1,5 mln zł za mecz, którego nie było. NIK donosi prokuratorom o przestępstwie w NCS

1,5 mln zł za mecz, którego nie było. NIK donosi prokuratorom o przestępstwie w NCS
1,5 mln zł za mecz, którego nie było. NIK donosi prokuratorom o przestępstwie w NCS
tvn24
Mecz Wisły i Legii o Superpuchar miał odbyć się na Stadionie Narodowymtvn24

NIK zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za podpisanie umowy na zorganizowanie w lutym 2012 r. meczu o Superpuchar na Stadionie Narodowym - dowiedział się portal tvn24.pl. Do spotkania pomiędzy Wisłą i Legią nie doszło, bo obiekt nie spełniał podstawowych warunków zapewniających bezpieczeństwo kibicom. Umowę, na której Skarb Państwa może stracić grubo ponad 1,5 mln zł, podpisał ówczesny szef Narodowego Centrum Sportu Rafał Kapler.

Doniesienie o "przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego" a także "niedopełnieniu obowiązków przez członków zarządu Narodowego Centrum Sportu" właśnie trafiło z Najwyższej Izby Kontroli do prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście.

- Mogę potwierdzić, że skierowaliśmy takie zawiadomienie. Od prokuratury zależy teraz, czy podejmie śledztwo - mówi nam rzecznik Izby Zbigniew Matwiej.

"Kto wybrał drużyny?"

Chodzi o spotkanie sprzed ponad dwóch lat pomiędzy drużynami Wisły Kraków i Legii Warszawa, które miało być jednocześnie pierwszym meczem rozegranym na Stadionie Narodowym. To wtedy, podczas jednego ze spotkań dotyczących stanu przygotowań obiektu do imprezy, ministra sportu Joanna Mucha zapytała ponoć o to, "kto wybierał drużyny do tego meczu?"

Główny problem polegał bowiem na tym, że kibice Wisły i Legii należą do najbardziej zwaśnionych w kraju a mecze pomiędzy tymi drużynami od lat określane są jako spotkania "podwyższonego ryzyka". Tyle tylko, że drużyn grających w finale o Superpuchar nie wybiera nikt czego nie wiedziała ministra - o trofeum walczy zawsze aktualny mistrz Polski ze zdobywcą krajowego pucharu.

Kasa z kieszeni podatnika

Stadion Narodowy, zaprojektowany przede wszystkim z myślą o meczach reprezentacji Polski, nie był przygotowany do pojedynków pomiędzy klubami, których kibice od lat mówią o wzajemnej nienawiści i toczą ze sobą wojnę. Na stadionie brakowało choćby sektorów oddzielających fanów gospodarzy od przyjezdnych.

Mucha: Dobrze, że mecz odwołano
Mucha: Dobrze, że mecz odwołanoTVN24

To właśnie obawa przed starciami chuliganów była bezpośrednią przyczyną odwołania w lutym 2012 r. spotkania pomiędzy Wisłą a Legią. Z tym wiąże się również doniesienie Najwyższej Izby Kontroli do prokuratury. Audytorzy sięgnęli po dokumenty finansowe i odkryli, że według zapisów umowy odwołanie tamtego meczu może kosztować podatnika grubo ponad 1,5 miliona złotych.

Wątpliwe klauzule

- Oceniamy, że umowa na organizację tego pojedynku, podpisana przez Narodowe Centrum Sportu ze spółką Ekstraklasa S.A., była skrajnie niekorzystna dla interesów Skarbu Państwa. Zgodę na jej podpisanie w takim kształcie wydało Ministerstwo Sportu i Turystyki - mówi nam jeden z urzędników NIK.

Co w umowie tak bardzo zaniepokoiło audytorów Izby? Chodzi o klauzulę, z której wynika, że jeżeli mecz się nie odbędzie to Skarb Państwa zapłaci 1,5 mln zł kary spółce Ekstraklasa S.A. W dokumentach, do których dotarł portal tvn24.pl, czytamy, że umowę zawarto 29 stycznia 2012 roku. To ważne bo na biurku szefa NCS leżały już wtedy opinie komendanta policji i komendanta straży pożarnej, w których stwierdzali oni, że Stadion Narodowy nie spełnia wymogów bezpieczeństwa.

