Polska jak długa i szeroka kibicuje. Kibicują też ci, którzy do nas przyjechali z różnych stron Europy. Jednak życie w dniu meczowym toczy się zupełnie inaczej. Jak wygląda życie z perspektywy kibica - wie każdy. Jak wygląda ze strony tych, co zapewniają mu komfort kibicowania? - sprawdzał reporter "Polski i Świata".
Ciekawą zależność między dniem meczowym a zużyciem wody zaobserwowały miejskie wodociągi. - Znacznie większe dostawy (wody) musimy realizować do sieci miejskiej w momencie, kiedy następuje przerwa w meczu. Wzrasta zużycie wody na potrzeby sanitarne jak i na napełnienie czajników, żeby ugotować herbatę - tłumaczy Roman Bugaj z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie. Na Euro zbroi się także branża spożywcza, tak żeby żaden z kibiców nie wrócił do domu głodny. Kebab Faraon, który mieści się najbliżej Stadionu Narodowego przygotował na dzień meczu Polska-Rosja aż 400 kilogramów mięsa. - Polacy bardziej lubią baraninę. Pozostali wolą kurczaka - mówi Tatiana, ekspedientka.
Kibic - trudny klient?
Niedaleko kebaba znajdziemy sklep spożywczo-gadżetowy "Futbol Euro Shop". Obok szalików, koszulek i innych atrybutów prawdziwego kibica, nabyć tu można lody, przekąski i hot-dogi, do czego zachęcają angielskie napisy na szyldzie. Co się najlepiej sprzedaje w tym miejscu? - Zarzygałki - odpowiada ekspedientka, mając na myśli rosyjski odpowiednik polskiej zapalniczki.
Tuż obok, swój kibicowski kram rozbił sprzedawca eurogadżetów. Prawdziwym hitem jest tutaj pamiątkowy szalik z wydrukowaną datą 12.06.2012. - Fajna pamiątka związana właśnie z tą datą, z tym meczem - przekonuje handlarz. Na straganie znaleźć można kilka innych wzorów upamiętaniających mecz Polska-Rosja, a nawet szaliki pisane cyrylicą dla Rosjan. Lekko zawiedzeni zainteresowaniem są taksówkarze, którzy za dnia nie odczuwają większego ruchu niż poza mistrzostwami. Klienci pojawiają się dopiero wieczorem, po meczu. - Dla cudzoziemca szukanie nocnego, który i tak zawiezie go na Centralny, to czarna magia - tłumaczy pan Ryszard, warszawski taksówkarz. Pizzerie zacierają ręce
A propozycja dla tych, którzy piłkarskie potyczki oglądają w domu, to pyszna pizza. Zamówienia w czasie i po meczu biało-czerwonych z Grekami pokazały, że Polacy włoski przysmak uwielbiają. - Mam nadzieję, że pobijemy rekord piątkowy z meczu Polska-Grecja i sprzedamy o jakieś 50 proc. więcej. Czyli ok. 70 pizz na godzinę - powiedział Grzegorz Ziarek z Domino's Pizza.
Autor: pk//kdj/k / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Polsa i Świat