- Pan Antoni, jak tak na niego patrzę, przypomina mi moich kolegów, skromnych, bliskich działaczy Solidarności z Ursusa - mówił o dawnym działaczu opozycji w PRL Antonim Pikulu Zbigniew Janas. Wtórował mu inny gość "Faktów po Faktach", Andrzej Celiński. Obaj komentowali też wątpliwości dotyczące przeszłości posła PiS Stanisława Piotrowicza - prokuratora w czasach stanu wojennego.
Janas i Celiński - opozycjoniści w czasach PRL - komentowali w TVN24 rozmowę Pikula w "Faktach po Faktach".
"Charakter, spokój i godność"
- Za takich ludzi trzeba pisać biografię - mówił w dalszej części programu Andrzej Celiński, komplementując Antoniego Pikula, który - jak stwierdził - przypomniał mu lata 70. i postawę ludzi Solidarności, którzy przeciwstawiali się wtedy władzy z "charakterem, spokojem i godnością".
Były opozycjonista ocenił, że w sprawie przeszłości Stanisława Piotrowicza z PiS, który - według dokumentów IPN - pojawia się m.in. jako prokurator oskarżający Pikula w latach 80. o prowadzenie wrogiej wobec władzy ludowej działalności, widać dwie zupełnie różne postawy.
Dodał, że były działacz Solidarności na Podkarpaciu "przypomniał mu dobre czasy, kiedy wiadomo było, co jest uczciwe, a co jest nieuczciwe".
"Nos Pinokia jak stąd do Moskwy"
Celiński zaznaczył, że o zachowaniu Stanisława Piotrowicza "nie chce się mówić". - Nie trzeba być psychologiem, żeby czytać język ciała. Jak ja widziałem, jak on krzyczał z trybuny sejmowej "precz z komuną" z tym uśmiechem (...) To jest tak obrzydliwe - wyjaśnił.
Dodał, że Piotrowicz kłamie przed kamerami "i ma nos Pinokia jak stąd do Moskwy".
Zbigniew Janas ocenił, iż powierzenie tak wysokiego stanowiska przez Prawo i Sprawiedliwość Piotrowiczowi (jest przewodniczącym sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka - red.) jest dowodem na to, że "nie ma niczego, co przyprawiłoby (rządzących - red.) o rumieniec wstydu".
Podpis Piotrowicza w aktach IPN
Sprawa udziału Piotrowicza w aparacie represji PRL wróciła w ostatnim tygodniu, kiedy posłowie opozycji przypomnieli w Sejmie o podpisie byłego prokuratora złożonym w aktach sprawy Antoniego Pikula - działacza Solidarności na Podkarpaciu w tamtym okresie.
Z akt IPN, do jakich dotarł reporter "Czarno na białym" wynika, że Piotrowicz, wówczas prokurator stanu wojennego, podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko opozycjoniście.
Poseł PiS nazwał zarzuty opozycji "nieprawdą, manipulacją i kłamstwem". - Nikogo nie oskarżałem z opozycjonistów, a niektórzy zawdzięczają mi wolność – oświadczył i zażądał, by opozycja "pokazała mu ofiary". Twierdził także, że Antoni Pikul był oskarżony przez innego prokuratora.
Autor: KB/adso / Źródło: tvn24