Wielokrotnie nazywałem sędziów, którzy zostali wybrani na miejsca już zajęte, dublerami. Jest dla mnie dość oczywiste, że nie jest to sformułowanie ani obraźliwe, nie jest ocenne, stwierdza fakt - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 profesor Marcin Matczak. - W mojej ocenie jest to język co najmniej niepoprawny. Nie ma takiego pojęcia dubler - stwierdził Maciej Mitera, rzecznik nowej KRS.
Arkadiusz Mularczyk we wtorek podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej krytycznie odniósł się do wypowiedzi Kamili Gasiuk-Pihowicz: - Przez takie osoby, jak pani dochodzi później do tragedii - mówił Mularczyk.
Skomentował używanie przez posłankę klubu PO-KO określenia "sędzia dubler", którym posługiwała się w czasie dyskusji o Trybunale Konstytucyjnym.
Matczak: nie jest to sformułowanie obraźliwe
Do tej sytuacji odnieśli się goście "Kropki nad i" w TVN24 profesor Marcin Matczak i rzecznik nowej KRS Maciej Mitera.
Matczak pytany, czy można nazywać sędziów dublerami, odpowiedział, że tak.
- Ja wielokrotnie tak nazywałem tych sędziów, którzy zostali wybrani na miejsca już zajęte. Jest dla mnie oczywiste, że nie jest to sformułowanie obraźliwe, nie jest ocenne, stwierdza fakt - przyznał.
- Myślę, że te wypowiedzi, na przykład posła Mularczyka, mają charakter wręcz cenzury - ocenił profesor Matczak. - Jest to próba zagłuszenia opinii, która jest oparta na orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Myślę, że to daleko idąca przesada - mówił.
Jego zdaniem, "nazwanie osoby, która zastąpiła sędziego prawidłowo wybranego (mianem dublera - red.) nie jest ani obraźliwe ani nikogo nie zaszczuwa". - Nie rozumiem tej argumentacji - podkreślił.
Mitera: jest to język co najmniej niepoprawny
Jednak, według sędziego Macieja Mitery, "jest problem".
- Państwo cechuje się czymś takim jak ciągłość, zarówno jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, czy chociażby Krajowa Radę Sądownictwa. Jeżeli będzie posiedzenie tego Trybunału i powiedzmy publika będzie obecna, i będzie zwracała się "panie dublerze" - w mojej ocenie jest to język co najmniej niepoprawny - powiedział Mitera. - Nie ma takiego pojęcia dubler - stwierdził.
- Mój przedmówca również zajął czyjeś miejsce na uniwersytecie - stwierdził.
Matczak wtrącił jednak, że "legalnie". - I nie ma wyroku sądu, który by powiedział, że ktoś inny powinien to miejsce zajmować - zaznaczył.
- Ja myślę, że pan zajął czyjeś miejsce i nie jesteśmy do końca pewni czy legalnie, ponieważ zajął pan miejsce pana sędziego Żurka i do końca nie wiemy, jak to wyglądało. Przejrzystość życia społecznego wymagałaby, żeby na przykład listy poparcia zostały ujawnione. Z całym szacunkiem, to jednak pan bardziej zasługuje na miano dublera niż ja - ocenił Matczak.
Burzliwe obrady
We wtorek prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska na wspólnym posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej przedstawiła informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2017 r.
Podczas burzliwej dyskusji posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz kilkukrotnie wspominała o "sędziach dublerach" orzekających w sprawach, w których jej zdaniem, uczestniczyć nie mieli prawa.
- Dzisiaj ten język nienawiści, którego pani używała przez ostatnie dwa lata, dalej pani używa wobec ludzi, którzy już nie żyją... Apeluję do pani, niech się pani opamięta, bo ten język, który pani stosuje wobec ludzi, jest językiem nienawiści - zwrócił się wtedy do Gasiuk-Pihowicz przewodniczący Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.
- Przez takie osoby, jak pani dochodzi później do tragedii - kontynuował Mularczyk. - Zaszczuła pani dwóch przyzwoitych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez to, że nazywała ich pani dublerami. Pani ponosi współodpowiedzialność za to, co się stało z tymi ludźmi - dodał.
"Decyzja absolutnie prawidłowa"
Goście "Kropki nad i" odnieśli się także do wtorkowego posiedzenia w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu dotyczącego sprawy wniesionej przeciwko Polsce przez Komisję Europejską.
Chodzi o przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym, które obniżyły wiek przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku do 65 lat. Polska zmieniła te przepisy, ale Komisja Europejska nie wycofała skargi.
