Ranga uroczystości w nieunikniony sposób jednak obniża się - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 socjolog, profesor Andrzej Rychard z Polskiej Akademii Nauk, odnosząc się do nieobecności amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa na uroczystościach z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. - Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że szukał pretekstu do odwołania tej wizyty - stwierdziła politolog doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Amerykański prezydent Donald Trump poinformował w czwartek wieczorem polskiego czasu, że przekłada wizytę w Polsce "na bliską przyszłość" w związku ze zbliżającym się do Florydy huraganem Dorian. Na uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przyleci wiceprezydent Mike Pence.
Rychard: ranga uroczystości w nieunikniony sposób jednak obniża się
O konsekwencjach nieobecności Trumpa podczas uroczystości 1 września dyskutowali w sobotnich "Faktach po Faktach" w TVN24 politolog doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego oraz socjolog profesor Andrzej Rychard z Polskiej Akademii Nauk.
Profesor Rychard ocenił, że "ranga uroczystości w nieunikniony sposób jednak obniża się". - Ma to znaczenie dla symboliki Polski jako nieomal najważniejszego sojusznika Stanów Zjednoczonych, którą chce i cały czas próbuje uruchamiać Prawo i Sprawiedliwość. Zapewne jest tak, że Stany Zjednoczone są dla Polski najważniejszym sojusznikiem, ale nie jestem przekonany, czy to działa także w drugą stronę. Raczej chyba nie - kontynuował.
- Cała nasza polityka oparta na przyjaźni polsko-amerykańskiej, na lojalności wobec Stanów Zjednoczonych, być może będzie musiała stanąć przed bardzo trudnym wyborem - stwierdził socjolog.
Wskazywał, że dla Amerykanów "to Chiny są wyzwaniem i będą się starali zrobić wszystko, żeby albo mieć Rosję po swojej stronie, albo [żeby - przyp. red.] co najmniej nie była po stronie chińskiej".
- Trump, pod pozorem bycia niemal szalonym politykiem (...) ma jednak taką dosyć brutalną, twardą, momentami prostą, ale racjonalną racjonalność. On chcę Rosję co najmniej zneutralizować. A ponieważ myśli w kategoriach polityki transakcyjnej, to kto wie, czy kiedyś nie powie tak: dam Rosjanom kraje bałtyckie, odpuszczę im być może Polskę, zapomnę o Ukrainie, ale niech przynajmniej oni nie będą z Chinami - komentował socjolog. Dodał, że "oby tak nie było z punktu widzenia interesu Polski".
Politolog: możemy powiedzieć, że Trump szukał pretekstu do odwołania tej wizyty
Doktor Materska-Sosnowska oceniła, że nieobecność amerykańskiego prezydenta "ma duże znaczenie, również w kampanii wyborczej".
- Prezydent Trump miał być tą główną postacią. Jest ważny w opowieści snutej przez Prawo i Sprawiedliwość, jako ten wielki Wuj Sam i bardzo ważna osoba. Nagle się okazuje, że nie ma [na uroczystościach w Warszawie - przyp. red.] ani prezydenta Stanów Zjednoczonych, ani prezydenta Unii Europejskiej - mówiła politolog. Nawiązała do słów szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który w piątek w "Faktach po Faktach" w TVN24 poinformował, że nie wybiera się na niedzielne uroczystości w Warszawie.
Odniosła się też do formuły zaproszenia, jakie wystosowano z tej okazji do szefa Rady Europejskiej.
Najpierw prezydencki minister Błażej Spychalski tłumaczył, że na uroczystości "zostali zaproszeni przywódcy państw", a "Tusk nie jest przywódcą żadnego państwa". Ostatecznie zaproszenie zostało wysłane, zaadresowane jednak nie do przewodniczącego Rady Europejskiej czy byłego polskiego premiera, ale do "pana Donalda Tuska". - Dobrze wiemy, że nie tak się robi ani kampanii, anie przede wszystkim dyplomacji - komentowała politolog, gość "Faktów po Faktach".
- Z tego też wynika, że Donald Trump nie odwołał [wizyty - przyp. red.] tylko przez huragan. Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że szukał pretekstu do odwołania tej wizyty - stwierdziła.
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24