Śledztwo "w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, wymierzonych w infrastrukturę kolejową i popełnianych na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej" prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji (PZ) Prokuratury Krajowej.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie aktów dywersji na kolei
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał, że przedmiotem śledztwa jest uszkodzenie w dniach 15-17 listopada infrastruktury linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia-Dorohusk. Dodał, że chodzi o uszkodzenie przy użyciu materiałów wybuchowych torów w okolicach miejscowości Mika (pow. garwoliński) oraz uszkodzenia torów w okolicach miejscowości Gołąb (pow. puławski).
"Działania te sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach" - czytamy w komunikacie.
Jak poinformował rzecznik PK, śledztwo zostało wszczęte w kierunku przestępstwa z art. 130 par. 7 Kodeksu karnego o szpiegostwie, za które grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności i przestępstw z art. 174 par. 1 o sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji i art. 171 par. 1 o wytwarzaniu lub obrocie substancjami niebezpiecznymi.
Śledztwo będzie prowadzone przez zespół prokuratorów. W skład zespołu wejdą prokuratorzy z mazowieckiego wydziału PZ PK oraz funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Śledczego Policji.
Prok. Nowak poinformował też, że "od początku czynności na miejscu zdarzeń pracowali prokuratorzy" z mazowieckiego i lubelskiego wydziału zamiejscowego PK, Prokuratury Rejonowej w Garwolinie oraz Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. "Prokuratorzy przeprowadzali i nadzorowali wykonywane wspólnie z funkcjonariuszami ABW i Policji czynności, w tym oględziny miejsc i rzeczy, mające na celu zabezpieczenie śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem" - przekazał rzecznik PK.
Autorka/Autor: sz/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP