Potężne kłęby dymu, które ogarnęły fabrykę felg aluminiowych w Stalowej Woli, na pierwszy rzut oka wyglądały bardzo groźnie i dawały mieszkańcom jasny komunikat: potężne straty. Na szczęście skończyło się niegroźnie.
Informację o pożarze w zakładzie produkującym felgi aluminiowe otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24 od internauty Krzysztofa.
Samowystarczalni pracownicy
- Dzisiaj o godzinie 14.39 nagrałem pożar zakładu produkującego felgi aluminiowe – relacjonował internauta. – Z tego co widziałem, w ciągu 20-30 minut pracownicy praktycznie sami poradzili sobie z tym nie małym ogniem – opisuje całe zdarzenie Krzysztof. Około godziny 15 przyjechało kilka wozów strażackich, którym zostało już niewiele pracy.
Zapalił się wentylator
Co zatem było przyczyną tak wielkiego dymu? Jak tłumaczy portalowi tvn24.pl dyżurny z miejscowej straży pożarnej, zapalił się wentylator chłodniczy, znajdujący się na zewnątrz budynku. – Wyglądało bardzo groźnie, jednak powierzchnia pożaru wynosiła tylko 50 m2 – mówi strażak.
Straty firmy to 40 tysięcy złotych. To niewiele, zważywszy na to, że powierzchnia firmy obejmuje 31000m2 hali produkcyjnych na obszarze 112000m2 terenu.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof