- Dzisiaj nie wiemy, jakie będzie stanowisko Stanów Zjednoczonych, bo ja nie jestem pewien, czy Stany Zjednoczone to do końca wiedzą - powiedział w "Kropce nad i" Szymon Hołownia, odnosząc się do amerykańskiego podejścia wobec agresji Rosji na Ukrainę. Jak ocenił, na Kremlu "jest głębokie zastanawianie się, co Trump zrobi w kolejnym ruchu" i sam Władimir Putin jest "nieco skołowany".
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 i kandydat na prezydenta Szymon Hołownia mówił w "Kropce nad i" w TVN24 o podejściu administracji Donalda Trumpa i samego prezydenta USA do wojny w Ukrainie.
- Prezydent Trump w kampanii wyborczej mówił, że zakończy tę wojnę w 24 godziny. Po wygranej mówił, że w pół roku. Teraz kreśli perspektywę kilku tygodni - wskazywał. - Ja nie jestem przekonany, że prezydent Trump ma w głowie plan zakończenia tej wojny. Na razie mam wrażenie, (że) będzie pewnie mowa o jakimś rozejmie czy o jakimś podejściu pod zawieszenie broni, ale do pokoju to chyba jeszcze daleko - dodał.
"Sam Putin jest nieco skołowany tą nieprzewidywalnością Donalda Trumpa"
Hołownia odniósł się też do słów Trumpa, który nazwał Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów" - nawiązując do tego, że z powodu wojny nie przeprowadzono planowanych na zeszły rok wyborów prezydenckich - oraz obarczał Ukrainę winą za inwazję, co zbieżne jest z kremlowską propagandą.
Według Hołowni "nikt, kto był w Buczy i w Irpieniu, nie może mówić takich rzeczy jak to, że Ukraina sprowokowała Rosję albo że Zełenski jest dyktatorem". Jednocześnie ocenił, że "my naprawdę dzisiaj nie wiemy, jakie będzie stanowisko Stanów Zjednoczonych, bo ja nie jestem pewien, czy Stany Zjednoczone to do końca wiedzą". - Czy nie grają po prostu różnych kart, żeby zobaczyć, co im na koniec wyjdzie - dodał.
- Sam Putin jest, można odnieść wrażenie, nieco skołowany tą nieprzewidywalnością Donalda Trumpa i jego polityki - stwierdził. Według niego na Kremlu "jest naprawdę głębokie zastanawianie się, co Trump zrobi w kolejnym ruchu".
"Konfederacja w sojuszu z AfD jest dla Polski fundamentalnym zagrożeniem"
Marszałek Sejmu został zapytany o swoją zapowiedź, że "polski parlament pozostanie jednak zamknięty dla AfD". Ta skrajnie prawicowa i populistyczna partia uzyskała drugi najlepszy wynik w niedzielnych wyborach do Bundestagu.
Według Hołowni "AfD to są ci Niemcy, którzy najchętniej sprzedaliby nas ruskim". - Jeżeli ktoś mówi takie rzeczy, które mroziły nam krew w żyłach jeszcze 10, 15, 20 lat temu i ma kolegów tutaj w Polsce, w Konfederacji, którzy tworzą z nimi sojusze w Europie, to ja mam prawo jasno powiedzieć: nie na mojej zmianie. Dopóki jestem marszałkiem Sejmu, żadnych oficjalnych kontaktów, delegacji ani tym podobnych spotkań z udziałem AfD nie będzie - zaznaczył.
Odniósł się też do krytyki ze strony wicemarszałka Senatu Krzysztofa Bosaka z Konfederacji, że marszałek gra na fobiach. - Nie gram na fobiach. Czytam ich program - odparł.
CZYTAJ TEŻ: To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD
- Panie marszałku Bosak, czy AfD nie chce handlować z Rosją również przy pomocy znaczonych krwią pieniędzy? Czy liderka AfD nie prowadzi rewanżystowskiej polityki w stosunku do Polski, sugerując, że nasze ziemie to wschodnie Niemcy? Czy to się nie dzieje? Ja rozumiem, że ciężko się z tego wytłumaczyć. (...) Oczywiście kandydat (na prezydenta Sławomir) Mentzen też o tym się nie zająknie - mówił. Na uwagę, że to Mentzen ma wyższe poparcie w sondażach niż Hołownia, lider Polski 2050 odparł, że "na razie". - Trzy miesiące przed wyborami w 2023 roku było dokładnie tak samo, a w Konfederacji strzelały korki od szampana i konfetti, bo właśnie tworzyli rząd. A jak to się skończyło w październiku, pamiętamy. Konfederacja na razie ma miesiąc miodowy. Miesiąc miodowy trwa miesiąc - zaznaczył. - Czego chcą ludzie, którzy idą za Mentzenem? Chcą jakiejś zmiany. Ale jeżeli pokaże się ludziom, na co to jest zmiana, którą proponuje Mentzen, to jestem absolutnie przekonany, że tego wyniku nie utrzyma. To jest dla Polski niebezpieczne. Konfederacja w sojuszu z AfD jest dla Polski fundamentalnym zagrożeniem. I mam nadzieję, że to zrozumiemy - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: EPA/VYACHESLAV PROKOFYEV