Adam Andruszkiewicz wiceministrem cyfryzacji

Adam Andruszkiewicz wiceministrem cyfryzacji. To pokazuje skalę upadku tego rządu
Adam Andruszkiewicz wiceministrem cyfryzacji. "To pokazuje skalę upadku tego rządu"
Źródło: tvn24

Adam Andruszkiewicz został powołany w piątek przez premiera Mateusza Morawieckiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji - podał w poniedziałek resort na swojej stronie internetowej.

Według informacji zamieszczonych przez Ministerstwo Cyfryzacji urodzony w 1990 roku Andruszkiewicz to absolwent Instytutu Historii i Nauk Politycznych na Uniwersytecie w Białymstoku, z tytułem magistra stosunków międzynarodowych, specjalista do spraw medialnych i członek Rady Absolwentów Instytutu Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku.

Andruszkiewicz jest posłem po raz pierwszy. Jesienią 2015 roku do Sejmu wszedł z listy Kukiz'15. Mandat poselski zdobył, startując w okręgu w Białymstoku. Uzyskał 15 tysięcy 668 głosów poparcia.

W listopadzie 2017 roku opuścił klub Kukiz'15 i przeszedł do koła Wolni i Solidarni, którego przewodniczącym jest Kornel Morawiecki. Obecnie jest posłem niezrzeszonym.

Były prezes Młodzieży Wszechpolskiej

W latach 2015–2016 Andruszkiewicz był prezesem Młodzieży Wszechpolskiej.

W styczniu 2016 roku uczestniczył w proteście przeciwko przyjmowaniu uchodźców w Białymstoku.

Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą transparenty, na których wypisano między innymi "Imigranci stop". Skandowali hasła "Białystok wolny od imigrantów".

Nazwisko Andruszkiewicza pojawiło się również w śledztwie dotyczącym podejrzeń masowego fałszowania podpisów pod listami poparcia dla kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej. Chodzi o wybory samorządowe na Podlasiu w 2014 roku. Śledztwo od dłuższego czasu koncentruje się na badaniu odpowiedzialności posła Adama Andruszkiewicza, który wtedy kierował Młodzieżą Wszechpolską.

We wrześniu 2018 roku portal tvn24.pl informował, że w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku zaginął tom akt z tej spraw zawierający protokoły zeznań dwunastu świadków, których prokuratorzy przesłuchiwali w śledztwie. Okoliczności zaginięcia akt ma wyjaśnić śledztwo.

"Kilometrówki"

W czerwcu bieżącego roku "Super Express" podał, że w 2017 roku Andruszkiewicz pobrał z Kancelarii Sejmu blisko 28 tysięcy złotych na wydatki za przejazdy samochodem, mimo że go nie miał.

Poseł w rozmowie z "SE" twierdził, że postępuje zgodnie z prawem. - Ryczałt [na paliwo - przyp. red.] pobieram legalnie i jest znacznie niższy niż wielu innych posłów. I już rok temu wyjaśniłem, że ryczałt na paliwo przysługuje mi legalnie jak każdemu posłowi, że posiadam umowę użyczenia samochodu, a Kancelaria Sejmu przyjęła moje rozliczenia - tłumaczył.

W dokumentach za 2016 roku Andruszkiewicz zadeklarował wydanie około 40 tysięcy złotych na paliwo. Wówczas także nie miał samochodu.

Posłowie jeżdżą na potęgę. Kilometrówki znowu pod lupą

Posłowie jeżdżą na potęgę. "Kilometrówki" znowu pod lupą

Autor: js//now / Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: