W nocy na trasie Opole-Wrocław doszło do awaryjnego zatrzymania pociągu Intercity. Maszynista zgłosił usterkę, chwilę później stracił przytomność. Mimo reanimacji, 67-latka nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po północy w okolicy miejscowości Nowa Jamka pod Opolem. Dyżurny otrzymał informację o zatrzymaniu krążenia maszynisty, który prowadził pociąg osobowy relacji Opole-Wrocław. Podróżowało nim około 130 osób.
- Służbę powiadomił kierownik pociągu. Pracownicy podjęli próbę reanimacji, pomimo tego nie udało się uratować maszynisty. Lekarz stwierdził zgon. Mężczyzna miał 67 lat - poinformowała mł. asp. Ewelina Karpińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Decyzją prokuratury ciało zostało zabezpieczone do sekcji. Policjanci prowadzą czynności w celu ustalenia dokładnych okoliczności tego zdarzenia - dodała policjantka.
Kierowniczka pociągu prowadziła reanimację
Według przewoźnika, pociąg zatrzymał się chwilę wcześniej z powodu usterki.
- Maszynista zatrzymał pociąg z powodu usterki, w trakcie naprawy urwał się z nim kontakt. Kiedy kierowniczka pociągu poszła do kabiny maszynisty, by sprawdzić, co się dzieje, mężczyzna był nieprzytomny. Rozpoczęła reanimację i wezwała pogotowie ratunkowe. Niestety, maszynista zmarł. Na ten moment nie wiemy, jakie są przyczyny jego śmierci - zrelacjonowała Marta Ziemska z biura prasowego PKP Intercity.
Podstawiono nowy skład
Dla pasażerów podstawiono pociąg zastępczy. - Na tor obok podstawiony został pociąg zastępczy. Pasażerowie musieli poczekać, aż przyjedzie nowa drużyna konduktorska i maszynista zastępczy, po czym udali się dalej do Wrocławia - dodała Ziemska.
Poważne zdarzenia, wypadki oraz incydenty w transporcie kolejowym wyjaśnia Państwa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: OSP Dąbrowa