Arłukowicz naciska. "Jeśli lekarz nie otworzy gabinetu, straci pacjentów"

Bartosz Arłukowicz przedstawił najnowsze dane
Bartosz Arłukowicz przedstawił najnowsze dane
We wszystkich 380 powiatach w Polsce została podpisana przynajmniej jedna umowa z przychodnią lekarza rodzinnego, a 80 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej jest już objętych umową na rok 2015 - poinformował w czwartek na konferencji prasowej minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jak dodał, ci lekarze, którzy 2 stycznia nie otworzą gabinetów, będą musieli na nowo zbierać deklaracje pacjentów.

- W środę informowałem, że w trzech województwach są podpisane umowy w 100 proc. Dziś mamy już czwarte województwo, gdzie umowy są podpisane w 100 proc. - to Świętokrzyskie - poinformował na konferencji prasowej Bartosz Arłukowicz.

To oznacza, że wszystkie przychodnie w województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim i świętokrzyskim będą przyjmować pacjentów od 2 stycznia.

- We wszystkich 380 powiatach w Polsce została podpisana przynajmniej jedna umowa z przychodnią lekarza rodzinnego - powiedział minister zdrowia. Jak dodał, w sumie 581 przychodni lekarzy związanych m.in. z Porozumieniem Zielonogórskim podpisało umowy z NFZ.

- 80 proc. lekarzy POZ jest objętych umowami na rok 2015 - poinformował Arłukowicz. Jak stwierdził, podjął decyzję o tym, żeby w czwartek, podobnie jak w środę, NFZ pracował do godziny 24.

NFZ zrobi wszystko, by sprawnie powstawały nowe POZ

Minister zdrowia poinformował, że po decyzji o wydłużeniu od wczoraj czasu pracy NFZ do godziny 24, w województwie dolnośląskim podpisano m.in. umowy w Obornikach Śląskich, Bystrzycy Kłodzkiej, Polanicy, Legnicy, Lubaniu, Bolesławcu i Jeleniej Górze, w woj. lubelskim - w Lublinie, Biłgoraju, Puławach i Tomaszowie, w woj.lubuskim - w Zielonej Górze, a w woj. łódzkim - w Bełchatowie, Łodzi, Piotrkowie i Skierniewicach.

W woj. małopolskim umowy zawarto m.in. w Rabce i Leśnicy, w woj. mazowieckim - w Ostrołęce, Radomiu, Grójcu. W woj. opolskim doszło do podpisania umów m.in. w powiecie namysłowskim, kluczborskim, a także w samym Opolu, w woj.podkarpackim - m.in. w Leżajsku, Ropczycach, Tarnobrzegu, w woj. podlaskim - w Białymstoku i Augustowie, a w woj. pomorskim - m.in. w Sopocie, Gdańsku, w Kartuzach i Lęborku - wyliczał minister.

W woj. śląskim podpisano umowy m.in. w Żywcu, Zabrzu, Mysłowicach, Sandomierzu, Lipniku. W woj.warmińsko-mazurskim - m.in. w powiecie elbląskim, węgorzewskim, działdowskim i wielu innych mniejszych miejscowościach.

Bartosz Arłukowicz zapewnił też, że Narodowy Fundusz Zdrowia zrobi wszystko, żeby proces zakładania POZ odbył się jak najsprawniej. - Mamy deklarację powstania nowych POZ w województwie lubuskim, w powiecie świebodzińskim, międzyrzeckim, krośnieńskim, wschowskim, gorzowskim. NFZ dołoży starań, aby te nowe POZ powstały jak najszybciej - dodał minister.

Arłukowicz naciska. "Jeśli lekarz nie otworzy gabinetu, straci pacjentów"

Arłukowicz naciska. "Jeśli lekarz nie otworzy gabinetu, straci pacjentów"

Ponowne zbieranie deklaracji

Bartosz Arłukowicz przypomniał także, że każdy pacjent ma prawo bezpłatnie zmienić lekarza rodzinnego trzy razy w ciągu roku. Nie wymaga to wizyty w NFZ i wnoszenia jakichkolwiek opłat. Wystarczy wypełnić deklarację i złożyć ją u wybranego przez siebie lekarza rodzinnego, który ma otwartą przychodnię.

Dodał też, że wszyscy lekarze i przychodnie, którzy mimo niepodpisanej umowy otworzą w piątek gabinety, zachowają prawo do ciągłości deklaracji pacjentów, czyli tzw. listy aktywnej. Zamknięcie gabinetów w piątek sprawi, że przy powrocie do uruchomienia przychodni deklaracje pacjentów trzeba będzie zbierać na nowo.

- Jeśli ktoś jutro nie otworzy przychodni, to w sposób jednoznaczny nie kontynuuje współpracy z NFZ w systemie płatnika publicznego. W związku z tym ta umowa nie ma realizacji ani w postaci formalnej - przedłużonej umowy, ani w postaci praktycznej. Czyli ci pacjenci, którzy byli na liście, w związku z zamknięciem przychodni tracą swego lekarza rodzinnego. I to jest oczywiste. Zaś ci, którzy zachowają zasadę ciągłości będą mogli utrzymać ciągłość swoich list pacjentów. Co nie znaczy, że są zwolnieni z konieczności podpisania porozumienia i umowy z NFZ. Dlatego podjąłem decyzję o wydłużeniu pracy Funduszu - powiedział Arłukowicz.

Minister zdrowia powiedział także, że minionej nocy w jednym z regionów władze z Porozumienia Zielonogórskiego przyjechały do siedziby NFZ i osobiście pilnowały, by nie dochodziło do podpisywania umów. Jak dodał, dochodzą do niego także inne niepokojące sygnały. - Dzwonią do NFZ lekarze, którzy informują, że chcą pracować, ale mają zakaz wydany przez pracodawców - mówił.

Nie ma takiego przepisu

Sprawę ponownego zbierania deklaracji skomentował w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Jacek Krajewski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie.

- Nie ma żadnego przepisu, który mówi, że wygasa ważność deklaracji w sytuacji, gdy nie mamy umowy z publicznym płatnikiem - stwierdził Krajewski.

Jak dodał, to jest "tylko kwestia porozumienia" i momentu, kiedy lekarze podpiszą umowę. - Byle jak najszybciej, żeby pan Arłukowicz nie wprowadzał wojowniczego nastroju i atmosfery wojny, tylko zajął się rzeczywiście zmierzaniem do porozumienia i tego, żebyśmy jak najszybciej mogli wrócić do pracy - powiedział.

Autor: kde//plw / Źródło: tvn24

Czytaj także: