Antyterroryści wyposażeni w ostrą broń uczestniczyli w zatrzymaniu, po kilkumiesięcznym śledztwie policja, domniemanych sprawców ciężkiego pobicia Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego. Pobicie mogło mieć związek z decyzjami prezesa KNF względem SKOK Wołomin. "Fakty" TVN pokazały nagranie z zatrzymania jednego z przestępców.
WIĘCEJ NA STRONIE "FAKTÓW TVN" Na filmie z zatrzymania Krzysztofa A. widać, że w akcji brali udział antyterroryści wyposażeni w ostrą broń. Użyto granatów. Jak tłumaczy policja, nie bez powodu.
A. jest bardzo dobrze znany stołecznej policji, był w przeszłości skazany m.in. za kradzież broni z jednostki wojskowej na warszawskim Bemowie.
- Ma olbrzymie doświadczenie przestępcze. Przesiedział ok. 25 lat w różnych zakładach karnych - opowiada oficer operacyjny Komendy Stołecznej Policji.
Razem z dwoma wspólnikami prawdopodobnie trafi za kraty na kolejne lata.
- Postawiliśmy trzem osobom zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych - mówi Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Na czyjeś zlecenie"
W kwietniu wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak został ciężko pobity przed własnym domem.
- Nie jest to typowy napad, rozbój, chęć zaboru mienia. Wszystko wskazywało na to, że osoby, które pobiły, działały na czyjeś zlecenie - opowiadał st. asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. Według nieoficjalnych informacji, zleceniodawcą miał być jeden z byłych wiceprezesów SKOK Wołomin, który jest wśród zatrzymanych. Kwaśniak miał do działalności tego SKOK-u wiele zastrzeżeń.
- Nie informujemy o motywach działania, nie informujemy kim są podejrzani i nie informujemy o treści ich wyjaśnień - zastrzegł prok. Nowak.
O sprawie nie chciał też rozmawiać pobity wiceprezes.
- Policji należą się gratulacje. Natomiast o zdarzeniu niech wypowiada się prokuratura - stwierdził natomiast Maciej Krzysztoszek z KNF.
Wielowątkowe śledztwo
Od prawie roku w sprawie SKOK Wołomin śledztwa prowadzi kilka prokuratur. W głównym - prowadzonym w Gorzowie Wielkopolskim - już aresztowano byłego prezesa kasy, dwóch byłych wiceprezesów i byłego członka rady nadzorczej.
- Ogólnie mówiąc, za działania na szkodę Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie - tłumaczył pod koniec października powody zatrzymań Dariusz Domarecki z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim. Według prokuratury aresztowani członkowie byłego zarządu SKOK Wołomin doprowadzili do ogromnych strat. Na razie udokumentowano ok. 300 mln zł, a to dopiero początek wielowątkowego śledztwa.
Autor: MAC//rzw / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: policja