego tolerować. Posuwa się pan w swojej manipulacji za daleko - podkreśliła przewodnicząca komisji.

- Ja nie będę tolerować pani ostrego języka nie popartego faktami - odparł poseł PO i jak oświadczył, Suski współpracował ze stowarzyszeniem Pomoc 2002 między innymi przy obchodach czwartych urodzin organizacji, czemu polityk PiS stanowczo zaprzeczył. - Jeszcze pan dodaje tutaj kolejne kłamstwa. Oczekuję przeprosin, a jeżeli nie, to skieruję sprawę... - mówił Suski.

- To niech mnie pan pozwie za to i zweryfikujemy fakty w sądzie - wszedł mu w słowo Brejza.

- To pana pozwę, jak się pan prosi - odparł na to Suski.

Autor: kb/sk//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po stronie demokratycznej pojawili się nowi kandydaci, a po stronie PiS-u nikt nowy się nie pojawił - tak europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński komentował w "Kropce nad i" w TVN24 wyniki najnowszego sondażu prezydenckiego i spadek poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Także wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka z PSL stwierdził, że to właśnie mnogość kandydatów jest przyczyną rozdrobnienia poparcia. Goście programu komentowali także ostatnie wypowiedzi kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego.

Sondażowy spadek jednego z faworytów. "Odpowiedź jest dość prosta"

Sondażowy spadek jednego z faworytów. "Odpowiedź jest dość prosta"

Źródło:
TVN24

Polska jest bezpieczna - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Wspominał, że kiedy rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę, w pewnym momencie było w Polsce 13,5 tysiąca żołnierzy amerykańskich. Jak powiedział, "Rosjanie trzymają się z dala od Polski". - To jest olbrzymi sukces - ocenił.

Ambasador Brzezinski: Polska podjęła ryzyko

Ambasador Brzezinski: Polska podjęła ryzyko

Źródło:
TVN24

Około 280 osób utknęło w hotelu w Marsa Alam, popularnej miejscowości wypoczynkowej w Egipcie, po tym, jak w niedzielę wieczorem uziemiony został samolot, który miał odlecieć stamtąd do Katowic. Osoby, które miały znaleźć się na jego pokładzie, relacjonują, że już kilkukrotnie zmieniano godzinę wylotu. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z przewoźnikiem.

Mieli wylecieć do Katowic, utknęli w hotelu w Egipcie. Panuje "wielka niewiadoma"

Mieli wylecieć do Katowic, utknęli w hotelu w Egipcie. Panuje "wielka niewiadoma"

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24

- Jeżeli protest wyboczy jest realizacją jakiegoś prawa politycznego obywatela, to musi go rozstrzygnąć sąd, a nie jakiś organ udawany, wadliwie powołany, źle funkcjonujący - powiedział w "Faktach po Faktach" sędzia Sądu Najwyższego Włodzimierz Wróbel. Komentował w ten sposób propozycje dotyczące orzekania o stwierdzaniu ważności wyborów prezydenckich przewidziane w ustawie incydentalnej. Zakłada ona, że orzeczenia wydawałyby w SN składy złożone z neosędziów i tych nominowanych przez dawną KRS. - Gdyby próbowano tworzyć składy mieszane, to my nie będziemy uczestniczyć w fikcjach - dodał.

"To jest jakaś fikcja, w tym nie będziemy uczestniczyć"

"To jest jakaś fikcja, w tym nie będziemy uczestniczyć"

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W wieku 94 lat zmarł aktor Stanisław Brudny. Aktor teatralny, filmowy i dubbingowy od lat był związany między innymi z warszawskim Teatrem Studio. W swojej karierze zagrał ponad 600 ról.

"Wzór artysty i człowieka". Zmarł aktor Stanisław Brudny

"Wzór artysty i człowieka". Zmarł aktor Stanisław Brudny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował premierowi Słowacji Robertowi Ficy, by "przyjechał w piątek do Kijowa". To odpowiedź na list otwarty Ficy z ofertą, by obaj przywódcy spotkali się na Słowacji na rozmowie o zawieszeniu tranzytu rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium. Ta decyzja Kijowa wywołała oburzenie po stronie słowackiej.

Fico proponuje spotkanie. Zełenski: Ok. Przyjedź w piątek do Kijowa

Fico proponuje spotkanie. Zełenski: Ok. Przyjedź w piątek do Kijowa

Źródło:
PAP, Reuters

W Gorzowie Wielkopolskim doszło do awantury między dwoma pasażerami autobusu. Gdy na miejsce dojechali policjanci, jedna osoba była reanimowana. Jej życia nie udało się uratować.

