Ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych Ryszard Schnepf został wezwany do Warszawy, gdzie wręczono mu odwołanie - podało Radio Zet. MSZ poinformowało wieczorem, że ambasador odbywa standardowe konsultacje i będzie pełnił swoją funkcję do końca kadencji. Dyplomata kierował placówką od czterech lat, kadencja kończy mu się w tym roku.
Według Radia Zet Schnepf miał usłyszeć, że jego misja w USA mija z końcem lipca. Nie podano powodów odwołania, procedura nie przewiduje takiego obowiązku - zaznaczył serwis.
Tę informację zakwestionował wieczorem resort spraw zagranicznych. Cytowany przez TVP Info Rafał Sobczak, dyrektor biura prasowego MSZ stwierdził, że Ryszard Schnepf odbywa standardowe konsultacje w Warszawie.
Wcześniej Radio Zet podało, iż przyczyną odwołania miało być m.in. to, że kilkanaście dni temu w rezydencji ambasadora w Waszyngtonie odbyła się uroczystość z okazji święta Konstytucji 3 Maja. Fetowano podczas niej prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
Kończą się kadencje
Szef MSZ Witold Waszczykowski już w styczniu oznajmił podczas rozmowy z dziennikarzami, że w tym roku upływa czteroletnia kadencja 30 polskich ambasadorów, którzy "zostali o tym poinformowani".
- To nie są odwołania na zasadach czystki. Po prostu kończy się kadencja ambasadorów - tłumaczył wtedy Waszczykowski. Nie wiadomo, czy w tym gronie był już wtedy Schnepf, który kieruje polską placówką właśnie od czterech lat. Został tam wysłany przez ówczesnego szefa MSZ, Radosława Sikorskiego.
Dotychczas - po wyborach parlamentarnych w 2015 r. - zostało odwołanych trzech ambasadorów RP: Tomasz Arabski (Hiszpania), Aleksander Chećko (Serbia) i Marek Prawda (ambasador Polski przy UE).
Autor: ts/kk / Źródło: Fakty TVN