Nie może być tak, że przejdziemy do porządku dziennego nad łamaniem prawa, nad łamaniem zasad parlamentaryzmu - podkreślił Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do nocnego, anulowanego głosowania w Sejmie. Poinformował, że jego ugrupowanie przygotowało wniosek o odwołanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek i zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Podobne zawiadomienie złożyła też Lewica.
W nocy z czwartku na piątek Sejm wybrał czterech posłów Prawa i Sprawiedliwości na członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Kandydaci zgłoszeni przez KO i Lewicę nie zdobyli niezbędnej większości. Głosowanie miało burzliwy przebieg.
Po otwarciu głosowania posłowie zgłaszali problemy. Prowadząca obrady marszałek Elżbieta Witek stwierdziła, że nie działa system do oddawania głosów. - W takim razie, jeżeli nie działają, mogę anulować albo powtórzyć [głosowanie - red.] - powiedziała marszałek Sejmu.
Na nagraniach dostępnych na stronie internetowej Sejmu słychać słowa - zdaniem posłów opozycji - wypowiedziane przez posłankę PiS: "Trzeba anulować, bo my przegramy, za dużo osób...".
Później marszałek Witek mówi: - Jest prośba posłów Platformy Obywatelskiej i tu [wskazuje na klub PiS - przyp. red.], że nie działa i że państwo... Opozycja skanduje: "Wyniki!".
- Przegłosujemy reasumpcję? - zwraca się Elżbieta Witek do Dariusza Salamończyka z kancelarii Sejmu, który siedział obok niej.
- Nie, nie, nie. To musi być wniosek, to nie można tak. Pani marszałek, ja melduję, że wszyscy posłowie zagłosowali - odpowiada pracownik sejmowej kancelarii.
- I jak jest? - dopytuje marszałek Witek.
- Wszyscy oddali głosy. No wyniki mogą być różne - stwierdza Salamończyk.
- Ja zwołam za chwileczkę w sprawie tamtego głosowania przerwę i konwent seniorów, więc czekam na wniosek 30 posłów chcących dokonać reasumpcji głosowania - zwraca się Witek do posłów.
- Ale potrzeba albo zakończyć... Nie można odłożyć... Trzeba albo podjąć decyzję, że pani anuluje, albo pokazać wyniki i uznać - podkreśla urzędnik kancelarii Sejmu.
"Mamy do czynienia z olbrzymim kryzysem"
Borys Budka, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej powiedział na konferencji w Sejmie w piątek, że "mamy do czynienia z olbrzymim kryzysem w polskim Sejmie".
Jego zdaniem "doszło do rzeczy, która nigdy nie powinna mieć miejsca". Ocenił, że głosowanie "zostało w sposób bezprawny anulowane przez marszałek Sejmu".
"Przygotowaliśmy wniosek o odwołanie marszałek Sejmu"
Budka poinformował, że Koalicja Obywatelska "przygotowała wniosek o odwołanie marszałek Sejmu z tej funkcji". - Nie może być tak, że przejdziemy do porządku dziennego nad łamaniem prawa, nad łamaniem zasad parlamentaryzmu, nad tym, że większość rządząca w razie niepowodzenia głosowania może takie głosowanie anulować - podkreślał poseł, wiceszef PO.
- Jako przewodniczący największego klubu opozycyjnego w parlamencie oczekuję pilnego spotkania z marszałek Sejmu. Oczekuję, żeby dzisiaj, w tej chwili, przedłożyła ona opinii publicznej prawdziwe wyniki tego głosowania - dodał Budka.
Zaznaczył, że w tej sprawie "nie chodzi tylko o jedno głosowanie, tylko o prestiż i powagę instytucji".
Budka: złożymy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
Zdaniem Budki "mogło dojść również do przestępstwa fałszerstwa, podania innych wyników niż były w rzeczywistości".
- Dlatego drugim elementem w naszych działaniach jest kwestia złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie - powiedział poseł.
Wyraził nadzieję, że jeszcze w piątek, przed południem, spotka się z marszałek Sejmu. - Stosowna prośba zostanie niezwłocznie złożona w sekretariacie pani marszałek - zaznaczył.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24