Śmierć po awanturze w autobusie. Zatrzymana jedna osoba

Śmierć po awanturze w autobusie. Zatrzymana jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pismo posła PiS Marcina Romanowskiego dotyczące zrzeczenia się statusu posła zawodowego dotarło do Kancelarii Sejmu - potwierdziła tvn24.pl rzeczniczka marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek. Szymon Hołownia informował wcześniej, że były wiceminister sprawiedliwości nie będzie otrzymywał uposażenia ani diety poselskiej.

Kancelaria Sejmu dostała pismo Romanowskiego

Kancelaria Sejmu dostała pismo Romanowskiego

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Noc z poniedziałku na wtorek w całej Polsce będzie mroźna, a najbardziej temperatura spadnie na południu. W dzień w wielu regionach pojawią się marznące opady, dlatego na drogach zrobi się ślisko.

W nocy temperatura bardzo mocno spadnie

W nocy temperatura bardzo mocno spadnie

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Wierz, w co chcesz, ale podżeganie do nienawiści to ani religia, ani światopogląd. Mów, co chcesz, ale podżeganie do nienawiści to nie wolność słowa. Podżeganie do nienawiści to czyste zło - mówiła w poniedziałek wieczorem, w szóstą rocznicę ataku na Pawła Adamowicza, jego żona Magdalena Adamowicz, europosłanka KO. Brat prezydenta Gdańska, poseł KO Piotr Adamowicz wskazywał, że "zastanawiamy się nad tym, jak można przeciwdziałać hejtowi", kiedy "pewne przepisy już istnieją".

"Podżeganie do nienawiści to nie wolność słowa"

"Podżeganie do nienawiści to nie wolność słowa"

Źródło:
TVN24

Po weekendowych intensywnych opadach Zakopane zmaga się z nadmiarem zalegającego na poboczach śniegu. W tym tygodniu planowane jego jego wywożenie z miasta.

Zakopane tonie w śniegu. Trzeba go wywozić z ulic

Zakopane tonie w śniegu. Trzeba go wywozić z ulic

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Mieszkańcy Stronia Śląskiego na początku roku "otworzyli" most, którego nie ma. Teraz nie ma też tego, który go obiecywał. Po tym, jak marszałek województwa zapowiadał wyciągnięcie konsekwencji, Leszek Loch, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu, złożył wniosek o przejście na emeryturę.

Nie ma mostu w Stroniu Śląskim, nie ma też dyrektora

Nie ma mostu w Stroniu Śląskim, nie ma też dyrektora

Źródło:
tvn24.pl

Pijany 17-latek z Wyszkowa (Mazowieckie) kładł się i zsuwał z masek zaparkowanych samochodów. Jego uwagę przyciągnęło nie jedno, ale aż 10 aut. Nastolatkowi towarzyszył mu równie pijany kolega. Obaj będą się tłumaczyć przed sądem rodzinnym.

Potraktował zaparkowane auta jak zjeżdżalnię. 17-latek miał dwa promile. Nagranie

Potraktował zaparkowane auta jak zjeżdżalnię. 17-latek miał dwa promile. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poważny wypadek w okolicach Stanisławowa koło Mińska Mazowieckiego. W wyniku zderzenia dwóch aut ciężko ranne zostały dwie osoby. Na miejscu lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które zabrały poszkodowanych do szpitali. Droga była zablokowana.

Poważny wypadek na krajowej "50". Dwie osoby ciężko ranne. Lądowały śmigłowce LPR

Poważny wypadek na krajowej "50". Dwie osoby ciężko ranne. Lądowały śmigłowce LPR

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakaz emisji reklam sugerujących, że zaciągniecie kredytu poprawi sytuację finansową konsumenta - między innymi takie rozwiązanie ma znaleźć się w projekcie ustawy, nad którym pracuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Dokument ma w drugim kwartale przyjąć rząd.

Takie reklamy mają być zakazane

Takie reklamy mają być zakazane

Źródło:
PAP

Minister kultury Piotr Gliński ostatniego dnia swojego urzędowania podpisał z wybranym w 2018 roku z list PiS prezydentem Chełma umowę o dofinansowanie powstania w mieście Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej. Chodziło o 180 mln zł. Jesienią 2023 roku politycy PO nazywali to "ostatnim skokiem PiS na kasę". Po zmianie rządów w Polsce minister Bartłomiej Sienkiewicz wypowiedział umowę. Władze Chełma wniosły przeciwko ministerstwu pozew do sądu. Na rozstrzygnięcie w tej sprawie szczególnie czekają rodzice i uczniowie szkoły społecznej mieszczącej się w budynku, w którym ma powstać muzeum. W 2023 roku protestowali podczas sesji rady miasta, gdy radni zdecydowali o zarezerwowaniu pieniędzy na inwestycję.  