NCS podpisało jednak umowę z klauzulą wysokiego odszkodowania, mimo iż jego szefowie mogli być niemal pewni, że zgody policji i straży na przeprowadzenie meczu nie będzie. Z ramienia spółki dokument w takim kształcie parafował ówczesny szef NCS Rafał Kapler, który w zeszłym roku wywalczył przed sądem ponad pół miliona złotych (wraz z odsetkami) zaległej "premii". Ministerstwo Sportu nie chciało mu jej wypłacić m.in. za zaniedbania przy organizacji właśnie tamtego meczu o Superpuchar.

Ale - jak wskazali właśnie kontrolerzy NIK - urzędnicy resortu sportu także wiedzieli o wspomnianej klauzuli i zgodzili się na nią. NIK-owcy zwracają w swoim doniesieniu uwagę na jeszcze jeden absurd związany z tamtą umową: na mocy zapisów przyjętych przez obie strony w przypadku, gdyby mecz jednak szczęśliwie się odbył, do kasy NCS miało wpłynąć zaledwie 350 tysięcy złotych - czyli piąta część kary przewidzianej w przypadku odwołania zawodów!

Kapler: wszystko pod kontrolą

Zapytaliśmy Kaplera o to, dlaczego zgodził się na tak niekorzystny kształt umowy. Według byłego szefa NCS obowiązek uzyskania zgód na imprezę masową (od policji, sanepidu, straży pożarnej a ostatecznie prezydenta Warszawy - red.) spoczywał nie na Narodowym Centrum, ale na organizatorze, czyli spółce Ekstraklasa S.A.

- To organizator wycofał się z umowy w trakcie spotkania z wojewodą, policją i strażą pożarną bo nie mógł zrealizować wszystkich zaleceń służb - twierdzi Kapler, który po odejściu z NCS stał się menadżerem do wynajęcia. Zapewnia jednak, że ani przed objęciem posady na stadionie, ani po odejściu, nie pracował dla Ekstraklasy.

Były szef NCS nie widzi też nic niezwykłego w wysokości kary w kontekście ewentualnego mizernego zarobku. - Z tego co pamiętam, wzięła się ona z zobowiązań Ekstraklasy wobec sponsorów i automatycznie została przeniesiona do naszego kontraktu z głównym wykonawcą stadionu, czyli konsorcjum pod przewodnictwem firmy Alpine - tłumaczy. Według Kaplera miało być to gwarancją, że ewentualna kara nigdy nie dotknie zarządzanej przez niego spółki, czyli tak naprawdę podatnika, a wykonawców stadionu.

Jednak NIK-owcy odkryli zapis umowy, który wydaje się temu przeczyć. W umowie pod paragrafem 1, ustęp 3, znalazło się zdanie, w którym spółka (NCS - red.) oświadcza, że "nie istnieją żadne przeszkody natury prawnej i faktycznej" uniemożliwiające zorganizowanie meczu na Narodowym. W tym samym punkcie NCS zapewnia też, że stadion "spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa dla obiektów, na których organizowana jest impreza masowa o podwyższonym ryzyku".

Ekstraklasa już raz wygrała

Zapisy te wzięła na poważnie również Ekstraklasa, która o zwrot 1,5 miliona wraz z odsetkami nie pozwała ani austriackiego wykonawcy, ani jego polskich podwykonawców, tylko właśnie Narodowe Centrum Sportu. Co więcej, pierwsze starcie w sądzie już wygrała.

W kwietniu 2013 r. Ekstraklasa S.A. uzyskała nakaz wypłaty całej kwoty od NCS - wraz z żądanymi odsetkami oraz kosztami procesu. Sąd uwzględnił jednak odwołanie i uznał, że w postępowaniu obok NCS powinien występować Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Sportu i Turystyki.

