Władze zawsze wykorzystują potencjał, który mają do dyspozycji, po to, żeby się wspomóc. Tak jest zawsze, tak było i prawdopodobnie dalej tak będzie - ocenił w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną prezydent Andrzej Duda. W kontekście tegorocznej kampanii wyborczej zapewnił, że mamy w Polsce pluralizm mediów. Prezydent odniósł się też do interwencji policji wobec posłanki Koalicji Obywatelskiej Kingi Gajewskiej oraz do filmu Agnieszki Holland "Zielona granica".
Prezydent Andrzej Duda, który przebywa w Nowym Jorku, został zapytany w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w USA Marcinem Wroną o jakość toczącej się przed wyborami parlamentarnymi kampanii wyborczej.
- W 2015 roku byłem kandydatem na prezydenta i byłem atakowany wtedy przez wszystkie główne media, ponieważ Telewizja Polska była w całości w rękach obozu wówczas rządzącego, czyli PO-PSL. Wasza telewizja wspierała wówczas w sposób jednoznaczny mojego konkurenta - mówił Duda.
Na uwagę, że pytanie dotyczyło tegorocznej kampanii, prezydent odparł, że "państwo tak pomagacie opozycji i inne media, radia, portale internetowe tak pomagają opozycji, że naprawdę żadna szkoda się nie dzieje". - Mamy na szczęście pluralizm mediów - stwierdził.
"Władze zawsze wykorzystują potencjał, który mają do dyspozycji, po to, żeby się wspomóc"
W kontekście tegorocznej kampanii wyborczej prezydent był pytany o zaangażowanie spółek Skarbu Państwa w kampanię referendalną. - Panie redaktorze, pan doskonale wie o tym, że władze zawsze wykorzystują potencjał, który mają do dyspozycji, po to, żeby się wspomóc. Tak jest zawsze, tak było i prawdopodobnie dalej tak będzie, bo takie są po prostu prawa życia - odpowiedział.
- Tak było również w czasach, kiedy ja prowadziłem swoje kampanie jako przedstawiciel opozycji w Polsce, a byłem w opozycji od 2007 roku do 2015 roku. Długie osiem lat przetrwałem bardzo spokojnie, robiąc swoje, konsekwentnie, w miarę swoich możliwości, przekonując rodaków do tego, żeby na mnie zagłosowali, żeby zmienili władzę w Polsce. Robiłem to w różnych, bardzo trudnych okolicznościach - dodał.
Prezydent o interwencji policji wobec posłanki KO Kingi Gajewskiej: sprawa wymaga wyjaśnienia
Prezydent był też pytany o wtorkowy incydent w Otwocku, gdy posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska została siłą doprowadzona do radiowozu przez policjantów i do niego wciągnięta. Świadkowie zdarzenia wskazywali funkcjonariuszom, że jest to posłanka, a i ona sama - jak mówiła później w "Kropce nad i" - chciała się wylegitymować, ale trzymano ją za ręce. Policja natomiast w wydawanych później oświadczeniach pisała między innymi, że "policjanci nie znają wszystkich osób posiadających immunitet", a "niezbędną wiedzę uzyskują dopiero po okazaniu legitymacji". Opublikowano też nagrania z kamery na mundurze jednego z policjantów.
- Immunitet poselski jest ważny, tylko trzeba się na niego powoływać, więc rozumiem, że jak pani poseł powołała się na swój immunitet poselski, to została niezwłocznie przez policjantów zwolniona - skomentował sprawę prezydent.
Dodał, że "sprawa wymaga wyjaśnienia". - Każdy ma prawo do spontanicznego wyrażania swoich poglądów, a służby mają obowiązek pilnowania porządku. I zapewniam pana, że polska policja jest naprawdę niezwykle spokojna i niezwykle spolegliwa w porównaniu na przykład z francuską albo niemiecką policją - stwierdził Duda.
- Panie prezydencie, policja nie interweniowała, gdy zostało zakłócone oświadczenie Donalda Tuska przed Telewizją Polską. Nie interweniowała, gdy jeden z przeciwników Tuska przejął jego mikrofon podczas spotkania z wyborcami. Tu interweniowała, bo to było spotkanie Mateusza Morawieckiego. To jest równość? - dopytywał Marcin Wrona.
- W czasach kiedy Donald Tusk był premierem, polskie służby ABW interweniowały także w redakcji tygodnika "Wprost" po to, żeby odebrać tej redakcji taśmy, na których nagrane były różne dziwne rozmowy przedstawicieli wówczas klasy rządzącej. My wiemy, że pod rządami pana Donalda Tuska różne sprawy były możliwe. Wszyscy dobrze to pamiętamy, w przeciwieństwie do niektórych środowisk europejskich - odparł prezydent.
Prezydent o filmie Holland: Nie wybieram się do kina. Poczekam, aż w jakiejś telewizji go pokażą
Prezydent został również zapytany o swoją środową wypowiedź na temat filmu Agnieszki Holland "Zielona granica".
- To, że pani Holland pokazuje polskich funkcjonariuszy, wykonujących zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa nas wszystkich, pokazuje ich w ten sposób, to ja nie dziwię się, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła znanego nam z okupacji hitlerowskiej, kiedy propagandowe hitlerowskie filmy pokazywano w naszych kinach: "tylko świnie siedzą w kinie" - stwierdził prezydent w TVP Info.
- To nie była moja wypowiedź, to był cytat. Powiedziałem, że cytuję wypowiedź przedstawicieli polskich służb Straży Granicznej, którzy oglądali ten film i wypowiadali się na ten temat w mediach. I mówiłem, że się nie dziwię w sytuacji, jeżeli prawdą jest to, co oni mówią, że jest to film, który oczernia polską Straż Graniczną, który pokazuje ich niemalże jako sadystów, a takie były wypowiedzi (...), że jest to film w powszechnym odbiorze, który jest antypolski, pokazuje zafałszowany obraz działania polskich służb, pokazuje nas jako naród, który nie chce przyjmować innych na swoje terytorium. Naród, który przyjął w ostatnim czasie miliony uchodźców z Ukrainy - komentował swoją wypowiedź w rozmowie z Marcinem Wroną.
- To jest robienie filmu, który w istocie jest antypolski, co uważam za głęboko nieprzyzwoite - dodał.
Jednocześnie prezydent przyznał, że nie widział tego filmu. - Widziałem trailer, słyszałem wypowiedzi tych, którzy ten film widzieli. Tak jest ten film prezentowany - zaznaczył.
Korespondent "Faktów" TVN zwrócił uwagę, że wielu Polaków poczuło się urażonych po środowej wypowiedzi prezydenta. - Panie redaktorze, bardzo mi przykro, jeżeli poczuły się urażone - odparł prezydent.
- Ja się na ten film nie wybieram. Poczekam, aż w jakiejś telewizji go pokażą. Nie wybieram się na niego do kin. Nie będę ekstra płacił za to, żeby to oglądać - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24