Prawnik Stefan Hambura oskarża premiera i prezydenta-elekta o to, że działali na szkodę państwa - donosi "Rzeczpospolita". - Zrezygnowali ze wspólnego polsko-rosyjskiego śledztwa w sprawie przyczyn smoleńskiej katastrofy. Chcę, żeby prokuratura to sprawdziła – mówi gazecie Hambura.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez premiera Donalda Tuska i wykonującego obowiązki prezydenta Bronisława Komorowskiego wpłynęło we wtorek do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Złożył je berliński adwokat Stefan Hambura, który jest pełnomocnikiem m.in. syna Anny Walentynowicz w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Hambura: dlaczego nie ma wspólnego śledztwa
Hambura chce, by premiera i prezydenta elekta ścigać na podstawie art. 129 kodeksu karnego, mówiącego o działalności na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, za co przewiduje się karę do dziesięciu lat więzienia. Według adwokata szkodliwa działalność Tuska i Komorowskiego polega na rezygnacji ze wspólnego polsko-rosyjskiego śledztwa w sprawie przyczyn smoleńskiej katastrofy.
Adwokat powołuje się na informację ze strony internetowej premiera z 10 kwietnia 2010 r. Wynika z niej, że podczas rozmowy telefonicznej z Tuskiem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew miał zapewnić, że śledztwo będą prowadzili wspólnie prokuratorzy polscy i rosyjscy. – Wspólne śledztwo trwało tylko trzy dni – mówi Hambura. – Dlatego chcę, by prokuratura sprawdziła, kto i dlaczego od tej ustnej umowy odstąpił.
PO: to akcja polityczna
Prokuratura sprawy nie komentuje, potwierdza tylko, że doniesienie wpłynęło. PO natomiast uważa, że akcja Hambury jest polityczna. - Ma doprowadzić do zdyskredytowania polityków i zwiększenia popularności mecenasa Hambury. Nie pomoże w wyjaśnieniu sprawy – mówi gazecie posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: PAP