Naczelna Rada Łowiecka oraz Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego wyraziły "zdecydowaną dezaprobatę redukcji dzika poprzez strzelanie do ciężarnych i prowadzących potomstwo loch" - czytamy w stanowisku, do którego dotarł reporter "Czarno na Białym". Jest ono odpowiedzią na rządowe plany odstrzału dzików w ramach walki z afrykańskim pomorem świń.
W przyjętym w czwartek stanowisku, Naczelna Rada Łowiecka oraz Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego wyraziły "zdecydowaną dezaprobatę redukcji dzika poprzez strzelanie do ciężarnych i prowadzących potomstwo loch".
"Dziki są gatunkiem o dużym znaczeniu"
"Myśliwi w sposób poważny i profesjonalny traktują swoją rolę opiekunów ojczystej przyrody" - czytamy.
Naczelna Rada Łowiecka podkreśliła, że "dziki są gatunkiem o dużym znaczeniu dla zachowania równowagi w ekosystemach leśnych".
"Polscy myśliwi rozumieją konieczność optymalnej redukcji populacji dzików w wyznaczonych strefach, celem przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się groźnego wirusa afrykańskiego pomory świń (ASF)" - podkreślono w stanowisku.
Naczelna Rada Łowiecka zaznaczyła jednocześnie, że "Polski Związek Łowiecki jest do dyspozycji, aby wspólnie z resortami rolnictwa, środowiska, służbami weterynaryjnymi oraz środowiskami naukowymi wypracować plan działania w tym zakresie".
Poranne spotkanie
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter "Czarno na Białym" TVN24 Artur Warcholiński, w czwartek rano doszło do spotkania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej Rafała Malca z ministrem środowiska Henrykiem Kowalczykiem w sprawie planu zbiorowego polowania na dziki. W trakcie rozmów miała paść zapowiedź zajęcia suwerennego stanowiska przez Naczelną Radę Łowiecką.
Plan odstrzału dzików
Rząd - aby walczyć z afrykańskim pomorem świń (ASF) - zdecydował się na odstrzał dzików na określonych terenach. W mediach pojawiła się liczba ponad 200 tysięcy dzików, które mają zostać odstrzelone w styczniu. Wywołało to trwające od kilku dni protesty między innymi organizacji ekologicznych i celebrytów.
W środę minister środowiska Henryk Kowalczyk powiedział, że w styczniu polowania na dziki odbędą się na terenie trzech województw. Dodał, że w ten sposób ma zostać stworzona strefa buforowa pomiędzy terenem, gdzie występuje ASF, a obszarami gdzie tej choroby nie ma.
- Linia demarkacyjna przebiega przez województwa warmińsko-mazurskie, mazowieckie i lubelskie - powiedział Kowalczyk. - Powiatów, gdzie polowania zaplanowano, nie chciałbym podawać, aby tam nie było protestów, płoszenia dzików - dodał.
Wyjaśnił, że wzmożone polowania mają odbyć się 12, 19 i 26 stycznia. Pytany o to, czy takie polowania będą prowadzone również w lutym (co wymagałoby zmiany prawa) powiedział, że "na razie takiego zamysłu nie ma, zobaczymy, jakie będą efekty styczniowych odstrzałów".
Kowalczyk odniósł się także do protestów, przypominając, że nie ma żadnych rządowych planów eliminacji dzików. - Jest realizacja planu łowieckiego, odstrzały są zgodne z zatwierdzonymi planami łowieckimi - podał.
Prezydent Andrzej Duda spotka się w czwartek po południu z ministrami: rolnictwa - Janem Krzysztofem Ardanowskim - i środowiska - Henrykiem Kowalczykiem oraz głównym lekarzem weterynarii Pawłem Niemczukiem w sprawie planowanego odstrzału dzików.
Autor: js/adso / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock