Przy "dobrych układach" mają w pracy 70 stopni Celsjusza. Przeważnie jednak jest więcej. Oprócz tego pracownicy koksowni, których podejrzał reporter TVN24, muszą pracować w ubraniach ochronnych - grubych spodniach i kurtkach, pod którymi mają flanelowe koszule i kalesony.
Temperatury w lipcu tego roku zbliżają się do rekordowych. Lekkiej pracy nie mają robotnicy pracujący na budowach, a także ci, którym w biurze szwankuje klimatyzacja. To jednak nic w porównaniu z warunkami, jakim muszą sprostać pracownicy koksowni "Przyjaźń" w Dąbrowie Górniczej.
Trudnopalni
Na stropie baterii koksowniczej termometr pokazuje temperaturę 69 stopni Celsjusza. - Ale jesteśmy trochę na skraju baterii koksowniczej, więc w tym miejscu jest chłodniej - zaznacza Mirosław Tukaj, kierownik wydziału produkcji koksu. Jak dodaje, w takich warunkach pogodowych praca jest wyjątkowo trudna. - Ironia polega na tym, że trzeba zadbać o odpowiedni ubiór - wyjaśnia. Są to specjalne buty, trudnopalne, grube spodnie i kurtki, a pod nimi flanelowe koszule i kalesony. Paradoksalnie te ostatnie pomagają w walce z upałem, bo wchłaniają pot. - Bez tego mogłoby dojść do poparzenia skóry - mówi Tukaj.
Dlatego pracownicy koksowni mają dostęp do nieograniczonych ilości wody, które znajdują się w nowoczesnych klimatyzowanych pomieszczeniach. To, jak zaznacza Tukaj, technologiczny "luksus", którego jeszcze jakiś czas temu nie było.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24