Gersdorf może stanąć przed Izbą Dyscyplinarną? "W tym trybie wojennym każdy może"

Andrzej Rzepliński w "Kropce nad i"
Gersdorf może stanąć przed Izbą Dyscyplinarną? "W tym trybie wojennym każdy może"
Źródło: tvn24
Co najmniej od lipca zeszłego roku jest prowadzona wojna hybrydowa przeciwko Sądowi Najwyższemu - powiedział w "Kropce nad i" były prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński.

Prezydent Andrzej Duda powołał w czwartek 10 sędziów do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Wśród nich znalazł się m.in. Adam Roch, prokurator z Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Jak donosiła "Gazeta Wyborcza", w 2006 r. polecił policjantom z CBŚ przesłuchanie kobiety w trakcie porodu. Była to księgowa znanego lobbysty Marka Dochnala. Maria D. wyszła z aresztu trzy miesiące po urodzeniu dziecka, a potem wytoczyła Polsce sprawę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.

Pytany w "Kropce nad i", czy Adam Roch to godna postać, by znaleźć się w Sądzie Najwyższym, Rzepliński odpowiedział, że "nie jest godne być sędzią sądu dyscyplinarnego utworzonego na podstawie ustawy, która narusza wszelkie zasady stanowienia prawa", "z powołaniem przez organ (KRS - red.), który jest powołany na podstawie nie ustawy" oraz "być powołanym przez ludzi, o których nic nie wiadomo".

Jego zdaniem "Izba Dyscyplinarna nie jest potrzebna". - Dotychczas to funkcjonowało dobrze na poziomie Sądu Najwyższego - dodał.

W ocenie Rzeplińskiego "co najmniej od lipca zeszłego roku, kiedy zostały przedstawione w Sejmie projekty trzech ustaw, w tym ustawy o SN", "jest prowadzona wojna hybrydowa przeciwko Sądowi Najwyższemu".

Powiedział, że nie ulega wątpliwości i "władza tego nie kryje", iż "chodzi o zastraszanie sędziów, takie systemowe zastraszanie sędziów".

Pytany, czy przed Izbą Dyscyplinarną SN może stanąć pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, odpowiedział: - W tym trybie wojennym każdy się może znaleźć.

Rzepliński: udał się trik z Gersdorf

Mimo nieoficjalnych zapowiedzi Komisja Europejska nie podjęła w środę decyzji o skierowaniu skargi przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE w związku z przepisami dotyczącymi Sądu Najwyższego.

Pytany o powody, Rzepliński ocenił że "udał się trik z panią pierwszą prezes" SN Małgorzatą Gersdorf. Odniósł się w ten sposób do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z Małgorzatą Gersdorf, do którego doszło w środę rano z inicjatywy szefa rządu.

Zapytana tego dnia przez dziennikarzy, czego dotyczyło spotkanie z premierem, Gersdorf odparła: - To nasza słodka tajemnica.

- Rozmowa dotyczyła reform systemu sądownictwa – powiedziała z kolei rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

- Polski rząd jest otwarty na dialog z Komisją Europejską, Radą Unii Europejskiej. Rozmawiamy również w kraju na temat reformy, którą przeprowadzamy. Mamy mocne argumenty. Staramy się przekonać, że reforma jest potrzebna, o tym zadecydowali Polacy i tak wskazywali. Jest zgodna z konstytucją i standardami europejskimi – dodała.

- Pani profesor Gersdorf, pierwsza prezes SN otrzymała telefon, że pan premier życzy sobie spotkać się z nią następnego dnia rano. To bardzo inteligentna osoba. Ma zapewne bardzo dobrych doradców (...), powiedzieli jej, kim jest, jaką ma osobowość pan Morawiecki. Jest to człowiek o osobowości handlowej (...). Ale w takiej sytuacji powinna rano twardo negocjować z nim (...). Wiadomo, że chodzi o to, żeby Komisja Europejska jeszcze odroczyła decyzję w sprawie uruchomienia procedury artykułu 7. Ale ty też mi daj za to coś. Handel to handel - komentował w "Kropce nad i" Andrzej Rzepliński.

Pytany, czy Gersdorf popełniła błąd, spotykając się z Morawieckim, były prezes TK odpowiedział: - Nie wiem.

Podkreślił, że na pewno nie zgodziłby się, żeby temat rozmowy "zachować w słodkiej tajemnicy".

- Tu chodzi o państwo polskie. Jego przyszłość. Z takim człowiekiem jak Morawiecki nie ma słodkich tajemnic - podkreślił. - Przecież doskonale wiemy, że prowadzą brudną, hybrydową wojnę także na poziomie międzynarodowym - dodał.

Autor: js//kg / Źródło: tvn24

Czytaj także: