Współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg ogłosił, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich. - Dzisiaj nie zakładałbym się, czy Adrian Zandberg zbierze wystarczającą liczbę podpisów. To nie jest łatwa robota. Trzeba mieć do tego zasoby organizacyjne i finanse - mówił europoseł Robert Biedroń (Nowa Lewica) w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Zaznaczył jednocześnie, że nie ma wątpliwości, iż kandydatka jego ugrupowania - Magdalena Biejat - zbierze te podpis. - Za nią stoi duże ugrupowanie. Jesteśmy jedną z największych partii politycznych w Polsce, jeśli chodzi o liczbę członków. U Adriana Zandberga może być organizacyjny problem - wyjaśnił Biedroń. Stwierdził, że Magdalena Biejat będzie "czarnym koniem" wyborów prezydenckich. - Za nią stoi autentyczność, czyli cecha, której dzisiaj brakuje w polskiej polityce. Nieprzypadkowo wszyscy kandydaci próbują porzucać szyldy partyjne, dlatego że wszystkie badania pokazują, że Polki i Polacy są zmęczeni polaryzacją i szukają kogoś, kto zszyje nam Polskę. Magdalena Biejat idealnie się do tego nadaje - powiedział Biedroń. W dalszej części programu kandydaturę lidera partii Razem komentowali kolejni goście Diany Rudnik - doktor habilitowana Małgorzata Molęda-Zdziech (socjolożka, politolożka, SGH) i doktor Jarosław Kuisz (Kultura Liberalna).
