Janusz Palikot zrzeknie się mandatu poselskiego. Oznacza to, że jego miejsce zajmie Andrzej Dołecki ze stowarzyszenia "Wolnych Konopi". Jego rodzice przebywają w areszcie po tym, jak próbowali sprowadzić do Polski olej konopny w celach leczniczych. - Postaram się, celem niesienia dobra, wykorzystać immunitet - przyznał Dołecki w programie "Tak jest".
- Składam (mandat - red.) dlatego, że zobowiązałem się do tego publicznie i chcę dotrzymać słowa. Andrzejowi się to należy jako człowiekowi, który przez cztery lata walczył o zmiany przepisów razem z nami. Wyjdzie człowiek w koszulce "Wolnych Konopi", z mównicy sejmowej poruszy te tematy, to będzie miało symboliczne znaczenie - wyjaśniał swoją decyzję w rozmowie z TVN24 Janusz Palikot.
Szef Twojego Ruchu Janusz Palikot złożenie mandatu poselskiego zapowiedział już pod koniec lipca. Jego miejsce zajmie prezes stowarzyszenia "Wolnych Konopi", który miał trzeci wynik na liście warszawskiej w 2011 r. Zostanie on posłem na ostatnie dwa miesiące kadencji Sejmu.
- Będę mógł skierować kilka pytań do prokuratury w trybie poselskim, dlaczego zatrzymanie moich rodziców trwa tak długo - przyznał Dołecki.
Poseł na dwa miesiące
- To tylko dwa miesiące i aż dwa miesiące, to jest 60 pełnych dni pracy, kiedy mogę zrobić dużo - przekonywał.
- Będę miał przez ten czas możliwość podziałania, postaram się, celem niesienia dobra, wykorzystać immunitet. Posiadanie w Polsce oleju z konopi jest przestępstwem, próba wwozu do Polski jest zbrodnią, czego przykładem są moi rodzice - mówił.
Dopytywany, czy zamierza wykorzystać immunitet poselski do przywożenia do Polski oleju z konopi odpowiedział, że "będzie musiał wystąpić antagonistycznie względem litery prawa".
- Nie będę chciał łamać prawa, bo celem ratowania dobra wyższego można poświęcić dobro niższe - mówił. - Prawo zostanie złamane, gdy zostanę skazany prawomocnym wyrokiem sądu - dodał Dołecki.
Zarzut przemytu środków odurzających
Rodzice Dołeckiego, Ewa i Dariusz zostali zatrzymani w czerwcu br. Podczas rutynowej kontroli funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli w samochodzie małżeństwa pojemniki z olejem z kwiatów konopi. Zdecydowano o aresztowaniu obojga na trzy miesiące. Prokurator postawił im zarzut przemytu dużej ilości środków odurzających wewnątrz Unii Europejskiej.
Według Dołeckiego olej był przeznaczony dla jego babci, matki jego ojca, która cierpi na nowotwór trzustki.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24