Prezydent Chełma będzie się sądził z rządem. Poszło o Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej

Prezydent Chełma będzie się sądził z rządem. Poszło o Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej

Źródło:
tvn24.pl

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Nie żyje Rory Callum Sykes, 32-letni były aktor serialowy - informują media, powołując się na jego matkę. Australijczyk zginął w pożarze w okolicach Malibu. Zasłynął z występów w "Kiddy Kapers", serialu dla dzieci emitowanym w brytyjskiej telewizji w latach 90.

Media: była gwiazda serialu dla dzieci wśród ofiar pożarów w Kalifornii

Media: była gwiazda serialu dla dzieci wśród ofiar pożarów w Kalifornii

Źródło:
CNN, NBC News, Network 10, Nine Network, Sky News

Tesla po raz pierwszy w historii wyprzedziła Audi pod względem sprzedaży aut - informuje Bloomberg. Agencja zwraca uwagę, że sukces ten udało się osiągnąć, pomimo że amerykański koncern sprzedał mniej pojazdów, niż oczekiwano. 

Pierwsza taka sytuacja w historii. Tesla wyprzedza słynną niemiecką markę

Pierwsza taka sytuacja w historii. Tesla wyprzedza słynną niemiecką markę

Źródło:
tvn24.pl

Nad lotniskiem wojskowym w Manching, niedaleko Ingolstadt w Bawarii, znajdowało się w niedzielę dziesięć dronów nieznanego pochodzenia. O sprawie poinformowała lokalna policja. Nie wykluczyła, że bezzałogowce nielegalnie wykonywały zdjęcia instalacji militarnych.

Drony nad lotniskiem wojskowym. Policja: mogło dojść do szpiegostwa

Drony nad lotniskiem wojskowym. Policja: mogło dojść do szpiegostwa

Źródło:
PAP

Po weekendzie ze śnieżycami czeka nas szybka odwilż. W drugiej połowie tygodnia temperatura już w całej Polsce będzie dodatnia, a aura zmieni się na bardziej jesienną i mglistą.

Zwrot w pogodzie. Zmiana będzie duża

Zwrot w pogodzie. Zmiana będzie duża

Źródło:
tvnmeteo.pl

Jan Kapela - pisarz, publicysta, a także zawodnik freak fightów - poinformował, że otrzymał stypendium od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "na pisanie piosenek do musicalu o historii zakazania aborcji w Polsce". W mediach pojawiły się głosy krytyki, między innymi ze strony posła PiS Michała Moskala, który zapowiedział interpelację do ministerstwa. Sam resort przekazał w oświadczeniu, że wniosek Kapeli "uzyskał wysoką ocenę MKiDN w kryterium jakościowym, jak i eksperckim".

Jan Kapela z pieniędzmi od ministerstwa. "90 punktów na 100 możliwych"

Jan Kapela z pieniędzmi od ministerstwa. "90 punktów na 100 możliwych"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Warszawskie Miejskie Zakłady Autobusowe kupiły w 2024 roku zajezdnię autobusową, na terenie której znajdowała się instalacja gazowa należąca do rosyjskiej spółki, powiązanej z Gazpromem. Firma ta od 2023 roku była wpisana na listę sankcyjną podmiotów wspierających rosyjską agresję na Ukrainę. Teraz już nie jest, bo została sprzedana za trzy złote i formalnie to już spółka polska. Sprawę ujawnił portal Wirtualna Polska.

Rosyjska spółka i gaz do autobusów. "Prezydent Warszawy jest zaniepokojony"

Rosyjska spółka i gaz do autobusów. "Prezydent Warszawy jest zaniepokojony"

Źródło:
Wirtualna Polska, "Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Z "hukiem" pożegnał się ze służbą komendant policji w Iławie. W trakcie uroczystości odmówił podania ręki komendantowi wojewódzkiemu, a w pożegnalnym przemówieniu skrytykował swoich przełożonych i porównał policję do tonącego Titanica. "Czasami tak jest, że zmiany nie wszystkim się podobają, ale są potrzebne" - skomentowała to Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.

Gorzko podsumował swoje odejście ze służby. "To może nie będzie wystrzał z granatnika..."

Gorzko podsumował swoje odejście ze służby. "To może nie będzie wystrzał z granatnika..."

Źródło:
tvn24.pl

18-latka w Indiach oskarżyła 64 mężczyzn o molestowanie seksualne i gwałty, których mieli się na niej dopuszczać, odkąd skończyła 13 lat. Do tej pory zatrzymano 28 mężczyzn. Wśród nich są między innymi: jej trener, sąsiad, przyjaciel ojca, a także koledzy z klasy i zajęć sportowych.

