10 lat temu w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria oraz 94 inne osoby. Wśród nich było wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych; polska delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Z powodu epidemii program obchodów 10. rocznicy katastrofy został znacząco ograniczony.
RAPORT TVN24.PL: 10. ROCZNICA KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ W CIENIU EPIDEMII >>>
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej uczcili pamięć ofiar, składając wieńce w Warszawie pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ofiar katastrofy.
Na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie znajdują się oba pomniki, obecny był także wicepremier, wiceszef ówczesnej Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin, wicepremier minister kultury Piotr Gliński oraz szef MON Mariusz Błaszczak. Obecni byli także europoseł Joachim Brudziński oraz posłowie PiS: Krzysztof Sobolewski, Marek Suski, były szef MON Antoni Macierewicz i Piotr Naimski.
Później w ciągu dnia wieńce będą również składać ministrowie. Zaplanowane są uroczystości w poszczególnych resortach, gdzie umieszczone są tablice upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej.
Kwiaty, wieńce, wspomnienia
Po godzinie 9 marszałek Senatu Tomasz Grodzki złożył w budynku Sejmu kwiaty przy tablicach, poświęconych ofiarom katastrofy, następnie przy tablicy upamiętniającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przy tablicy upamiętniającej marszałka Sejmu III kadencji Macieja Płażyńskiego oraz przy tablicy upamiętniającej posłów i senatorów. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek w towarzystwie wicemarszałków Piotra Zgorzelskiego, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Małgorzaty Gosiewskiej złożyli wieniec przy tablicy upamiętniającej marszałka Płażyńskiego.
W Sejmie pamięć osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej uczcili także posłowie Koalicji Obywatelskiej: Małgorzata Kidawa- Błońska, Tomasz Siemoniak, Barbara Nowacka i Iwona Śledzińska-Katarasińska, działacze Lewicy: Robert Biedroń, Paulina Piechna-Więckiewicz oraz Krzysztof Gawkowski.
Marszałek Witek, premier Morawiecki i prezes Kaczyński złożyli potem wieńce i zapalili znicze na grobach ofiar katastrofy na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Następnie pojawili się tam minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz wiceministrowie Michał Wójcik, Marcin Warchoł i Sebastian Kaleta. Samotnie przy grobach stanął minister środowiska Michał Woś. Znicz przy grobach zapalili także minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz wicepremier Jacek Sasin.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska oraz szefowa kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska w imieniu marszałek Witek złożyły kwiaty przed tablicą upamiętniająca prezydenta Kaczyńskiego w Muzeum Powstania Warszawskiego, a następnie w Świątyni Opatrzności Bożej na grobach Ryszarda Kaczorowskiego, księdza Zdzisława Króla, księdza Andrzeja Kwaśnika i księdza Józefa Jońca.
Dwa lata temu na Placu Piłsudskiego w Warszawie odsłonięto Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku oraz wmurowano kamień węgielny pod pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wspomnienia
Zmarłych w katastrofie wspomniał w Krakowie prezydent Andrzej Duda.
- Nie mam żadnej wątpliwości, że wszyscy, którzy wtedy razem z prezydentem i jego małżonką polecieli do Smoleńska, polecieli tam z potrzeby serca, polecieli, bo byli wielkimi polskimi patriotami. Chcieli oddać hołd polskim oficerom bestialsko pomordowanym przez Sowietów w Katyniu. Choć dla nas to jest wielki symbol, przecież nie wiedzieli, że to jest ich ostatnia droga w służbie ojczyzny - powiedział.
Premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do katastrofy smoleńskiej, napisał w mediach społecznościowych, że 10 lat temu "czas się zatrzymał".
"Tamten krzyk dzwoni wciąż głośno w uszach. Przeżywaliśmy narodową tragedię jako wspólnota. Dziś, w innych okolicznościach, też potrzebujemy jedności" - podkreślił szef rządu we wpisie na Twitterze.
Wicemarszałek Sejmu i kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska zauważyła, że "katastrofa dotknęła cały naród i zmieniła nas na lata".