- Wydaje mi się, że ta decyzja jest absolutnie prawidłowa. To, że nasz rząd wycofał się z pewnego rozwiązania, to nie znaczy wcale, że ocenił to rozwiązanie jako złe - skomentował Matczak.
- Wyrok Trybunału Sprawiedliwości powie ewentualnie - jeżeli taki będzie - że to rozwiązanie było złe, co spowoduje, że nigdy już nie będzie można do niego powrócić nie tylko w naszym kraju, ale w innych krajach Unii Europejskiej, więc ta decyzja jest sensowna - dodał.
"Kwestia załatwiona"
Z kolei, zdaniem Mitery, "jeżeli państwo polskie naprawiło, przywróciło i zastosowało się do środków KE, kwestia ta została załatwiona".
Na uwagę, że nie ma pewności, czy Polska nie wróci do tych przepisów, odparł: - Trudno jest mi powiedzieć. Nie odpowiadam za rząd polski, bo nie pełnię tej zaszczytnej roli rzecznika rządu polskiego.
Na te słowa zareagował Marcin Matczak.
- Mam wątpliwości, bo jak obserwuję pana konto na Twitterze, to częściej promuje pan to, co mówi premier, na przykład to, co ostatnio mówił o sędziach i o korupcji wśród sędziów, niż to, co mówią sami sędziowie. To może sprawiać wrażenie, że jednak popiera pan sformułowania, które rząd przedstawia - powiedział.
Odniósł się w ten sposób do słów premiera Mateusza Morawieckiego opublikowanych w weekend we francuskim dzienniku "Le Figaro". Szef rządu mówił między innymi o zmianach w polskim wymiarze sprawiedliwości.
"Nasz system sądowniczy trawi korupcja, jest on wypełniony sędziami, którzy mają na sumieniu różne występki popełniane w czasach komunizmu i na dodatek - słynie ze swej niewydolności. Reforma, którą wdrożyliśmy, ma na celu usprawnienie jego funkcjonowania i uczynienie go niezależnym oraz transparentnym" - przekonywał Morawiecki.
Mitera: jeżeli premier wypowiada takie słowa, to musi mieć jakąś wiedzę
Do słów szefa rządu odniósł się rzecznik KRS. - Jeżeli pan premier, prezes Rady Ministrów wypowiada takie słowa, to musi mieć jakąś wiedzę - stwierdził Mitera.
- Jeżeli pani mnie pyta, czy jest korupcja, znam takie przypadki. Jeżeli prezes Rady Ministrów mówi o korupcji i będzie choć jeden taki przypadek, to z punktu widzenia logiki wypowiedzi, jest to wypowiedź poprawna - powiedział.
Matczak do Mitery: pan powinien jako pierwszy skrytykować premiera
Jednak, zdaniem Matczaka, "jest absolutnym skandalem, że pan premier wypowiada te słowa obrażając sędziów".
- W tym także pana, bo pan także jest sędzią - zwrócił się do Mitery.
- Pan retweetuje tę informację, powiela ją i propaguje, wcale nie sprawdzając tego, czy ta informacja jest zasadna czy nie. Pan premier nie powiedział, że jest co najmniej jeden sędzia, powiedział, że "korupcja trawi" sądownictwo. To oznacza, że sądownictwo jest przeżarte korupcją - skomentował prawnik.
- Uważam, że to jest naprawdę skandal, bo pan reprezentuje tę instytucję, która ma bronić sędziów przed takimi atakami i pan powinien jako pierwszy skrytykować premiera za to, że w taki sposób się wypowiada. To, moim zdaniem, jest niedopuszczalne - kontynuował, zwracając się do rzecznika nowej KRS.
- Dlaczego, reprezentując sędziów i taką instytucję, która ma bronić niezawisłości sędziów, powiela pan informację niesprawdzoną ze strony premiera dotyczącą korupcji? Dlaczego nie wypełnia pan swojej konstytucyjnej roli, wprost przeciwnie - w tej sytuacji staje się pan rzecznikiem premiera i powiela pan informację, która jest obraźliwa dla sędziów? - pytał.
W odpowiedzi Mitera zapytał: - Jeżeli jestem autorem książki "Zwyczajny faszyzm", to znaczy, że jestem propagatorem faszyzmu? Rozpowszechniam faszyzm?
- Nie, ale pan pełni rolę instytucjonalną, osoby, która powinna reagować w takich sytuacjach - powiedział Matczak.
- Zapewniam pana, że większość, jeżeli nie wszyscy sędziowie (…), nie poczuli się obrażeni, bo z całą dozą prawdopodobieństwa stwierdzam, że nie są poddani tej korupcji - tłumaczył Mitera.
Autor: kb//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24