Aż 5 milionów złotych nie dojechało do jednego z wrocławskich banków z Centrum Obsługi Gotówkowej - podało radio RMF FM. Policja bada, co stało się z pieniędzmi, ale nieoficjalnie radio dowiedziało się, że należące do banku pieniądze wziął fałszywy konwojent.
- Została powołana specjalna grupa w KWP, która wyjaśnia wszelkie okoliczności zdarzenia - powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski. Pieniądze miały dotrzeć do wrocławskiego banku w poniedziałek ok. 8 rano. Nie dotarły.
Do Centrum Obsługi Gotówkowej zgłosił się mężczyzna podający się za konwojenta, który - według RMF FM - zażądał wydania 5 milionów złotych. Kasjerka dała mu worki, a on... ulotnił się jak kamfora.
Pieniądze ukradł fałszywy konwojent?
Petrykowski powiedział, że śledczy wciąż ustalają, kto wziął pieniądze. Ze względu na dobro śledztwa odmówił odpowiedzi, czy człowiek, który przyszedł do Centrum Obsługi Gotówkowej był pracownikiem firmy ochroniarskiej, czy tylko podszywał się pod niego.
Funkcjonariusz nie powiedział, ile pieniędzy skradziono, ale zaznaczył, że "to była dość znaczna kwota". Rzecznik policji odmówił też odpowiedzi na pytanie, do którego z banków gotówka miała trafić.
Źródło: PAP, RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24