Zapytaliśmy biuro prasowe resortu o aktualny stan procesu. "Zakończył się etap składania pism procesowych. Kolejnym etapem będą rozprawy wyznaczane przez sąd, na których będą przesłuchiwani świadkowie. W związku z tym, że spór sądowy się nie zakończył nie dokonano zapłaty żadnej kwoty na rzecz Ekstraklasa S.A. związanej ze zgłoszonym przez nich roszczeniem" - odpowiedzieli nam przedstawiciele ministerstwa.

Z kolei w Ekstraklasie usłyszeliśmy inną ciekawą informację: - Proces wytoczyło poprzednie kierownictwo naszej firmy. Nowi szefowie chcieli się porozumieć z następcą ministry Muchy i zaproponowali, że zgodzą się na połowę kwoty (750 tys. - red.) i zrezygnują z dalszych roszczeń. Uzyskali nawet wstępną zgodę z resortu sportu. Ostatecznie jednak do porozumienia nie doszło bo urzędnicy ministerstwa bali się, że wycofanie pozwu rzuciłoby na nich podejrzenie o niejasne interesy z Ekstraklasą. Woleli przegrać w sądzie całą kwotę - mówi nasz rozmówca.

Kiedy będzie wyrok i jaki - wypowie się sąd. Sam Rafał Kapler jest przekonany, że decyzja może być tylko jedna: wygrana, czyli oddalenie roszczeń Ekstraklasy. Optymistycznie spogląda też na ewentualne śledztwo prokuratury z doniesienia Najwyższej Izby Kontroli.

Dziś jednak dużo bardziej prawdopodobne jest, że podatnik będzie musiał zapłacić 1,5 miliona wraz z karnymi odsetkami i kosztami procesu. Za mecz, który się nie odbył.

Autor: Robert Zieliński /ŁOs / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Przemysław Jahr/domena publiczna

Pozostałe wiadomości

Burzowy sobotni wieczór w części kraju. W miejscowości Radgoszcz (Wielkopolska) wiatr poderwał dmuchany zamek, cztery osoby zostały poszkodowane. W Kiełbicach (Zachodniopomorskie) ewakuowano kilkudziesięciu harcerzy przebywających na obozie.

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

Źródło:
TVN24, PAP

Wizyta premiera Węgier Viktora Orbana w Kijowie to był gest, który miał niewątpliwie poprawić jego wizerunek wewnątrz Unii Europejskiej. Ale przekaz, jaki wysłał z Ukrainy, był dokładnie przekazem putinowskim - stwierdził w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, były ambasador na Łotwie i w Armenii. Marek Ostrowski, dziennikarz tygodnika "Polityka" powiedział, że Orban ewidentnie szkodzi sprawie Europy.

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Źródło:
TVN24

To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, komentując problemy z wyborem przez PiS marszałka w Małopolsce, gdzie ma większość w sejmiku. - To nie jest tak, że to się wydarzyło nagle. To jest taki długotrwały proces, którego w tej chwili widzimy spektakularny koniec - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska (KO).

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

Źródło:
TVN24

W sobotę w obwodzie rówieńskim na zachodzie Ukrainy ciężarówka transportująca ropę zderzyła się z minibusem. Nie żyje 14 osób, w tym sześcioletnie dziecko. Przeżyła tylko jedna osoba - donosi Reuters, powołując się na miejscowe służby ratunkowe.

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

2 lipca w Katowicach z okna na trzecim piętrze budynku mieszkalnego wypadł 2,5-letni chłopiec. Przeżył, ale z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie jego stan poprawia się. Policja apeluje: mając dzieci w domu, zadbajmy, żeby okna i drzwi były zawsze zabezpieczone, to sprawa życia i śmierci. Historie ku przestrodze.

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Na zalewie Wióry (woj. świętokrzyskie) doszło do tragicznego wypadku. Wstępne ustalenia policji mówią o tym, że 12-letni chłopiec i 44-latek spadli z materaca do wody, gdy podczas skrętu doszło do zderzenia z drugim skuterem. Dziecko było reanimowane, jego życia nie udało się uratować.

