Wiele polskich rodzin zapłaciło najwyższą cenę za próbę ratowania Żydów, niektórzy ratowali naszych współbraci, inni razem z nimi zginęli - mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z przedstawicielami Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. 50 spośród około pięciuset żyjących Sprawiedliwych wystosowało apel m.in. do szefów rządów Polski i Izraela.
Premier podziękował im za apel, który wystosowali do rządów, parlamentów i narodów Izraela i Polski. Jak dodał, apel ten został wystosowany, żeby wypracować jak najbardziej akceptowalne i opierające się na prawdziwe rozwiązania.
- To, w jaki sposób służyliście człowieczeństwu i Polsce, jak ratowaliście naszych współbraci w tych czasach drugiej apokalipsy, robiliście to zarówno ze względów na konieczność, jaką czuliście w sercu - ratowania drugiego człowieka, ale też pewnie ze względu na moralne, etyczne głosy, które w was były i które przekładały się na tak dzielny czyn - mówił premier do przedstawicieli polskich Sprawiedliwych.
Szef rządu powołał się na wspomnienia Józefa Walaszczyka, który powiedział, że "Żydzi byli inni, ale byli swoi".
- Jak myślimy o tamtej rzeczywistości, to można tak na te słowa się powołać, że była pewna odmienność, zresztą przez setki lat w Rzeczpospolitej widoczna, ale jednocześnie to byli nasi bracia, którzy wtedy z nami żyli i byli swoi, i wy tych swoich staraliście się uratować - podkreślił Morawiecki.
- Wiele polskich rodzin zapłaciło najwyższą cenę za próbę ratowania, niektórzy ratowali naszych współbraci, inni razem z nimi zginęli, zostali wymordowani - dodał.
"Dziękuję za rękę wyciągniętą do zgody"
W przemówieniu wygłoszonym podczas spotkania szef rządu podkreślił, że heroizm, jakim musieli wykazać się Sprawiedliwi, to "świadectwo najwyższej próby człowieczeństwa", jakie wtedy dzięki nim "stało się udziałem historii Polski".
- Polska wspólnota żydowska, ogólnoświatowa zawdzięcza wam to, że w tym czasie najstraszliwszej próby mieliście w sobie tyle odwagi, by przełamać naturalny strach tamtych czasów i zrobić to, co zrobiliście - mówił Morawiecki.
- W imieniu rządu Rzeczypospolitej i wszystkich Polaków bardzo, bardzo za to dziękuję - i za ten wielki czyn, który zrobiliście, i za tę pamięć, którą przechowaliście, ale również za tą wyciągniętą rękę do poszukiwania zgody, kompromisu w tym trudnym czasie, kiedy państwo polskie walczy o prawdę, po wielu latach, po wielu dziesiątkach lat zaniedbań - dodał.
Jak zaznaczył, prawda jest dla nas "tym najważniejszym", o co się stara polski rząd. - Sądzimy, że to właśnie jesteśmy winni ofiarom tamtych lat i bohaterom, takim jak wy - powiedział premier.
Premier spotkał się ze Sprawiedliwymi. "Dziękuję za rękę wyciągniętą do zgody"
List 50 polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata
List podpisany przez grupę 50 spośród około pięciuset żyjących członków Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, wpłynął do kancelarii premiera w poniedziałek. Zawiera apel do Izraela i Polski, do parlamentów i rządów obu państw. Sprawiedliwi zwracają się o powrót na drogę dialogu i pojednania.
Pod listem podpisały się władze Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. To organizacja pozarządowa, która powstała w 1985 roku z inicjatywy osób odznaczonych przez państwo Izrael medalem i dyplomem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej. W szczytowym okresie do stowarzyszenia należało 1260 osób. Obecnie żyje około pięciuset z nich.
ZOBACZ PEŁNĄ TREŚĆ LISTU SPRAWIEDLIWYCH WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA
Sprawiedliwi wśród Narodów Świata w apelu m.in. do premiera Morawieckiego
"Prosimy wszystkich o empatię i rozwagę"
List ma też zostać przekazany przez izraelską ambasadę w Warszawie premierowi Izraela i przewodniczącemu Knesetu.
"My Sprawiedliwi, ostatni żyjący spośród 6850 polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, zwracamy się z apelem do rządów i parlamentów Izraela i Polski, o powrót na drogę dialogu i pojednania" - czytamy w liście.
"Nie zgadzamy się na skłócanie Żydów i Polaków. Apelujemy, aby nasze dwa narody połączone blisko 1000-letnią, wspólną historią, budowały przymierze i przyszłość w Polsce, Europie, Izraelu i Ameryce, oparte na przyjaźni, solidarności i prawdzie" - napisano.
"My Sprawiedliwi, nosząc w pamięci prawdę o tamtych czasach, prosimy wszystkich o empatię i rozwagę, o wrażliwość przy tworzeniu prawa i odpowiedzialną medialną narrację, o uczciwe i niezależne badania historyczne - gdyż tylko takie służą wyjaśnieniu tego, co wymaga wyjaśnienia, o dialog i serdeczność" - podkreślono w liście.
"Byli jednak Polakami. Ich także baliśmy się"
"Prosimy, aby nie pisać historii na nowo. Największa tragedia w dziejach obu naszych narodów została raz na zawsze zapisana w trakcie czarnej nocy nazistowskiej okupacji, której ofiarami jesteśmy do dzisiaj my wszyscy" - napisano.
"Jak w każdym, także i w naszym narodzie byli wówczas ludzie nikczemni. Postępowali we własnym imieniu, nie w imieniu polskiego państwa. Byli jednak Polakami. Ich także baliśmy się" - podkreślono.
Polskie Towarzystwo Sprawiedliwych wśród Narodów Świata za cel stawia sobie zachowanie pamięci i szerzenie wiedzy o okupacji hitlerowskiej w Polsce, o Zagładzie i o ludziach, którzy z narażeniem życia ratowali współobywateli pochodzenia żydowskiego.
Sporna ustawa o IPN
Kontrowersje wywołała niedawna nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, wprowadzająca przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Nowelizacja ustawy o IPN wywołała krytykę między innymi ze strony Izraela i USA. W trybie kontroli następczej, czyli po podpisaniu, prezydent Andrzej Duda skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Wejdzie ona w życie 1 marca.
Autor: mnd,kb//now / Źródło: PAP, CIR, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24