"Wspomnijmy dziś wszystkie Ofiary tej wielkiej tragedii" - napisała na Twitterze.
Dzień katastrofy wspomniał także szef Wiosny i kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
"10 lat temu pod Smoleńskiem zginął pierwszy szereg polskich polityków. Pierwszą reakcją na tę katastrofę było bezprecedensowe pojednanie. Ten duch powinien nam towarzyszyć również dzisiaj, w dobie pandemii" - zaapelował na Twitterze.
Szef ludowców i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz złożył w Tarnowie kwiaty pod tablica upamiętniającą ofiary katastrofy oraz pod tablicą poświęconą pamięci posła PSL Wiesława Wody.
- Wspominamy te wszystkie wydarzenia sprzed 10 lat, wspominamy moment katastrofy smoleńskiej: wydarzenie, które zmieniło Polskę, dramat, który rozegrał się w najbliższych rodzinach tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, rozegrał się w rodzinach, społecznościach całej Polski - mówił dziennikarzom. Przypomniał, że w tragedii zginęli wszyscy pasażerowie samolotu, "niezależnie od barw partyjnych, politycznych, duchowni, świat nauki i ci wszyscy, którzy dbali o przygotowanie" uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.
"Dziś wieniec złożyłem w miejscu, które po 10 kwietnia ujawniło jedność, trwogę i głęboki żal, a później także wzbierający gniew na nieskuteczność i nieuczciwość władz politycznych: przed Pałacem Prezydenckim" - napisał z kolei na Twitterze kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak.
Niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia złożył wieniec pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
"To symboliczny gest, ale poszedłem tam po to, by choć chwilę pobyć wśród tych, którzy dziś leżą wokół tego pomnika, obok siebie" - napisał na Facebooku.
Pamięć ofiar uczczono także w innych miastach.
W Łodzi wojewoda Tobiasz Bocheński i marszałek Grzegorz Schreiber wspólnie złożyli kwiaty pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Łodzi. Prezydent Hanna Zdanowska złożyła wieniec na grobie mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej. W Olsztynie wojewoda warmińsko-mazurski o godzinie 8.41 złożył kwiaty pod Pomnikiem Wolności Ojczyzny. Przed Epitafium Smoleńskim na Jasnej Górze złożono kwiaty i znicze.
10. rocznicę tragedii wspomniano także poza granicami kraju.
Przedstawiciele polskiej ambasady w Moskwie reprezentujący cywilne i wojskowe służby dyplomatyczne złożyli wieńce i zapalili znicze na miejscu katastrofy smoleńskiej. Na Litwie prezydent Gitanas Nauseda modlił się z małżonką w Kaplicy Ostrobramskiej za ofiary zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej.
10 lat temu rządowy samolot rozbił się pod Smoleńskiem
10 kwietnia 2010 roku samolot z prezydentem Kaczyńskim i jego gośćmi wystartował z Warszawy o godzinie 7.27. Miał wylądować w Smoleńsku, a stamtąd samochodami i autokarami delegacja miała dotrzeć na godzinę 9.30 na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Na lotnisku w Smoleńsku panowała gęsta mgła. Przed prezydenckim samolotem udaną próbę lądowania wykonała załoga Jaka-40. Z kolei rosyjski Ił-76 po wykonaniu dwóch podejść zrezygnował z lądowania i odleciał na lotnisko zapasowe.
Na około cztery minuty przed katastrofą piloci prezydenckiego Tu-154 dostali od załogi Jaka-40 informację, że widoczność wynosi 200 metrów. Mimo to załoga podjęła próbę lądowania.
Podczas podchodzenia do lądowania, w odległości kilometra od lotniska i 15 metrów poniżej jego poziomu, Tu-154 zahaczył o drzewo. Chwilę później maszyna uderzyła lewym skrzydłem w kolejne drzewo, po czym roztrzaskała się o ziemię. Przed całkowitym zniszczeniem samolotu wszystkie systemy pokładowe i silniki działały, nie rozpadł się w powietrzu.
Zginęło 96 osób.
Źródło: tvn24.pl, PAP