Przyczyną zdarzenia w zakładzie produkcyjnym PKN Orlen w Płocku była nieszczelność na sieci parowej w zakładowej elektrociepłowni - poinformowało biura prasowe koncernu. Jak dodano, nad zakładem nie ma już ciemnego dymu. Obecnie trwa sekwencyjne przywracanie pracy poszczególnych instalacji.
Z instalacji na terenie zakładu produkcyjnego PKN Orlen w Płocku wydobywał się czarny dym. Jak informowała spółka, we wtorek po południu doszło do zdarzenia, które spowodowało zakłócenie bieżącej pracy systemów technologicznych.
Biuro prasowe koncernu we wtorek wieczorem poinformowało, że "przyczyną zdarzenia w zakładzie produkcyjnym w Płocku była nieszczelność na sieci parowej w zakładowej, funkcjonującej od lat, elektrociepłowni".
"Zgodnie z procedurami, na wypadek braku źródła pary, nastąpiło czasowe, bezpieczne zatrzymanie części instalacji. Sytuacja została w krótkim czasie opanowana. Nad zakładem nie ma już ciemnego dymu. Obecnie trwa sekwencyjne przywracanie pracy poszczególnych instalacji" - wyjaśniło biuro.
Jak zapewniło, "odpowiednie służby ochrony środowiska przeprowadziły badania, które nie zarejestrowały przekroczeń norm jakości powietrza".
Przyczyny zdarzenia będą w najbliższym czasie szczegółowo wyjaśniane.
Nie ma zagrożenia zdrowia mieszkańców
Rzeczniczka PKN Orlen Joanna Zakrzewska zapewniała wcześniej, że zdarzenie nie zagraża zdrowiu mieszkańców Płocka.
"Systemy prewencyjne zadziałały prawidłowo" - podał we wcześniejszym komunikacie PKN Orlen.
"Substancje spalane na pochodniach Zakładu Produkcyjnego nie zagrażają zdrowiu mieszkańców Płocka czy pracowników Orlenu" - podkreślał płocki koncern. "Monitorujemy sytuację i na bieżąco będziemy podejmować stosowne działania" - zapewnił PKN Orlen.
Autor: KB/tr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN