Dwaj strażnicy pracujący w zakładzie karnym w Chełmie (Lubelskie) usłyszeli zarzuty zgwałcenia koleżanki z pracy - funkcjonariuszki służby więziennej tego zakładu. Trzeci strażnik jest natomiast podejrzany o molestowanie tej kobiety - poinformowała lubelska prokuratura. Decyzją sądu wszyscy zostali tymczasowo aresztowani.
Dwaj z podejrzanych funkcjonariuszy - Kamil B. i Grzegorz M. - zostali aresztowani w piątek. Z kolei, jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska, w sobotę "sąd uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec trzeciego podejrzanego, Bartosza B."
Zarzuty zgwałcenia funkcjonariuszki prokurator postawił 34-letniemu Bartoszowi B. i 27-letniemu Kamilowi B. Ten ostatni jest też podejrzany o kierowanie gróźb wobec poszkodowanej. 28-letni Grzegorz M. usłyszał zarzuty zmuszania kobiety do poddania się innej czynności seksualnej oraz wywierania na nią wpływu, aby zaniechała ujawniania tego przestępstwa.
Czwartą podejrzaną w tej sprawie jest również funkcjonariuszka służby więziennej 34-letnia Katarzyna M., która miała kierować wobec swojej koleżanki groźby pozbawienia jej życia. Katarzyna W. została zawieszona w czynnościach służbowych.
- Postawione tym czterem osobom zarzuty dotyczą zdarzenia z 27 stycznia tego roku, do którego doszło na terenie zakładu karnego w Chełmie - powiedziała Syk-Jankowska.
Nie przyznają się do winy
- Cała czwórka nie przyznała się do winy. Wszyscy złożyli wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy ze względu na charakter sprawy oraz na dobro śledztwa, jak też ze względu na dobro osoby pokrzywdzonej - powiedziała Syk-Jankowska.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chełmie, do której zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyła sama pokrzywdzona.
Za zgwałcenie grozi kara do 15 lat więzienia, a za molestowanie seksualne - do 8 lat.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24