18-latka oskarżyła 64 mężczyzn o wykorzystywanie seksualne i gwałty

18-latka oskarżyła 64 mężczyzn o wykorzystywanie seksualne i gwałty

Źródło:
The Independent, BBC

Przy jednym z bloków przy ulicy Okrzei w Lublinie znalezione zostało ciało 38-latki. Kobieta wypadła z okna na dziesiątym piętrze. Sprawę wyjaśnia policja, zatrzymanych zostało pięć osób. Zgodnie z ustaleniami, w mieszkaniu mogła odbywać się libacja alkoholowa. 

Wypadła z okna z dziesiątego piętra. Policja zatrzymała pięć osób 

Wypadła z okna z dziesiątego piętra. Policja zatrzymała pięć osób 

Źródło:
tvn24.pl

PKO BP, największy bank w Polsce, poinformował, że wieczorem w poniedziałek, 13 stycznia, będzie przeprowadzał prace techniczne. Zaleca, by w związku z nimi klienci wcześniej wykonali ważne przelewy.

Wielki bank ostrzega. Mogą być kłopoty z aplikacją

Wielki bank ostrzega. Mogą być kłopoty z aplikacją

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni z Lotniska Chopina w ciągu dwóch dni nie wpuścili na terytorium Polski aż 17 podróżnych. Nie spełniali oni warunków wymaganych przy przekraczaniu granicy. Jedna z nich - obywatel Mołdawii - posługiwał się sfałszowaną wizą amerykańską. Mężczyzna usłyszał zarzut.

Na lotnisku 17 osób nie wpuścili do Polski

Na lotnisku 17 osób nie wpuścili do Polski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Położony w mieście Albuquerque w Nowym Meksyku dom bohatera serialu "Breaking Bad" trafił na sprzedaż. Nowy nabywca będzie miał do dyspozycji nieruchomość o powierzchni ponad 177 metrów kwadratowych z czterema sypialniami, dwiema łazienkami i ogródkiem z basenem. Właścicielka ostrzega jednak przed pochopnym podejmowaniem decyzji.

Dom z "Breaking Bad" trafił na sprzedaż. Właścicielka ostrzega

Dom z "Breaking Bad" trafił na sprzedaż. Właścicielka ostrzega

Źródło:
PAP

Rafał Trzaskowski wygrałby pierwszą turę wyborów prezydenckich z poparciem 29,8 procent, wynika z nowego sondażu Opinia24 dla RMF FM. Choć przewaga kandydata Koalicji Obywatelskiej znacznie zmalała, to w drugiej turze, w potencjalnym starciu z Karolem Nawrockim, wygrałby z wynikiem 47,9 proc.

Duży spadek jednego kandydata. Nowy sondaż prezydencki

Duży spadek jednego kandydata. Nowy sondaż prezydencki

Źródło:
RMF FM, tvn24.pl
Wielki audyt skarbówki. KAS: blisko 5 miliardów złotych wydanych niegospodarnie

Wielki audyt skarbówki. KAS: blisko 5 miliardów złotych wydanych niegospodarnie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Longin Pastusiak, były marszałek Senatu, zmarł w piątek w wieku 89 lat - potwierdziła Kancelaria Senatu. Pastusiak był wieloletnim posłem i senatorem, znawcą amerykańskiej polityki i stosunków międzynarodowych, autorem setek publikacji.

Longin Pastusiak nie żyje

Longin Pastusiak nie żyje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, pamiątki z amerykańskiej kampanii prezydenckiej czy piłka podpisana przez Shaquille'a O'Neala - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Zebrane w ten sposób pieniądze trafią w całości na konto WOŚP.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Całym sercem jesteśmy za WOŚP, która od ponad trzech dekad potrafiła uruchomić to, co najlepsze w Polakach, otworzyć nasze serca, byśmy byli razem i razem pomagali. Jest najlepszym dowodem na ludzką dobroć, z której korzysta praktycznie każdy z nas. 

"My niezmiennie gramy". TVN24 sercem za WOŚP 

"My niezmiennie gramy". TVN24 sercem za WOŚP 

Leczenie onkologiczne dzieci - choć to trudne doświadczenie - nie musi się kojarzyć jedynie ze smutkiem. To także radość, gdy udaje się pokonać chorobę - przekonują inicjatorzy pomysłu na specjalną piosenkę pt. "Czerwone okulary", która jest poświęcona Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.

"Czerwone okulary". Powstała specjalna piosenka poświęcona WOŚP

"Czerwone okulary". Powstała specjalna piosenka poświęcona WOŚP

Źródło:
PAP