Grzegorz Żemek, skazany za milionowe malwersacje finansowe w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, może wyjść zza krat – informuje "Rzeczpospolita". Według gazety, administracja warszawskiego aresztu przygotowuje wniosek o jego warunkowe zwolnienie.
Żemek przebywał w więzieniu około pięciu lat. Nabył prawa do ubiegania się o warunkowe zwolnienie w kwietniu minionego roku. Ma duże szanse na odzyskanie wolności. - Bardzo rzadko zdarza się, by sąd odrzucał wniosek, z którym wystąpiła administracja więzienia, twierdzi informator gazety.
Po wyjściu z aresztu Żemek ma pracować w warszawskiej Fundacji Sławek z Warszawa, która pomaga byłym więźniom. Są plany, by uczył w niej języków obcych.
FOZZ, matka wszystkich afer
FOZZ, Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, powstał w 1989 roku, istniał ponad rok. Jego celem była była spłata polskiego zadłużenia zagranicznego. Fundusz miał się zajmować zbieraniem pieniędzy na spłatę polskiego długu (sięgającego wtedy 40 mld dolarów). Nieoficjalnie FOZZ miał skupować polskie długi za granicą. Działania Funduszu były okryte tajemnicą, co dawało możliwość olbrzymich nadużyć.
Dyrektor generalny FOZZ Grzegorz Żemek współpracował z wywiadem wojskowym. Podobne związki miały też inne osoby z władz funduszu.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", próbom wyjaśniania afery towarzyszyły dziwne zdarzenia. W sierpniu 1991 roku zginął inspektor NIK Michał Falzmann, w październiku zginął w wypadku samochodowym prezes Izby Walerian Pańko. Pierwszy niekomunistyczny rząd wyłożył na FOZZ biliony ówczesnych złotych. Do tej pory nie wiadomo, gdzie podziały się te pieniądze.
Źródło: PAP, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24