25 lat za zabójstwo kibica

 
Wyrok sądu jest prawomocny
Źródło: TVN24
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w środę karę 25 lat więzienia dla 20-letniego Adriana Grygorczuka, skazanego za współudział w zabójstwie kibica jednego z białostockich klubów piłkarskich. Wyrok jest prawomocny.

Orzeczenie kończy powtórny proces tego oskarżonego. W pierwszym został skazany na 15 lat więzienia, ale sąd apelacyjny wyrok wówczas uchylił z pytaniem, czy możliwa jest kara surowsza. Sąd pierwszej instancji wymierzył w powtórnym procesie 25 lat więzienia. Od tej kary odwołała się obrona.

Uzasadniając wyrok, białostocki sąd apelacyjny przyznał, że choć 25 lat więzienia to najsurowsza kara przewidziana dla młodocianego, to biorąc pod uwagę charakter czynu, osobowość sprawcy i stopień jego demoralizacji, Adrian Grygorczuk na taką karę zasłużył.

Ta kara ma eliminować ze społeczeństwa

To kara eliminująca ze społeczeństwa, ale rolą sądu jest m.in. ochrona społeczeństwa przed takimi sprawcami.

- To kara eliminująca ze społeczeństwa, ale rolą sądu jest m.in. ochrona społeczeństwa przed takimi sprawcami – mówił sędzia Andrzej Czapka. Podkreślił, że powód napaści był błahy, a zaatakowany bezbronny i nie miał żadnych szans w starciu z czterema osobami.

Sędzia Czapka przypomniał, że Grygorczuk był już wcześniej karany wyrokami w zawieszeniu, m.in. za udział w pobiciu. - Nie ma poczucia winy, zdarzenie to traktuje jako wypadek przy pracy, mimo tragicznych skutków tego zdarzenia nie uważa, by siłowe rozwiązanie było złe – dodał sędzia, oceniając osobowość skazanego.

Zwrócił też uwagę, że w czasie pobytu w areszcie chłopak wytatuował sobie w widocznych miejscach ciała faszystowskie symbole, co – w ocenie sądu – "jest zgodne z głoszoną przez niego ideologią faszystowską i rasistowską".

Samego Grygorczuka nie było ani na wtorkowej rozprawie apelacyjnej, ani na środowej publikacji wyroku. Oskarżycielami posiłkowymi w sprawie byli rodzice zamordowanego chłopaka.

25 lat za samosąd

Przed sądem okręgowym Grygorczuk nie przyznał się do zabójstwa, a jedynie do pobicia. Na koniec procesu przeprosił rodziców zabitego 19-latka.

Do zabójstwa doszło blisko trzy lata temu. 19-letni chłopak został pobity kijami i pchnięty kilka razy nożem. Zmarł w szpitalu. Atak był wynikiem porachunków dwóch zwaśnionych grup białostockich pseudokibiców piłkarskich.

Dwaj inni współsprawcy odsiadują już wyroki 13 i 15 lat więzienia. Czwarty podejrzany poszukiwany jest Europejskim Nakazem Aresztowania.

Źródło: PAP

Czytaj także: