Wszystkie kąpieliska nad Zalewem Zegrzyńskim zostały zamknięte do odwołania - poinformował w piątek rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie Wiesław Rozbicki.
Jak wyjaśnił, w zalewie pojawiły się ławice śniętych ryb. - Nie wiadomo co jest tego przyczyną, pobrano próbki wody do badań. Korzystanie z kąpielisk jest zabronione - powiedział Rozbicki.
Koniec z kąpielami
Najprawdopodobniej powodem jest jednak wysoka temperatura i brak tlenu w wodzie.
To nie jest dobra wiadomość dla miłośników kąpieli nad Zalewem Zegrzyńskim (woj. mazowieckie).
– Duża liczba śniętej ryby spływa do nas rzeką Bug oraz Rządzą – tłumaczy powody zamknięcia kąpielisk Krzysztof Jaworski z WOPR w Legionowie. Jaworski szacuje, że do zalewu wpłynęło już kilka ton martwych ryb. – Z tymi rybami płynie jakaś plama substancji – dodaje.
Co to za plama?
Służby na razie nie mają pojęcia, jakie właściwości ma owa substancja. – Kąpieliska zostają zamknięte prewencyjne. Teraz Sanepid zbada wodę i wyda decyzję, czy dopuścić ją do użytkowania – dodaje Jaworski.
- Pracujemy ciężko, by warszawiacy mogli na naszych plażach pływać - tłumaczy starosta legionowski Jan Grabec.
Póki co, strażacy, policjanci i WOPR mają pełne ręce roboty. – Już rozpoczynamy akcję wydobywania tych ryb ze zbiornika – mówił w czwartek ratownik z WOPR zapowiadając kontynuację akcji w piątek.
Ryby nie mają tlenu
O coraz większym problemie śniętych ryb w kraju jako pierwszy poinformował portal tvn24.pl. – To katastrofa ekologiczna – pisali internauci informując o czarnych, śmierdzących i zapełnionych śniętymi rybami wodach rzek: Bug, Liwiec, Liw, Utrata, Muchawka, Nurzec, Bzura i Wieprz.
- Nie ma mowy o zanieczyszczeniach chemicznych pochodzących z jakiejkolwiek oczyszczalni ścieków. Woda ma kolor brunatny, a na powierzchni tworzą się plamy podobne do tych z oleju. To typowe dla procesów gnilnych – wyjaśniała Aleksandra Dziwulska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Mińsku Mazowieckim.
Jak dodała, sytuację taką spowodowały rozkładające się szczątki roślin, a w szczególności traw. Dostały się one do nurtu po wezbraniu rzek i wykorzystują tlen rozpuszczony w wodzie. - Zgniłe siano wymieszane z błotem i innymi gnijącymi organizmami żywymi trafiło do tych rzek – mówiła Dziwulska. Zanieczyszczenia te okazały się katastrofalne dla ryb, które na skutek braku tlenu zaczęły zdychać.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Starosta legionowski o akcji odławiania śniętych ryb (TVN24), fot: Marek, Andrzej