Ponad 120 tys. podpisów zebrała oświatowa "Solidarność" pod listem-apelem o odwołanie minister edukacji Katarzyny Hall. Według oświatowej "S", Hall jest najgorszym z ministrów edukacji.
"Resort edukacji wprowadził i zamierza jeszcze wprowadzić wiele szkodliwych zmian w prawie oświatowym i systemie edukacji. Skutkiem tych działań będzie zapaść systemu i jakości polskiej szkoły" - takimi słowami zaczyna się list w obronie polskiej oświaty, pod którym oświatowa "Solidarność" zbierała podpisy.
Dalej jego autorzy piszą, że "minister edukacji realizując swoje kolejne pomysły nie uwzględnia oczekiwań rodziców i środowiska oświatowego". - Edukacja jest dobrem ogólnonarodowym. Obrona wspólnego dobra wymaga wspólnych działań" - podkreślili związkowcy.
Długa lista zarzutów
Wśród zarzutów, jakie stawiają Hall, w liście wymienia się m.in.: niszczenie systemu edukacji w imię oszczędności, dalsze zwiększanie zadań oświatowych dla samorządów bez dodatkowych środków, wprowadzenie sześciolatków do źle przygotowanych szkół oraz plan likwidacji kuratoriów oświaty, Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i okręgowych komisji egzaminacyjnych i powołanie w ich miejsce nowych instytucji.
W liście związkowcy napisali także, że nie godzą się na likwidację kolejnych szkół przez samorządy.
Akcję zbierania podpisów rozpoczęto 4 marca br. Składać je mogą nie tylko związkowcy i nauczyciele, ale - jak zaznaczali związkowcy - wszystkie osoby, które podzielają stanowisko oświatowej Solidarności.
"To ogólna, populistyczna krytyka"
Rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej Grzegorz Żurawski, pytany o apel związkowców i akcję zbierania podpisów, powiedział, że resort oczekuje od przedstawicieli środowisk nauczycieli, iż będą przestrzegać zasad dialogu społecznego opartego na konstruktywnych propozycjach.
- Nie można z jednej strony narzekać na obecny stan edukacji, a z drugiej zajmować się tylko i wyłącznie krytykowaniem wszystkich propozycji zmian. Solidarność nie wykorzystuje możliwości składania konkretnych propozycji zmian w prawie, koncentruje się tylko na bardzo ogólnej, populistycznej krytyce każdego projektu - ocenił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP