2-letni chłopczyk wpadł do Wisły w Kępie Polskiej koło Płocka. Został wyciągnięty z wody, ale jest w stanie krytycznym. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku.
Opiekujący się chłopcem 33-letni ojciec pomagał sąsiadowi układać kostkę brukową. W pewnej chwili zauważył, że synka nie ma w pobliżu. Zaczęto więc szukać chłopca. Okazało się, że wpadł do Wisły. Poszukującym osobom udało się go wyciągnąć. Chłopczyk był nieprzytomny i mocno wyziębiony. Wezwano pogotowie ratunkowe. Dziecko natychmiast poddano reanimacji.
Rzecznik prasowy płockiej policji Mariusz Gierula poinformował, że stan chłopca jest ciężki.
Rodzice byli pijani
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, zbadali alkomatem rodziców chłopca. Ojciec chłopczyka miał we krwi około 2 promili alkoholu, a matka około trzech. Kobieta nie była w stanie opiekować się 8-miesięczną córeczką, dlatego dziewczynkę umieszczono w rodzinie zastępczej. Rodzice dzieci zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Ich przesłuchanie będzie możliwe wtedy, gdy wytrzeźwieją.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24