Do ministerstwa sprawiedliwości trafiło już sprawozdanie roczne Prokuratora Generalnego. Jarosław Gowin może negatywnie zaopiniować ostatni rok pracy Andrzeja Seremeta, o czym już wcześniej wspominał. Ale ocena ministra nie musi wiązać premiera, który decyduje o tym, czy przyjąć sprawozdanie. Jeżeli Donald Tusk by je odrzucił, wtedy o losie Prokuratora Generalnego decydowałby Sejm.
Ponad 500-stronicowy dokument w poniedziałek trafił do resortu Gowina. – Potwierdzam, że wpłynęło sprawozdanie Prokuratora Generalnego – powiedziała tvn24.pl Patrycja Loose, rzecznik ministra sprawiedliwości. Seremet podkreśla w nim lepsze efekty w walce z przestępczością niż rok temu. Polepszyły się statystki śledztw zakończonych aktem oskarżenia. – Sprawozdanie za działalność prokuratury za 2011 rok przedłożyliśmy także premierowi – dodaje Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratora Generalnego.
Opinia Gowina
Co ze sprawozdaniem Seremeta zrobi Gowin? Zgodnie z procedurą będzie je opiniować, a potem swoją ocenę przedłoży Donaldowi Tuskowi. Loose dodaje, że minister w jak najkrótszym czasie przedstawi premierowi swoje stanowisko. – Opinia ministra nie musi być jednak wiążąca dla premiera. Można sobie wyobrazić sytuację, w której minister ocenia negatywnie roczną działalność Prokuratora Generalnego, a mimo to premier przyjmuje sprawozdanie – tłumaczy Krzysztof Kwiatkowski, był szef resortu sprawiedliwości.
Decyzja posłów
Obecny minister w styczniu w TVN24 nie wykluczał, że jego opinia najprawdopodobniej nie będzie "bardzo pozytywna". Szczegółów nie podał. Działo się to w czasie konfliktu, który wywołał generał Krzysztof Parulski, potem zdymisjonowany ze stanowiska Naczelnego Prokuratora Wojskowego.
By odwołać Prokuratora Generalnego, Gowin musiałby znaleźć konkretne przewinienia Seremeta. Wtedy premier miałby przesłanki by odrzucić sprawozdanie. Zaś posłowie - w tym przypadku większością 3/5 głosów - będą mogli zdjąć szefa PG ze stanowiska.
Źródło: tvn24.pl