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

Źródło:
tvn24.pl

17-latka w Skorzęcinie (Wielkopolskie) utonęła w sobotę po tym, jak wyskoczyła z rowera wodnego do jeziora bez kapoku.

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

Źródło:
PAP

Pogoda na jutro. Nocą przez Polskę wędrować będą burze z ulewami i porywistym wiatrem. Gwałtowne zjawiska prognozowane są także na niedzielę 7.07, kiedy termometry pokażą od 21 do 31 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - niedziela 7.07. Nocna wędrówka ulewnych opadów

Pogoda na jutro - niedziela 7.07. Nocna wędrówka ulewnych opadów

Źródło:
tvnmeteo.pl

Najpierw pojechał do Ukrainy, gdzie jeszcze świeża jest krew ofiar rosyjskiego imperializmu. Później jedzie ściskać prawicę komuś, kto za tę krew ofiar odpowiada - mówił w sobotę marszałek Sejm Szymon Hołownia. Ocenił, że "jest w tym coś okrutnego". Premier Donald Tusk spytał, "czy ktoś czuje się bezpieczniej po rozmowie Orbana z Putinem".

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

Źródło:
PAP

Burza tropikalna Beryl zmierza w stronę Teksasu, a jej dotarcie do amerykańskiego lądu prognozowane jest na poniedziałek. Przedtem może ona przybrać na sile i ponownie stać się huraganem, choć już nie tak silnym, co można było zaobserwować w ostatnich dniach na Karaibach. Tam wciąż trwa usuwanie skutków silnego wiatru i ulewnych opadów.

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NHC

Premier Węgier Wiktor Orban poleciał w piątek do Moskwy w drodze na szczyt Organizacji Państw Turkijskichej w Azerbejdżanie. Dawniej Władimir Putin mógł postrzegać takie zachowanie jako upokorzenie, ale teraz jest mu to na rękę - ocenił w Dmytro Tużanski, ukraiński politolog, szef Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej w Użhorodzie.

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Źródło:
PAP

Zdobyć szczyt Śnieżki to nie lada wysiłek, ale zrobić to, mając na sobie pełny strażacki ekwipunek - to dopiero wyczyn. "Strażak na szlak" to pomysł na wsparcie pozyskiwania szpiku. Na szczyt strażacy wchodzą w grupach po 100 osób. Celem jest nie tylko zbieranie funduszy dla Fundacji DKMS, ale również zwiększenie świadomości społecznej.

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Victoria Starmer jest żoną nowego brytyjskiego premiera, Keira Starmera. Jednym z wątków wspominanych w tym kontekście przez media są jej polsko-żydowskie korzenie. Do jej pochodzenia nawiązał w sobotę szef polskiego rządu Donald Tusk.

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Źródło:
PAP, tvn24.pl, BBC

Przed fałszywymi stronami podszywającymi się pod portal rządowy ostrzega zespół cyberbezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Dodaje także, że oszuści "zachęcają do wybrania banku, w którym posiadamy rachunek" i próbują wyłudzić dane logowania.

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni interweniowali na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Lotniska Chopina do Wenecji. Powodem był agresywny pasażer, który nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej i nie stosował się do poleceń personelu.

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzice trzymiesięcznego chłopca, u którego "stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni", usłyszeli zarzuty znęcania się fizycznego nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń. To 35-letnia adwokatka i 37-letni lekarz. Ich pełnomocnik przekazał, że nie przyznali się do stawianych zarzutów.

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Na razie nie widać końca gorącej, ale i burzowej pogody. Po upalnym weekendzie poniedziałek przyniesie trochę niższą temperaturę, ale od wtorku znów popłynie do nas zwrotnikowe powietrze. Termometry w kolejnych dniach pokażą nawet 34 stopnie Celsjusza. Wrócą też gwałtowne zjawiska.

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi horror "MaXXXine", trzecia części trylogii Ti Westa. Wspomniała także o ekscentrycznych ubraniach Eltona Johna, które trafiły na aukcję.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl